No mąż niewątpliwie odejdzie jak matka skupi się tylko na dziecku
A dziecko jest nasze taaak, dopóki się nie hajtnie ;-) I co z tego że będzie wpadać raz na tydzień na obiad (jak dobrze pójdzie) jak w resztę dni matka będzie siedzieć sama.
.
Do mojej teściowej chyba powoli to dochodzi
Cleo zgadzam sie, robisz tak jak Ty chcesz
Twoja decyzja
i nikt Cie nie zmusi, zebys robila inaczej, bo mi na skype przez godzine, kiedys pewna osoba gadala, ze mam isc obudzic Kube i ma spać mi na rekach bo bedzie sie czul odrzucony, ze sam spi
bylo to jakies 5 miesiecy temu.
Ja nie nalegam, zeby Mlody spal ze mną bo On sam nie chce tego, woli swobode i ciesze się, ze tak bardzo lubi swoj pokój i swoje łóżeczko
w dzien to na okraglo Go przytulam, i rano również:-)
a noc jest od spania
Ja znam nawet taki przypadek (kolega meza z zona), ze jak bylismy u nich raz (jeszcze Kuby nie bylo na świecie) to jej syn wykapal sie i poszedl do lozka i wraca za chwile i mowi; No mama chodz juz spac ze mna a ma 1o lat
i powiedzieli otwarcie, ze od 10 lat nie spia razem
nie wiem co jest teraz bo Mody ma juz 14 lat