reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jedzenie dla roczniaka

O matko nie idźmy tą drogą bo w tych czasach to hejt jest na wszystko jak się dobrze poszuka 🙈
To prawda. Znajdźcie mi matkę, a znajdzie się na nią paragraf 🤣 Nie martw się. Kochaj córeczkę, rób tak jak czujesz i nie stresuj się wszystkim. Koniec końców za trzydzieści lat będzie się liczyła miłość i przyjaźń w rodzinie i wzór jaki z niej wyniosła, a nie ile je ;) Ściskam!
 
reklama
Kobieto... Ja się wypowiedziałam, a twoja reakcja to było "jest i ona". Gdzie tu zaczepianie?

A nawet jeśli mi się statystyki mylą... To przejmujesz się głupotami, które pisze jakaś baba w necie, ale tolerujesz krzyki do swojego dziecka, bo tatuś jest "wybuchowy". Ogarnij priorytety, potem udzielaj się jako autorytet.
No bo widzę slowo malina i juz wiem ze hejt na mnie czas Start. Odgryzłabys sobie tyłek jakbyś w jakims temacie nie wykorzystała szansy na obrażanie mnie.
 
Mam pytanie do mam, których dziecko na roczek jadło "wszystko". Kiedy zaczęłyście rozszerzanie diety?
Myślę, że wiele zależy od dziecka. W obu przypadkach zaczęłam rozszerzać dietę w 6 miesiącu życia. Córka jadła wszystko, ale malutkie ilości (tak, podawałam roczniakowi grochówkę czy kapuśniak). Na roczek w ciągu dnia jadła to co my, ale z 3-4 łyżeczki każdego posiłku, za to w nocy nadrabiała mlekiem. Za to syn ma teraz 7 miesięcy i je normalne porcje, które zastępują mu mleko.
 
Mój synek od poczatku nie zjadł kilku rodzajów warzyw i się wściekałam, bo brokuł zdrowy itd. Teraz ma 2 lata i nadal nie chce tego jeść, nawet przemycić nie mogę. Poddałam się i nie wkurzam już. Tak samo- nie zje np.marchwki, sałaty, kapusty itd. Trudno, ja kiedyś też nie jadlam wszystkiego, a polubiłam w doroslosci. Też przeżyłam i jaka baba ze mnie wyrosla 😅
 
Padło tutaj stwierdzenie, że jak się w 6 miesiącu zacznie rozszerzać dietę i dawać dużo smaków to dziecko będzie chętnie jadło. To mój roczniak się pod tym nie podpisuje 🙈 zaczęłam po skończeniu 5 miesiąca i podawałam po kawałeczku wszystkiego, co ja jadłam. Gotowałam zupki, cudowałam, a mam teraz małego niejadka, który jadłby tylko owoce i suchy chleb 😵‍💫 nie no, trochę przesadzam, ale rzeczy, które lubi jeść jest niewiele i mam wrażenie, że robi się coraz mniej. Kiedyś chętnie zjadał każde mięso, teraz przełknie tylko mielonego. Raz mu podpasuje schabowy czy kurczak, a innym razem weź mi to matka z oczu🙈 Jak zrobię zupkę to muszę zblendować, bo takiej normalnej w życiu nie zje, a nawet pogniecioną widelcem niechętnie bierze. Ziemniaki z sosem nie, wczoraj i dzisiaj z wielkim krzykiem zjadł parę łyżeczek, ale jakbym go słuchała, nie zjadłby ani odrobiny. Rybę zje jak ma dzień, kasz nie chce, kaszek tych błyskawicznych już nie lubi, serki homo już nie, banany, które uwielbiał nie... Ręce opadają.
Wyniki mamy w miarę ok (podaję żelazo) więc nie wiem w czym tkwi przyczyna. Aha, karmię go jeszcze piersią. W nocy i tak z 2-3x w dzień, zależy czy mam czas czy jesteśmy gdzieś w terenie.
Jest drobny, ładnie przybierał tylko w pierwszych 2 czy 3 miesiącach, a potem spowolnił. Lekarze nie widzą w tym problemu, to raczej genetycznie. Sama zawsze byłam wysoką chudzinką.
Myślę, że mleko może go zapychać, dlatego nie chce jeść, ale czemu teraz rezygnuje z rzeczy, które jadł, a wcześniej nie było problemu? 🤔
 
Po 4miesiacu od kleiku zaczęłam
Ja też. Chłopcy jedli w tym czasie już tak dużo mleka, że nasza pediatra twierdziła, że muszą mieć duże potrzeby i trzeba zacząć rozszerzać dietę. Obaj urodzili się z wagą powyżej 4kg i odrazu jedli tyle co miesięczne dzieci. Ze starszym ciągle się martwiła, że coś mu zaszkodzi i do roku był głównie na słoikach, czasem coś mu próbowałam gotować ale wszystko było ble. Z młodszym inaczej, miał pół roku i jadł pulpeta z ziemniakami i jajecznicę, do wszystkiego aż piszczał. Gorzej z warzywami bo tylko zupy kremy ale już powoli zaczyna mi próbować po latach posuchy. Ostatnio zjadł arbuza i marchewkę z rosołu co odnotowuje jako mega sukces.
 
reklama
Do góry