reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak wyluzować podczas starań?

reklama
Był taki fajny wątek, już się cieszyłam, że coś nowego poczytam, ale znowu dołączyły się te same osoby z kółka wzajemnej adoracji, co zawsze zaznaczają, że są mądrzejsze od lekarzy i robi się ***** burza o każde napisane zdanie...
Nie wiem gdzie tu jest ta gó*noburza🤷 czasami mam wrażenie, że jak się nie zgadzasz innymi to od razu hejt i brak empatii. A normalna dyskusja i wymiana zdań nie istnieje....
 
Był taki fajny wątek, już się cieszyłam, że coś nowego poczytam, ale znowu dołączyły się te same osoby z kółka wzajemnej adoracji, co zawsze zaznaczają, że są mądrzejsze od lekarzy i robi się ***** burza o każde napisane zdanie...
Mi tam kilku lekarzy (od rodzinnej po endokrynologa) powiedziało, że mam się nie stresować bo to źle wpływa na starania i nie tylko na starania [emoji2370] wolę wierzyć im niż obcym z forum. A wiele historii dziewczyn na forum (które starały się wiele miesięcy, lat) pokazuje, że w cyklach, które uznały za stracone zaszły w ciążę [emoji3448] więc czasami głowa i stres może mieć znaczenie..
 
Nie wiem gdzie tu jest ta gó*noburza🤷 czasami mam wrażenie, że jak się nie zgadzasz innymi to od razu hejt i brak empatii. A normalna dyskusja i wymiana zdań nie istnieje....
To może masz taki specyficzny sposób wyrażania swoich opinii, że ciągle czuje jakbyś się wymądrzała 😊 ale ponieważ udowodniłyście, że stres źle wpływa na starania to ja się wycofuje z dyskusji bo już czuje jak poziom kortyzolu mi podskoczył 🤯
 
Nam pomogło faktycznie odpuszczenie. W każdej ciąży. Jednak tego nie da się zaplanować. Samo powiedzenie sobie "dobra, odpuszczam" nie wystarczy. Ja się wzięłam za realizację planów, które odraczałam z myślą, że wezmę się za nie kiedys, po ciazy. I co? Za każdym razem to pomogło. Za ostatnim razem dodatkowo kochaliśmy się regularnie przez cały miesiąc, a nie tylko w okolicach dni płodnych. I zaskoczyło :)
 
No dobra, to ja proponuję zakończyć dyskusję nt tego czy odpuszczenie jest skuteczne i na potrzeby tego wątku uznajmy, że tak. I spróbujmy odpowiedzieć na pytanie autorki postu :”JAK WYLUZOWAĆ podczas starań”?
Bo zajmij się czymś innym to dla mnie żaden konkret. Mam 2-letniego syna, pracuję, generalnie mam mało wolnego czasu. A że niemąż pracuje w systemie 2/2 to często jestem sama z dzieckiem wieczorami i w weekendy. Trudno mi się umówić raz na miesiąc do kosmetyczki, a co dopiero zaciągnąć do czegoś regularnego. A może to tylko wymówki… Macie coś dla mnie?
 
reklama
To może masz taki specyficzny sposób wyrażania swoich opinii, że ciągle czuje jakbyś się wymądrzała 😊 ale ponieważ udowodniłyście, że stres źle wpływa na starania to ja się wycofuje z dyskusji bo już czuje jak poziom kortyzolu mi podskoczył 🤯
Nic już nie poradzę na to jak odbierasz moje słowa. Zaznaczałam na samym początku, że nie pisze złośliwie. Ale oczywiście jak zwykle jak ma się inne zdanie to się człowiek wymadrza 🙈 podrzuciłam Ci hasła żebyś mogła poczytać, a nie żeby się wywyższać. Zadałam też pytania, na które nie udzieliłaś odpowiedzi tylko zarzuciła wywoływanie ***** burzy 🤷 dyskusja w sumie się nawet nie zaczęła jak dla mnie. A szkoda, bo mogła być interesująca...
 
Do góry