reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie naszych dzieciaczków piersią i /lub butelką

Mirabelka, ja od razu dałam kaszkę, najpierw gotowałam zwykłą spożywczą kaszę mannę na minimalnej ilości wody, później odcedzałam i mieszałam z moim odciągiętym mlekiem, jednak Kuba nie akceptuje kaszy w wersji do picia i teraz podaję mu Mleczną Kaszę Mannę Nestle (3,5 łyżki stołowej na 100ml wody), często mu do tego wcieram trochę jabłuszka albo dodaję kilka łyżeczek jakiegoś owoca ze słoiczka, podaję mu też zamiennie Truskawkową Kaszę Mannę Hipp (takie same proporcje, jak z mlecznej).

Jeśli chodzi o kleik, to czasami dodaję 1 łyżeczkę kleiku do zupki (sama gotuję).
 
reklama
Kota-dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.Ponieważ nie jestem w domu,tylko na wyjeździe ciężko mi to zorganizować.A to nie mam smoczka,a to butelki,a to nie ma dwuskładnikowyh bdeserków itp,itd.Pewnir]e wiesz,jakie bdzie moje nastpne pytanie.....od jakich zupek zaczynałaś,w którym momencie, no ijak sama je przygotowujesz..ja myslałam,żeby sobie np .pogotować i popasteryzować różne smaki,oczywiście to dużo później..
 
Kota gdzie kupilas ta kasze truskawkowa?
Mi dzis pediatra powiedzial zeby tej kaszy manny nestle dawac tylko 1 lyzeczkę, nie wiecej. Dotychczas dawałam dwie.
 
Ostatnia edycja:
Mirabelka, zaczynałam od startej marchewki, podawałam małemu najpierw po łyżeczce soku wyciśniętego z tej marchwi, póżniej odrobinę marchewki (tarłam na najdrobniejszych oczkach), codziennie zwiększałam ilość, czekałam aż zrobi kupę, jesli była ok, włączałam następny składnik, czyli jabłuszko, tarłam je i podawałam surowe razem. Później była już ugotowana marchewka z ziemniaczkiem, blendowałam i dodawałam odrobinę prawdziwego masła, następnie do marchewki i ziemniaka dodawałam korzeń pietruszki. Później podałam Kubie słoiczek "ziemniaczki z dynią" (byliśmy na urlopie i nie miałam jak gotować), "ziemniaczki ze szpinakiem" (oba dania mu chyba smakowały, choć dla mnie były obrzydliwe), jak wróciliśmy do domu, to do mojej zupki-papki dodałam seler. I od dwóch dni dorzucam jedną różyczkę brokuła, jest ok, mały zjada ze smakiem, czasem do gotowej, zblendowanej papki dodaję 1 łyżeczkę kleiku ryżowego albo kukurydzianego.
Mam w planie niedługo zrobić mu krem z cukinii i ryżu wg przepisu Violett (wrzuciła dużo fajnych przepisów w wątku z przepisami dla naszych pociech)

Z owoców Kuba już próbował jabłek (blendowanych przeze mnie i słoiczkowych), banana (ja blendowałam samego i później razem z jabłakiem), moreli, śliwek, gruszek williams, dziś dostał jabłka z jagodami (to wszystko ze słoiczków).

Czasem zdarzy mi się ugotować za dużo i wtedy mrożę w pojemniczkach na pokarm Aventu. Na raz Kuba zjada ok 140-160ml takich zupek-papek :)


Sosnowiczanka, kupiłam w Delimie. Mi pediatra mówiła, że jak nie ma reakcji alergicznych, to mogę zwiększyć ilośc kaszki, na począku też uważałam, ale musiałam zagęścić, bo Kuba nie chce pić kaszek.
 
Ostatnia edycja:
Moje jak karmiłam(3 dni nie karmie) to nie piło wcale dodatkowych napojów,tylko piers,ewentualnie jak był mega upał to wtedy wodę lub lekką herbatkę hippa,bobovity itp.
 
