reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie naszych maluszków

rruurrkkaa

Mama Misiatków
Dołączył(a)
24 Listopad 2006
Postów
8 739
Dziewczyny zakładam nowy temat o karmieniu naszych maluszków. Dzielmy się wskazówkami, radami i pomysłami żeby brzuszki naszych dzieci były zadowolone :tak:
 
reklama
Krzysia karmie piersią i mm. Dzięki uprzejmości firmy Lovi mogę testować ich laktator. Lovi Prolactis pomoże w karmieniu niejednej mamie. Zarówno laktator elektryczny jak i ręczny doskonale sprawują się podczas pracy. Zacznę od opakowania, które jest estetyczne i niezwykle poręczne. Dzięki dołączonemu paskowi możemy go z łatwością ze sobą zabrać. Dołączone do opakowania instrukcje są jasne a obrazki pokazują jak szybko i łatwo go zmontować. Na plus można również zaliczyć to , że zapamiętuje nasze preferencje- nie trzeba za każdym razem ustawiać go od nowa. Zegarek pokazuję która jest godzina, czasomierz jak długo odciągamy pokarm a podświetlany wyświetlacz pozwala to kontrolować nawet w nocy. Siła ssania laktatora nie jest mocna, nie musimy się obawiać bólu podczas pracy. Jego głośność w dzień przy domowych „hałasach” nie przeszkadza, w nocy wśród ciszy dla niektórych może być jednak trochę za głośna. Bardzo łatwo utrzymać go w czystości. Bardzo fajne jest również to, że producent dołącza do opakowania dodatkowe uszczelki, elementy na wymianę oraz wkładki laktacyjne.
Polecam dziewczyny na problemy laktacyjne.
 
Ja moją córeczkę karmię piersią. Walczyłyśmy o pokarm całą dobę i jakoś się udało. Oczywiście nawał pokarmu mnie nie ominął, ale na szczęście było to jeszcze w szpitalu i mogłam wykorzystać szpitalny laktator Medeli - genialny! No ale na warunki domowe chyba za drogi. Na poranione i obolałe brodawki polecam Maltan, mi pomaga. Na szczęście Malutka ładnie łapie i nie poraniła ich z bardzo.
 
Ja już we wtorek zacznę po raz drugi swoją przygodę z cycowaniem....z jednej strony strach, a z drugiej nie mogę się tego doczekać, bo za pierwszym razem gdy już wszystkie niedogodności mineły to ja to uwielbiałam... dzieci karmionych piersią nie powinno się przepajać. Córce nie dawałam nic oprócz cyca, i teraz też tylko cyc będzie. Dzidziuś z cyca i zje i się napije :-)
 
Ja też karmię piersią, ale o dziwo laktatora jeszcze nie użyłam. Póki co nawał minął, brodawki wyleczone - sprawdziła się maść purelan 100 i teraz karmienie to już przyjemność.
 
reklama
Do góry