Alez piekna rozpetalam dyskusje ;-) To i ja sie wtrace...
Po pierwsze: MaxiCosi jest rowniez nie na nasza kieszen - nietety! - i gdyby nie Sponsor, to przypuszczam, ze szukalibysmy czegos innego... Masz Sylwia racje, ze nie sa to ceny na polski rynek...
Chociaz, po drugie: poniewaz z nosidelka bylismy naprawde bardzo zadowoleni, a i wozka nie zamierzam wymieniac na zaden inny (a to podobno wspolna fabryka), wiec przyznam, ze bylam na MC napalona... I mialam nadzieje, ze jakos to sie uda, zeby podtrzymac tradycje firmowa hehe - UDALO SIE i jestem bardzo, bardzo z tego zadowolona
Po trzecie: Cicha, to nie chodzi o to, ze nozki wystaja, tylko tak, jak pisze Baska - Mateusza nozki wywijaly sie do gory na oparciu tylnej kanapy. Poza tym jakos tak mu juz bylo ciasno w boczkach...
Po czwarte: Wozenie malych dzieci na kolanach uwazam za absolutne nieporozumienie, zabieralabym natychmiast takie mamusie na film szkoleniowy z jakiegos wypadku, zeby sobie popatrzyly.....
A po piate: JECHALISMY DZIS w naszym NOWYM TOBIM Matis najpierw rozgladal sie zdziwiony, ze wszystko widzi, gadal do siebie i sie smial... a potem zamknal oczki i zasnal - a dla mnie to najwiekszy dowod na to, ze bylo mu wygodnie
Po pierwsze: MaxiCosi jest rowniez nie na nasza kieszen - nietety! - i gdyby nie Sponsor, to przypuszczam, ze szukalibysmy czegos innego... Masz Sylwia racje, ze nie sa to ceny na polski rynek...
Chociaz, po drugie: poniewaz z nosidelka bylismy naprawde bardzo zadowoleni, a i wozka nie zamierzam wymieniac na zaden inny (a to podobno wspolna fabryka), wiec przyznam, ze bylam na MC napalona... I mialam nadzieje, ze jakos to sie uda, zeby podtrzymac tradycje firmowa hehe - UDALO SIE i jestem bardzo, bardzo z tego zadowolona
Po trzecie: Cicha, to nie chodzi o to, ze nozki wystaja, tylko tak, jak pisze Baska - Mateusza nozki wywijaly sie do gory na oparciu tylnej kanapy. Poza tym jakos tak mu juz bylo ciasno w boczkach...
Po czwarte: Wozenie malych dzieci na kolanach uwazam za absolutne nieporozumienie, zabieralabym natychmiast takie mamusie na film szkoleniowy z jakiegos wypadku, zeby sobie popatrzyly.....
A po piate: JECHALISMY DZIS w naszym NOWYM TOBIM Matis najpierw rozgladal sie zdziwiony, ze wszystko widzi, gadal do siebie i sie smial... a potem zamknal oczki i zasnal - a dla mnie to najwiekszy dowod na to, ze bylo mu wygodnie