reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak usypiać maluszka... ?

eh dzis po kąpieli oczywiscie jedzneie i do lozka ... a maly ma gdzies spanie ... :| lezy obok i sie smieje z matki i ojca :D moze go zaraz zamuli i pojdzie spac... MOZE ...
Kasiula
U nas odrobine pomaga jak ja udaję że śpię... ;-):tak:
A tak dobrze udaję ze po 10min jestem bardziej senna niż młoda ;-):-D
No ale fakt faktem czasem taka sztuczka pomaga, tylkko nie wolno sie zdradzić ze podglądasz bo wtedy śmiech na całego i po ptakach... :-D:-D:-D:-D
 
reklama
u nas ostatnio też mały problem.
zawsze małą nakarmiłam i poleżałam koło niej 5-10 min i mogłam ją odłożyć..
ostatnio ok 3 dni to jak ją nakarmię to śpi.,..
ale jak już chcemy ją odłożyć to wrzask,,..
tulę... śpi..
chyba potrzeba bliskości....
ale nie chce żeby mała jednak spała z nami (bo może się przyuczyć) więc staramy sie ją odkładac nawet po kilka razy albo tulić ją aż do godziny , i wtedy można już ją napewno odłożyć:tak:
 
Kasiula
U nas odrobine pomaga jak ja udaję że śpię... ;-):tak:
A tak dobrze udaję ze po 10min jestem bardziej senna niż młoda ;-):-D
No ale fakt faktem czasem taka sztuczka pomaga, tylkko nie wolno sie zdradzić ze podglądasz bo wtedy śmiech na całego i po ptakach... :-D:-D:-D:-D
Mary ja raz tak próbowałam :D to mały dosłownie mi po głowie chodził ;P
 
Alan nadal sam nie zasypia. W dzien najczesciej zasypia w wozku(czy to na spacerze czy w domu) a na noc, albo w wozku albo ostatnio na rekach przytulony w pozycji pionowej, tak aby na poczatek mogl obserwowac pokoj za plecami.
Mialam zamiar oduczac go od tego, ale stwierdzilam, ze chyba jednak nie mam na to sily i fizycznej i psychicznej. Te metody odkladania dzieck i wracania co kilka minut jak placze. probowalam jededn wieczor i zrezygnowalam. Po naradzie z moim mezem stwierdzilismy, ze na razie zostawimy tak jak jest. Alan sam zdecyduje jak chce zasypiac i tyle. na poczatku byly tylko rece, potem bujaczek, teraz najczesciej wozek, czasem wspolne lozko(ale wtady sie raczej na okraglo turla, wiec na razie zadko to stosujemy). Mysle, ze z czasem bedzie lepiej. No chyba, ze my bedziemy mieli dosc i jednak wezmiemy sie w garsc z tym zasypianiem.
 
Po naradzie z moim mezem stwierdzilismy, ze na razie zostawimy tak jak jest.

Mój mąż jak na razie nie zgłąsza chęci brania udziału w procesie zasypiania, wiec nawet nie zamierzam się z nim naradzać ;)

Też dojrzałam do myśli, że mała sama się nauczy zasypiać i nie będę stosować na nie żadnej tresury. Zmiana którą teraz zauważam to to, że nie potrzebuje już non stop ciumkać cycka nawet jak śpi ze mną, pociumka chwilkę, zasypia i się odłącz, więc już nie musze spać na boku. A jak odkładam ją do łóżeczka to budzi się często, ale też dość szybko zasypia - wczoraj niestety głaskanie jej nie uśpiło w nocy, więc wzięłam do siebie, bo okropnie mnie jakoś bolą plecy i nie miałabym siły często w nocy podnosić.

Wdzień też śpi teraz dłużej - zasypia przy cycku, ale potem czasem się przebudza i dalej zasypia sama. A to już jest postęp.

