reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak usypiać maluszka... ?

Dziewczyny współczuję Wam tego usypiania!!! Gdy Synek był mały też miałam z nim problemy ale ze snem, wtedy każda z Was nie miała takich problemów-a teraz piszecie takie rzeczy :( szkoda mi Was...
U nas od lutego już napewno a może i wczesniej bo mam rozpiski mały spi co 2h, więc mam luz, mogę sobie zaplanować życie itd. Takie spanie malucha nie wiadomo kiedy całkowicie rozwala harmonogram dnia i psychokę pewnie też :(
Dziś wstał przed 9 i znowu zaczął być marudny, najedzony, wiec włożyłam do kołyseczki, pokopał, pośmiał się i zasnął - ja w tym momencie wychodzę, gdybym siedziała i na to wszystko patrzyła już dawno wyjęłabym go z kołyski bo nie wiedziałabym w koncu, czy spiący, czy może chce się bawić. Zajęło mu to chyba z 10 minut, czasami 5!!!
Wczoraj wstał o 19 a już o 20 zaczął ziewać więc szybko go nakarmiłam i kapiel taką na sucho zrobiłam a jemu się odechciało i zaczął fikać do ok 22. Bawił się z nami, raz ze mną, raz z tatą, potem wysłałam babcie - specjalistkę od zadań specjalnych a ona po chwili przyszła z rozbawionym niuniem. Tak było do 22, potem wzięła go bo ja sciągałam piersi i uspiła - wydaje mi się, ze ona potrafi to tak doskonale zrobić, mi on się wygina itd na ręku, a ona spiewa, buja - ma cierpliwość kobieta :)

Kasiiula tak sobie myślalam o rozkopywaniu Twojego dziecka się w nocy-mój Syncio spi pod cienkim kocykiem, on jest prostokątny, więc przykrywam go nim w zdłóż, tak żeby róg kocyka miał przy buzi, a drugi kocyk taki sam, kłądę w szerz i boki zakładam za materacyk po bokach, między szczebelki : to wsyztsko powoduje, że pierwszy kocyk może się rozkopać a drugi zawsze jest na tym samym miejscu - no chyba, ze Twój Pawełek dużo mocniej kopytkuje :)
 
reklama
Alanek niezmiennie zasypia tylko na rekach. Jedyna zmiana, ze oszaznio mniej placze i denerwuje sie przy tym, czesto lezy, patrzy mi w oczy, umiecha sie, po czym odwraca glowke i czeka az przyjdzie sen...

W dzien sypia mi 2-3 razy. Do poludnia drzemka ma przewaznie okolo 2 godzinki po poludniu ok 1godzinki. Na noc zasypia najczesciej ok 20:30 i budzi sie max co 2 godziny...

Jeszcze troche i zaczne go nauczac samodzielnego zasypiania, choc boje sie ze utopi sie we lzach przy tym, ale zostawie mu smoka...tylk nie wiem, jak sobie poradzic z tymi karmieniami co 2 godziny w nocy.
 
Alanek niezmiennie zasypia tylko na rekach. Jedyna zmiana, ze oszaznio mniej placze i denerwuje sie przy tym, czesto lezy, patrzy mi w oczy, umiecha sie, po czym odwraca glowke i czeka az przyjdzie sen...

W dzien sypia mi 2-3 razy. Do poludnia drzemka ma przewaznie okolo 2 godzinki po poludniu ok 1godzinki. Na noc zasypia najczesciej ok 20:30 i budzi sie max co 2 godziny...

Jeszcze troche i zaczne go nauczac samodzielnego zasypiania, choc boje sie ze utopi sie we lzach przy tym, ale zostawie mu smoka...tylk nie wiem, jak sobie poradzic z tymi karmieniami co 2 godziny w nocy.

Ja bym była szczęśliwa gdyby u mnie rytm był taki, nawet kosztem karmienia co dwie godziny w nocy...
Mała się wysypia bo śpi sporo na tych dwóch spacerach i robi sobie małe drzemki przy piersi no ale ja w ciągu dnia mam dla siebie może godzinę - sumując czas kiedy leży przy karuzelce albo chwilę sama na macie. Wczoraj udało mi się zrobić zupę gdy siedziała w bujaku, ale musiałam śpiewać piosenki caly czas, żeby się nie awanturowała, uff.. :)

Najgorsze jest dla mnie to, że widzę, że Ala jest psychicznie uzależniona od tego ssania i nie rozumie, że bez tego można zasnąć. Wieczorem nie ejst już głodna za bardzo po karmię ją przed kąpielą - a mimo to chce ssać. Skutek jest taki, że jest już tak objedzona że ulewa i się szarpie przypiersi - prawdopodobnie dlatego, że pokarm leci a ona nie chce jeść.
Masakra. No i to ciągłe poszukiwanie sutka przez sen... Ratunku !! :-):-)
 
Ja bym była szczęśliwa gdyby u mnie rytm był taki, nawet kosztem karmienia co dwie godziny w nocy...
Mała się wysypia bo śpi sporo na tych dwóch spacerach i robi sobie małe drzemki przy piersi no ale ja w ciągu dnia mam dla siebie może godzinę - sumując czas kiedy leży przy karuzelce albo chwilę sama na macie. Wczoraj udało mi się zrobić zupę gdy siedziała w bujaku, ale musiałam śpiewać piosenki caly czas, żeby się nie awanturowała, uff.. :)

