Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Kilolek hahaha takie są te nasze dzieci ;D
U mnie mały znowu ma fazę na zasypianie na rączkach a był moment, że znowu usypiał sam. Teraz usypiam go na rękach, krążąc po pokoju w lekkim "podskoku", takim podrygu hahaha. Nigdy nie byłam fanką lulania bo wydawało mi się, że dzieci zasypiają bo im niedobrze od tego machania, ale od dwóch dni mały jak przestaną podrygiwać, rzuca mi się na rękach jak zacznę podrygiwać przestaje. Do tego mamy w niani piękne melodyjki, mały zasypia na 2 melodyjce bo mi się nigdy nucić za długo i spiewać nie chciało, a teraz widzę, że kiedy zaczynam nucić, śpiewać mały szybciej "odlatuje" ;D
Do niedawna z kąpielą czekałam do ostatniej chwili, po czym mleko i spanie a teraz mały zmęczony ok 19 więc my szybko kąpiel bo Synuś spiący a on po kąpieli i kaszce odzywkuje siły witalne i przeważnie ok 21 zasypia. Oj czasami miałam dość bo głodna byłam, wykąpać bym się chciała a muszę go usypiać. W przerwach na usypianie wkracza tatuś i się znowu wygłupiają i znowu usypianie hehehe
Po wczorajszym incydencie (więcej na zdrowiu) Synek może mi na głowę wejść , mogę go godzinami usypiać itd a ja jestem oazą spokoju. Tak się wczoraj przestraszyłam, że szok!
U mnie mały znowu ma fazę na zasypianie na rączkach a był moment, że znowu usypiał sam. Teraz usypiam go na rękach, krążąc po pokoju w lekkim "podskoku", takim podrygu hahaha. Nigdy nie byłam fanką lulania bo wydawało mi się, że dzieci zasypiają bo im niedobrze od tego machania, ale od dwóch dni mały jak przestaną podrygiwać, rzuca mi się na rękach jak zacznę podrygiwać przestaje. Do tego mamy w niani piękne melodyjki, mały zasypia na 2 melodyjce bo mi się nigdy nucić za długo i spiewać nie chciało, a teraz widzę, że kiedy zaczynam nucić, śpiewać mały szybciej "odlatuje" ;D
Do niedawna z kąpielą czekałam do ostatniej chwili, po czym mleko i spanie a teraz mały zmęczony ok 19 więc my szybko kąpiel bo Synuś spiący a on po kąpieli i kaszce odzywkuje siły witalne i przeważnie ok 21 zasypia. Oj czasami miałam dość bo głodna byłam, wykąpać bym się chciała a muszę go usypiać. W przerwach na usypianie wkracza tatuś i się znowu wygłupiają i znowu usypianie hehehe
Po wczorajszym incydencie (więcej na zdrowiu) Synek może mi na głowę wejść , mogę go godzinami usypiać itd a ja jestem oazą spokoju. Tak się wczoraj przestraszyłam, że szok!
Ostatnia edycja: