reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jedzenie dla roczniaka

reklama
Życzę żeby maluch zaczął pięknie jeść!
Bo to naprawdę osiwieć idzie, robisz obiad, który lubi, a on cię informuje, że już tego nie lubi. 🙈
A to standard, mało tego w domu czegoś nie je, wraca z przedszkola i mówi, że była pyszna np ogórkowa, mówi zrób mi, będę jadł, robisz i nagle "ale to nie była taka... "🥴
 
Jeszcze fajniej jest jak mówi ze nie lubi czegoś czego nigdy nie probowal. Ale z założenia i dla zasady nje lubi bo nie. Po prostu. Czego my właściwie nie rozumiemy:)
 
Mam pytanie do mam, których dziecko na roczek jadło "wszystko". Kiedy zaczęłyście rozszerzanie diety?
Ja mam dwójkę. Dziecko1 na roczek jadło wszystko, mleko przestało pić kilka dni po pierwszych urodzinach. Dziecko2 na roczek nadal głównie mlekiem żyje. Co z tego, że spróbuje wszystkiego, jak na kilku gryzach się kończy. Rzadko zje duży posiłek.
W obu przypadkach dieta rozszerzana po skończonym 6 miesiącu życia.
Też jestem ciekawa. Ale wszystko to wszystko, bigos, papryka konserwowa, grzyby leśne, grochówka, itd. Tym mamom chyba chodzi o "wszystko co podam" ;) Nie widzę rocznego dziecka, które na obiad zje talerz bigosu i nie będzie miał sensacji żołądkowych.
Grzybów leśnych się nie powinno dawać do 12 roku życia. A produktów, które wymieniasz, sama nie jem, to i dziecku nie daję. Tylko grochówkę czasami.
 
Grzybów leśnych się nie powinno dawać do 12 roku życia. A produktów, które wymieniasz, sama nie jem, to i dziecku nie daję. Tylko grochówkę czasami.
Kurde, że ja przeżyłam jedząc tyle zakazanych produktów 😳 Na grzyby chodzę od szóstego roku życia, nie ma dla mnie jesieni bez grzybów i chociaż nie daję ich maluchom, to jakoś nie widzę powrotu z lasu za pięć-sześć lat i tłumaczenia ośmiolatce, że WHO zabrania jej jeść grzyby.
Ponadto wyżej wymienione produkty wymieniłam pytając złośliwie, jak na mnie przystało, czy faktycznie "wszystko to wszystko". Czyli wracamy do punktu wyjścia. Roczne dziecko mimo wszystko ma dietę dostosowaną do swojego wieku i nie je wszystkiego. Słowa "mój Brajan je wszystko" tylko dołują mamy niejadków, bo nie powiedziane, że niejadkom nie smakują potrawy dla dzieci, ale chętnie będą jadły przyprawione mocniej jedzenie, gdy ich żołądek na to pozwoli.

I dodając jeszcze, żeby się dziewczyny znowu nie załamały. Wczytajcie się dobrze w historie mam. Wszystkojedzące dzieci z pozoru jedzą wszystko. Dopiero jak dopytacie to się okazuje, że to ma uczulenie na pół menu, tamto nie je glutenu, tamto ma rodziców wegan i je tak jak oni, itd. Nie słuchajcie opowieści, że roczny żołądek przyjmie wszystko i maluch przeżuwa dwoma zębami soczyste schabowe. Słuchajcie swojego serca 😊
 
Kurde, że ja przeżyłam jedząc tyle zakazanych produktów 😳 Na grzyby chodzę od szóstego roku życia, nie ma dla mnie jesieni bez grzybów i chociaż nie daję ich maluchom, to jakoś nie widzę powrotu z lasu za pięć-sześć lat i tłumaczenia ośmiolatce, że WHO zabrania jej jeść grzyby.
Ponadto wyżej wymienione produkty wymieniłam pytając złośliwie, jak na mnie przystało, czy faktycznie "wszystko to wszystko". Czyli wracamy do punktu wyjścia. Roczne dziecko mimo wszystko ma dietę dostosowaną do swojego wieku i nie je wszystkiego. Słowa "mój Brajan je wszystko" tylko dołują mamy niejadków, bo nie powiedziane, że niejadkom nie smakują potrawy dla dzieci, ale chętnie będą jadły przyprawione mocniej jedzenie, gdy ich żołądek na to pozwoli.

I dodając jeszcze, żeby się dziewczyny znowu nie załamały. Wczytajcie się dobrze w historie mam. Wszystkojedzące dzieci z pozoru jedzą wszystko. Dopiero jak dopytacie to się okazuje, że to ma uczulenie na pół menu, tamto nie je glutenu, tamto ma rodziców wegan i je tak jak oni, itd. Nie słuchajcie opowieści, że roczny żołądek przyjmie wszystko i maluch przeżuwa dwoma zębami soczyste schabowe. Słuchajcie swojego serca 😊
WHO ma powody żeby zalecać od określonego wieku grzyby . Mało to historii, że ludzie się grzybami zatruli? Dorosły przeżyje, dziecko niekoniecznie. Sama nie jestem grzybiarzem i jadam tylko pieczarki, które też jedzą moje dzieci. Nie darowałabym sobie, gdyby - w najlepszym przypadku - dziecko wylądowało w szpitalu, bo zjadło grzybka od półwidzącej babci, która "specjalnie dla niego zbierała".