Najgorsze jest dla mnie to, że widzę, że Ala jest psychicznie uzależniona od tego ssania i nie rozumie, że bez tego można zasnąć. Wieczorem nie ejst już głodna za bardzo po karmię ją przed kąpielą - a mimo to chce ssać. Skutek jest taki, że jest już tak objedzona że ulewa i się szarpie przypiersi - prawdopodobnie dlatego, że pokarm leci a ona nie chce jeść.
Masakra. No i to ciągłe poszukiwanie sutka przez sen... Ratunku !! :-):-)

Alanek tez uzalezniony jest od piersi. Jak nie zasnie wlasnie przy cycu to sie wcieka i szarpie, bo leci a on nie chce juz...Potem staram sie go wyciszyc, odkladajac do bujaka np aby sie zajal, jak sie uda, to biore go na rece ale w innej pozycji niz do karmienia i nosze, nosze i nosze... Rytm dnia nie zawsze jest taki sam, ale jakis zarys juz jest na szczescie...
 
moja mama mnie wczoraj poinformowała, ze dzici powinno się usypiac na rękach!!!!! A ja jestem okrutna matka, bo usypiam moje dziecko w łóżeczku. Bynajmniej nie płacze tylko lezy i na mnie patrzy. Obawiam się, ze jak od przyszłeg tygodnia będzie z chlopcami zostawać to mi dziecko przestawi z samodzielnego zasypiania na zasypianie na rękach... juz mi sie płakac chce na to

Ma rekach wiadomo, usypia sie dziecko z przymusu, jesli nie zasnie samo i nie ma wyjscia, ale jak twoj maluch sam zasypia to w ogole nie ma sensu, przeciez to sukces (zobacz na nas, mamy ktore musza bujac, dac cyca, albo razem sie polozyc zeby dziecko zasnelo:) porozmawiaj z mama poki czas, hehe
 
Dziewczyny współczuję Wam tego usypiania!!!
U nas od lutego już napewno a może i wczesniej bo mam rozpiski mały spi co 2h, więc mam luz, mogę sobie zaplanować życie itd.

Hehe, czy to taki luz? Co mozesz zaplanowac jak dziecko spi co 2 godziny? Nigdzie sie nie ruszysz bo trzeba potem nakarmic itp... moja je co 2-3 godziny i tez nic nie moge zrobic, ani wyjsc ani jej zostawic... to nie jest taki luz:)

Ja bym była szczęśliwa gdyby u mnie rytm był taki, nawet kosztem karmienia co dwie godziny w nocy...

Najgorsze jest dla mnie to, że widzę, że Ala jest psychicznie uzależniona od tego ssania i nie rozumie, że bez tego można zasnąć.
Masakra. No i to ciągłe poszukiwanie sutka przez sen... Ratunku !! :-):-)

U nas to samo, tak juz maja cyckowe mamy, dzieci nie rozumieja ze bez cyca mozna spac, potrzebuja cyca jak zsypiaja i jak sie budza, moja tez spi ze mna, usypia tylko na cycu, nie jestes sama, jesli ci to pocieszy... smoka wypluwa bo z niego nie leci, szarpie sie, ale ciagnie dalej, az usie:) mysle ze u nas sie to zmieni dopiero jak dostanie butelke albo kaszke na noc i zobaczy, ze bez cyca mozna spac, a to jeszcze troche, bo poki co chce jeszcze sporo karmic piersia:)
 
Hehe, czy to taki luz? Co mozesz zaplanowac jak dziecko spi co 2 godziny? Nigdzie sie nie ruszysz bo trzeba potem nakarmic itp... moja je co 2-3 godziny i tez nic nie moge zrobic, ani wyjsc ani jej zostawic... to nie jest taki luz:)

....mam czas na wszystko na prasowanie, na gotowanie, na wyjście na miasto i zostawienie go z babcią gdy spi, na obejrzenie filmu, na bb, po zrobieniu coś na podwórku. Nie koniecznie chodziło mi o zostawienie dziecka na pół dnia...

Ps. lub mam czas na zwyczajne posadzenie dupki przed telewizorem, na czytanie książki bądź gazety, na nudzenie sie...
 
reklama
....mam czas na wszystko na prasowanie, na gotowanie, na wyjście na miasto i zostawienie go z babcią gdy spi, na obejrzenie filmu, na bb, po zrobieniu coś na podwórku. Nie koniecznie chodziło mi o zostawienie dziecka na pół dnia...

Ps. lub mam czas na zwyczajne posadzenie dupki przed telewizorem, na czytanie książki bądź gazety, na nudzenie sie...

No chyba ze robisz wszystko w miedzy czasie:) Ja tez tak robie, ale nie moge malej zostawic do popoludnia (bo nie mam z kim) a poznym popoludniem jak gdzies wyjde, to zaraz musze wracac nakarmic , bo inaczej nie zje nic..
p.s.zazdroszcze babci na miejscu:)
 
Do góry