Także liczę na dalsze postępy, a póki co przytulam, przytulam, przytulam... :)
 
Moj maz chcialby to zmienic a sie nie nameczyc, nie na stresowac, wiec na razie sobie odpuszczamy. I tak juz oduczylismy Alana spania w naszym lozku-bylo tak przez 2 miesiace. Co do samodzielnego zasypiania i tak sa postepy. Czesto Alan potrzebuje cycusia, ale zdarza sie coraz czesciej, ze juz ma oczy zamkniete ale nie spi mocno, wypluje cyca po chwili szuka-wtedy daje mu smoka-jak zassa to odkladam go do lozeczka mimo ze czasem krzyczy nasét, jeczy, i okazuje sie, ze zwija sie na boczus i spi :) Nie zawsze, bo czasedm sie napnie, obroci na wznak i krzyczy aby go wziasc. Ale zdaza sie mu zsanac do "konca" w lozeczku a nie przy cycu :)

Coz, z Maciusiowi czesto(w 90%) do tej pory musimy towarzyszyc w zasypianiu-siedzac obok jego tapczanika na ziemi , mimo, ze niedlugo skonczy 4 lata. Ale to juz i tak postep, bo niedawno w 100% musielismy.
 
Jak usypiać maluszka... ? dobre pytanie JAK?? :eek:
Paweł zwykle o tej godzinie wstaje z 2 albo 3 drzemki a on jak wstal o 10 to jeszcze nie widzi mu sie spac. .. tzn chce ale nie zasypia :| bujałam ... lezałam na łozku z nim udawałam ze spie ... NIC !! :| głowa mi zaraz wysiądzie :| teraz wsadziłam go do łozeczka ... cos gada narazie ... moze zaraz sam padnie bosh ...
 
kasia u mnie też od kilkudni jest ten sam problem... nie moge uśpić małej...:-(
ale w nocy... i nie wiem co zrobić ,.. już 4 dzień z rzędu mała śpi (nawet do godziny ) przy mnie i jesst ok ale jak tylko ją wkładam do łóżeczka (jak zawsze robiłam) to nagle macha nóżkami i zaczyna sie pisk(bo nie płacze tylko piszczy) :eek:
i musze ją zabrać spowrotem...
czasem się udaje ją szybciej przełożyć ale czasem nie (jak wczoraj musiała spać z nami bo ja już nie miałam siły jak od 8.30 do 2 w nocy próbowałam):-(
 
eh po godzinie spi :( ... ostatecznie lezał w łózeczku mrukał se i "biegał" po nim pozniej dzwonila moja mama z anglii to wlanczylam mu karuzele zeby zajac go ... po 10 minutach ide <choc chwile wczesniej słyszałam jak gada> a on spi.... eh ... ciekawe na ile zasnał :| ... ide ogarnę chałupę bo syf :| zabawki na srodku ledwo przejsc sie da karton od fotelika ogromny :|i zmywarke włączyć trzeba ... a i obiad ... :| ...
 
reklama
mój obecnie zasypia przy cycu albo w wózku a zanim posżłam do pracy pięknie zasypiał sam. Stwierdzłam,z ę póki pracuję to mu nie będę odmawiala tego spania przy cycu, jakos mu muszę zrekompensowac tą rozłąkę. Poczekam jeszcze z tydzień i zabiore się za oduczanie ale na pewno nie metoda wypłkiwania. "Opatentowałam" taką wlasną metodę oduczania przy Kubie i kilka razy się już sprawdziła (bo nie wim czy wszystkie dzieci co jakiś czas sieoduczają i musze przyzwyczajać od nowa) i mam nadzieję, ze teraz też podziała. Przebiega mniej więcej tak: 2 dni nosze na rękach by usnął, 2 dni stoje trzymając na reach, 2 siedzę, 2 w łóżeczku ale ja się nachylam i trzymam objetego dzidzia tak jakbym go na rękach trzymała, a nastepne dni odkładam i np głaszczę. Te 2 dni to są umowne, bo czasem potrzeba 3-4. No czasochłonna ta metoda ale niestetresująca ni dla dziecka ani dla mnie. Mi odpowiada, a najwazniejsze żę działa(działałą do tej pory na obu chlopcach)
 
Do góry