mamjakty
styczniówka 2009
jestem po ciepłym prysznicu z masażem, wycisnęłam ręcznie mleko a guzek mam nadal :--( małą też przystawiłam :-(
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
jak odciągałam mleko, żeby zachować laktację na początku, to też mi się guzki robiły, mi pomagało opróżnianie piersi i masaż w każdej wolnej chwili ruchami kolistymi tylko miejsca guzkowatego,ale 2 doby zawsze z tym walczyłam...jestem po ciepłym prysznicu z masażem, wycisnęłam ręcznie mleko a guzek mam nadal :--( małą też przystawiłam :-(
dziewczyny pomóżcie...Natalka odstawia mi cyrki przy karmieniu jak tylko jest pora karmienia i podaje jej butelkę ona wpada w szał-pręży się,wygina i krzyczy.Wiem,że jest głodna ale jak tylko zbliżę się do Niej z butlą to jest histeria.Doszło do tego,że karmię ją na śpiku-staram się wracać ze spaceru tuż przed karmieniem żeby jeszcze spała (no dziś to ją w czapce karmiłam bo się bałam,że mi się obudzi...Masakra nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie to męczące,na zegarek patrzę z trwoga jak zbliża się pora karmienia i odliczam ile jeszcze karmień przede mną...
Rano kleik dałam jej z łyżeczki-no było ciut lepiej bo nie płakała ale Darek musiał stać nad nią i ją zabawiać żeby zjadła do końca...padam