Mówiąc "je wszystko" mam na myśli, że dziecko je to co my. My jemy raczej zdrowo i to samo daję dzieciom. I zaskoczę Cię : akurat roczna córka uwielbia schabowe i mielone. Z pół zje, jak mały mielony to całego. A później i tak dopija mlekiem 🤦‍♀️
 
WHO ma powody żeby zalecać od określonego wieku grzyby . Mało to historii, że ludzie się grzybami zatruli? Dorosły przeżyje, dziecko niekoniecznie. Sama nie jestem grzybiarzem i jadam tylko pieczarki, które też jedzą moje dzieci. Nie darowałabym sobie, gdyby - w najlepszym przypadku - dziecko wylądowało w szpitalu, bo zjadło grzybka od półwidzącej babci, która "specjalnie dla niego zbierała".
Jeśli ludzie jedzą co popadnie, to się trują. Uwierz mi, spędziłam tyle czasu w lesie, że dobrze wiem, że nie bierze się do domu grzybów, których się nie zna albo nie jest się pewnym. Z tą babcią poszłaś w skrajność 🙄 Nie chcesz, nie dawaj. Ale nie mów mi, że jeśli ośmio, dziesięcioletnie dziecko pójdzie z rodzicami do lasu i będzie chciało zjeść podgrzybki, które pod kontrolą rodziców zebrało do koszyka, to ryzykuje śmiercią lub utratą zdrowia. Zresztą nie o to chodzi. Niech sobie zalecają co chcą, a ja będę stosować własne zasady. Przypomnę, że dopiero na początku lat 90. usunęli homoseksualizm z listy chorób. Trzydzieści lat temu. W minionych latach zalecali też kobietom w ciąży zabieg przeciwdziałający chorobie, która zdziesiątkowała cały świat, a dzisiaj okazuje się, że lawinowo rośnie liczba ciężko chorych płodów i noworodków. Dla mnie WHO to od dłuższego czasu żaden autorytet. 🤷‍♀️

Edit. Jeszcze tak z ciekawości. Przypuśćmy, że Twoje dziecko ma kolegę starszego o rok. Kolega ma dwanaście lat, zaprasza do siebie do domu, mama na obiad daje mięso w sosie kurkowym. Przypomnę, Twoje dziecko ma jedenaście, czyli wg WHO powinno odmówić na widok kremowego sosu z grzybami i kurczakiem. Myślisz, że to zrobi?
 
Hej Mamusie . Mam takie pytanie . Mój chłopczyk skończył rok . I kiedy zaczął pic mleko 3 , pije je tylko rano i wieczorem . Wcześniej pił co 3 godziny .
Problem jest w tym ze nie bardzo chce jeść inne rzeczy . A widzę ze jest marudny , tak jak by był głodny . Co mu podawać ? Na śniadanie ? Na obiad ? Macie jakieś pomysły? Lub co zajadaja wasze pociechy ? I to ze przestał pic mleko to normalne ?
Hej, ja mam dość podobny problem. Tak naprawdę mleko do tej pory było w pogotowiu zawsze, gdy córka nie chciała nic innego jeść, a wybrzydza często... Zwłaszcza z obiadkami, cokolwiek nie ugotuję jest na nie i koniec. Placuszki, naleśniczki, w ogole jedzenie metoda BLW nie interesuje ją. Zjada mi tylko słoiki, jogurty, tubki owocowe, chrupki kukurydziane. Byłam u logopedy sprawdzić czy w buzi wszystko ok i jest w normie. Nasze dzieciaki są z tych co raczej potrzebują więcej czasu, tak więc życzę nam obu cierpliwości 😊
 
reklama
Jeśli wcześniej grzybów nie jadło i nikt w otoczeniu nie zachwalał mu potraw z grzybami, to tak, myślę że odmówi. Tylko jaki to ma związek z tematem?
Odniosłam się do tego, że jak WHO czegoś zabrania, to na pewno słusznie. Moim zdaniem ta instytucja to bzdura i tyle. Jednego dnia coś jest zalecane, na drugi dzień jest dopuszczalne, trzeciego śmiertelnie niebezpieczne, a czwartego jednak zdrowe. I wystarczy poczytać tylko to forum, by wiedzieć ile szkody psychice matki zrobiły ich zalecenia i zakazy. Argument, że WHO coś tam jest moim zdaniem subiektywny. Zwłaszcza dla matki niejadka, która nie wie co począć, by dziecko jadło i słyszy, że wszystko robi źle i gubi się już w tym co jest zdrowe a co nie.
 
Do góry