Dziękuję wam bardzo dziewczyny za rady.
więc ja uważam trochę jak Uleńka. wypróbowałam metodę tracy hogg z sssyczeniem i po dwóch dniach jak mały ryczał i ryczał rzuciłam to wszystko w cholerę. Bardziej zależy mi na zdrowiu psychicznym moim i mojego dziecka niż na mojej wygodzie. I najbardziej na świecie denerwują mnie te cholerne teksty rodziny i znajomych i wszystkich matek co mają święte dzieci - że ROZPIEŚCIŁAM MALUCHA TO TAK MAM!!! np. moja znajoma urodziła dziewczynkę która od pierwszego dnia śpi i bawi się sama!!!! i jak raz zapłakała to spanikowała tak że po babcię zadzwoniła!!! a mnie opieprzała że Rozpieściłam i tyle! A nigdy nie noszę go po pokoju ani nie lulam bo maluch od początku jest grubasem a ja mam rozwalony kręgosłup.
Jedyny problem jaki mam to, to że w dzień mój maluch sypia dwa razy po 25 minut i tyle! na spacerze mogę chodzić 2 - 3 godziny ale on i tak się budzi po 25 minutach lub po maksymalnie 40 minutach. Jak wózek stanie - to odrazu otwiera oczy - dlatego na balkon wystawić nie mogę
w dzień usypiam go na cycku - ale jak wyjmuję sutka to się budzi
, albo na hamaku śpi - dopuki hamak się buja - ale i tak nie dłużej niż te 25 minut. Natomiast nocne usypianie polega na tym że mały kładzie się ze mną do łóżka i ssie, ssie, ssie ok. 20 -30 minut i zasypia i odkładam go do łózeczka, tam śpi ok 5-6 godzin i karmię, po 10 minutach zasypia na kolejne 2 godziny w łóżeczku i potem już ciężko żeby pospał trochę nawet ze mną w łóżku.
do ok. 7 tygodnia jeszcze chciał ssać smoczka, to wtedy więcej sypiał i spokojniej zasypiał, ale potem nagle plul smokiem w dal i tak ma do dziś.
Martwi mnie poprostu to że tak mało w dzień śpi.
chcę wprowadzić już pokarm bo ostatnio mały więcej marudzi i krócej śpi w nocy, a w dzień jak ssie to wypluwa cycka i wyje okropnie ( tak jak by nie leciało lub mu nie pasowało coś - a leci). Nie wiem o co mu chodzi.
Ah i też mnie mega denerwowały te mamusie i te książki gdzie było napisane że każdy płacz jest inny - i że powinnam wiedzieć czy on chce teraz pić ? czy jeść? czy kupa? czy zimno? czy coś! mój mały do dziś na kupę nie reaguje, a jeść zawsze chce! i na ręce też zawsze! więc straszną miałam deprechę że jestem złą matką że nie rozumiem własnego dziecka, że nie potrafię go uśpić i że tyle płacze. Teraz to wiem że płacze głównie z nudów,wszystko mu się nudzi i muszę ciągle z nim gadać- a jak patrzę w bok to już płacze że nie z nim gadam - terrorysta
Co do planu dnia- to mam plan taki że wstajemy ok. o tej samej. pierwsze spanie jest około o tej samej na cycu, potem za zwyczaj spacer między 13-16 i między 19.30 - 20.30 spanie. Ale tez miałam deprechę bo karmie małego ciągle - jak tylko płacze, i każdy (szczególnie moja babcia i mama) mi mówił, że tak nei wolno - że on gruby i że co 3 godziny powinnam. Ale pediatra mówi że za gruby jeszcze nei jest ( jest w górnej granicy siatek) a jeżeli tylko tak jest szczęśliwy to na cycku może wisieć, zresztą ja też nie jem zawsze o tej samej porze! raz jestem głodna co godzine, a raz co 5
No ciekawa jestem jak to dalej będzie z moim Bartkiem. Byle by w dzień spał

więc ja uważam trochę jak Uleńka. wypróbowałam metodę tracy hogg z sssyczeniem i po dwóch dniach jak mały ryczał i ryczał rzuciłam to wszystko w cholerę. Bardziej zależy mi na zdrowiu psychicznym moim i mojego dziecka niż na mojej wygodzie. I najbardziej na świecie denerwują mnie te cholerne teksty rodziny i znajomych i wszystkich matek co mają święte dzieci - że ROZPIEŚCIŁAM MALUCHA TO TAK MAM!!! np. moja znajoma urodziła dziewczynkę która od pierwszego dnia śpi i bawi się sama!!!! i jak raz zapłakała to spanikowała tak że po babcię zadzwoniła!!! a mnie opieprzała że Rozpieściłam i tyle! A nigdy nie noszę go po pokoju ani nie lulam bo maluch od początku jest grubasem a ja mam rozwalony kręgosłup.
Jedyny problem jaki mam to, to że w dzień mój maluch sypia dwa razy po 25 minut i tyle! na spacerze mogę chodzić 2 - 3 godziny ale on i tak się budzi po 25 minutach lub po maksymalnie 40 minutach. Jak wózek stanie - to odrazu otwiera oczy - dlatego na balkon wystawić nie mogę
w dzień usypiam go na cycku - ale jak wyjmuję sutka to się budzi
do ok. 7 tygodnia jeszcze chciał ssać smoczka, to wtedy więcej sypiał i spokojniej zasypiał, ale potem nagle plul smokiem w dal i tak ma do dziś.
Martwi mnie poprostu to że tak mało w dzień śpi.
chcę wprowadzić już pokarm bo ostatnio mały więcej marudzi i krócej śpi w nocy, a w dzień jak ssie to wypluwa cycka i wyje okropnie ( tak jak by nie leciało lub mu nie pasowało coś - a leci). Nie wiem o co mu chodzi.
Ah i też mnie mega denerwowały te mamusie i te książki gdzie było napisane że każdy płacz jest inny - i że powinnam wiedzieć czy on chce teraz pić ? czy jeść? czy kupa? czy zimno? czy coś! mój mały do dziś na kupę nie reaguje, a jeść zawsze chce! i na ręce też zawsze! więc straszną miałam deprechę że jestem złą matką że nie rozumiem własnego dziecka, że nie potrafię go uśpić i że tyle płacze. Teraz to wiem że płacze głównie z nudów,wszystko mu się nudzi i muszę ciągle z nim gadać- a jak patrzę w bok to już płacze że nie z nim gadam - terrorysta
Co do planu dnia- to mam plan taki że wstajemy ok. o tej samej. pierwsze spanie jest około o tej samej na cycu, potem za zwyczaj spacer między 13-16 i między 19.30 - 20.30 spanie. Ale tez miałam deprechę bo karmie małego ciągle - jak tylko płacze, i każdy (szczególnie moja babcia i mama) mi mówił, że tak nei wolno - że on gruby i że co 3 godziny powinnam. Ale pediatra mówi że za gruby jeszcze nei jest ( jest w górnej granicy siatek) a jeżeli tylko tak jest szczęśliwy to na cycku może wisieć, zresztą ja też nie jem zawsze o tej samej porze! raz jestem głodna co godzine, a raz co 5
No ciekawa jestem jak to dalej będzie z moim Bartkiem. Byle by w dzień spał