Kuba też niewiele pije i raczej preferuje wodę, ewentualnie bardzo mocno rozcieńczony soczek. Wczoraj było bardzo upalnie i gorąco i w sumie wypił w ciągu całego dnia może z 40-50ml wody (między poranną kaszką i obiadkiem), a tak między cycowaniem nic nie chce pić.
 
Odkurzam temat! Mam pytanie do mam starszaków (na pewno do Doroty bo chyba Amelka do 20 miesiąca cyckowała?) Powoli dojrzewam do tego, że trzeba będzie Emilkę odstawić od piersi, no i zupełnie nie wiem jak się za to zabrać? Ona strasznie kocha cycusia, siada mi na kolana i woła "cycuś", nawet sobie wybiera który, bez cycka ciężko żyć. Ale zaraz się okaże, że pora do szkoły, a Emilka na cycku. Chciałabym zakończyć karmienie w ciągu ok. 3 miesięcy. Tylko jak? Pomocy!
 
reklama
FREYIA to Ty jeszcze karmisz piersią?? Myślałam, że nasze grudniaki już bezcycowe, jakoś mi to umkneło, może dlatego, że pracujesz.
Tak Amelka była na cycu 20miesięcy.
Największy hardcor był w nocy dla mnie po 5-6 pobudek a rano trzeba było wstawać do pracy, w dzień też ciągła przed moim wyjściem z domu i po przyjśćiu, nawet do łazienki siku iść zrobić nie mogłam bo młoda mnie atakowała.
Ja do odstawienia piersi podchodziłam chyba 4 razy, hmmmm choć nie wiem czy można nazwać to podchodzeniem do odstawienia, bo w dzień sobie myślałam, że koniec, dosyć, a jak wracałam do domku i na dodatek przychodził wieczór (Mela zasypiała przy piersi) ti ja się uginałam i jej dawałam.
Ale przyszedł kiedyś taki piękny wieczór, że poszłam się myć i stwierdziłam nie dzisiaj koniec, zasypia bez cyca i w nocy też nie dostaje. Miałam w domu gencjanę, wysmarowałam sobie piersi, sutki, przyszłam z kąpieli do pokoju a ta, że chce cycy, to wyciągłam pokazuje fioletowego cycocha i mówię, że ma kuku, ona się odsuneła, ale zaraz podeszła i chciała usilnie, ok dałam spróbować i ją odrzuciło bo gencjana gorzka jak cholera (sama próbowałam). Tak więc do spania chciała, ale tłumaczyła dalej, że cycuś chory, zasneła w sumie bezproblemowo wtulona we mnie, ale w nocy jak zwykle obudziła się i też chciała, tak więc ja dalej uparta, mówię sobie nie dam.
Zaczeła płakać, rzucać się, wziełam na ręce, przez jakieś 3 godzniny nosiłam po pokoju płaczącą, jęczącą ale nie dałam się. Po czasie zasneła i spała do rana.
Druga noc już lepsza, bo tylko trochę kwiliła i troszkę ponosiłam a trzecia nocka najlepsza bo jak zaczeła się kręcić w łóżeczku to ją za pupkę poruszałam i zasnełam.
U nas postanowienie oduczenia od cyca zbiegło się z oduczaniem od spania z nami,
3 nocki i młoda zaczeła sama spać bez piersi.
U mnie było jak u Ciebie, że młoda była uzależniona od piersi ale ja twierdzę, że przede wszystkim to siedzi w naszych głowach, to my matki musimy mieć silną wolą i musi chcieć odstawienia od piersi, bo dzieci z nas wyczuwają, jeśli nie będziesz miała 100% pewności to młoda to wyłapie.

Ludzie stosują też metody, że zostawiają dziecko na kilka dni ale ja bym tego nie zrobiła.
U mnie był impuls. Życzę Wam powodzenia w oduczaniu.
 
Do góry