reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak uodparniać??

dziwczyny - widze ze wszystkie przechodzimy to samo - ja jak mialam mozliwosc to zrobilam malemu przerwe w okolicha wakacji czyli od maja do konca sierpnia - 4 miesiace - nie wiele to pomoglo ... ale prawda jest taka ze z roku na rok maly duzo mniej choruje ... i mam nadzieje ze to sie skonczy jak pojdZIe od wrzesnia do 1 klasy :)
 
reklama
Po pierwsze dzieci wiadomo ze musza odchorowac i zachartowac sie
po drugie to 2 tygodnie po chorobie to moim zdaniem za mało zeby wystarczyło przeciez taki maluch ma wtedy odpornosc zerowa ktos kichnie a on odrazu łapi tyle tylko ze nie tylko katar ale cos wiecej .

ja podaje malemu codziennie mleko z duza łyzka miodu oprocz kataru lekkiego nic nie przyniosł do domu z przedszkola (odpukac w nie malowane )
nie wiem czy szczepionka ale wiem ze na odpornosc dobry jest RIBOMUNYL

Podaje sie go przez okres 6 miesiecy
1raz dziennie ,rano na czczo 1 tabletka lub saszetke


Pierwszy miesiac leczenia :
lek przyjmuje sie przez 4 kolejne dni ,potem 3 dni przerwy i powtarzamy 4 dniowa kuracje jeszcze dwa razy . Razem sa to trzy tygodnie leczenia

W nastepnych miesiacach (2,3,4,5,6) lek przyjmuje sie od tego samego dnia miesiaca przez kolejne 4 dni (czyli raz w miesiacu cztery dni)
i to cała filozofia a naprawde działa
 
Tak samo działa BRONCHO-VAXOM.Podaje się jedną tabletkę rano na czczo przez 10 dni.Po 21 dniach to samo i potem znowu.Tak trzy razy w roku.
 
Dziewczyny!!!
moja córa dostawała RIBOMUNYL w tym roku a i tak od września kaszle jak jest w przedszkolu a jak w domu to przstaje:tak: .... sama nie wiem trzeba czekać...
 
Odnośnie ribomunylu to słyszałam opinię, ze działa to dopiero na dzieci cztero i pięcio letnie. Nie wiem w jakim wieku są niektóre dzieciaczki ale muszę Wam powiedzieć, ze w naszym wypadku nie działa.

A my dochodzimy do siebie.
Okazało się, ze Gaba załapała anginę ropną a dzień później swoją obecność dał znać rota wirus.
Dopadło to cholerstwo nas wszystkich. Wymioty, biegunka, pranie, sprzątanie, prasowanie, zmywanie, wciskanie lekarstw, płacz dzieci, nie przespane noce, to tak w skrócie co trwało ponad tydzień. No ale wyszliśmy z tego.
Gaba posiedzi jeszcze ze dwa tygodnie w domu za nim pójdzie do przedszkola.
Teraz podaję jej Bioaron C, Rutinaceę, sanostol.

Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Były to moje słowa zmęczonej i bezsilnej matki wobec choróbsk.
Przechodziłam w tym wszystkim chwilę załamania, bo tak sobie sumując to cały październik byłiśmy chorzy i to mnie złamało.
Nadzieja cała w pogodzie. Może jak się ochłodzi i przymrozi to bakcyle i wirusy pójdą sobie precz i powietrze będzie rześkie, więc sobie myślę, ze dzieci będą mniej chorować... Nadzieja.
Zobaczymy.

Tymczasem pozdrawiamy bardzo serdecznie.
 
michal znowu chory - od 1 XI siedzi w domu - najpierw bylo wirusowe obustronne zapalenie uszu; jak juz bylo ok ( po kontroli u laryngologa) i maly mial iss do przedszkola po tygodniu to w nocy dostal goraczki (38) - wiec zostal jeszcze do piatku ze mna w domu; na sobote mielismy plany (bo goraczka oczywiscie sie nie powtorzyla) a tym czasem po 3 dniach w piatek wieczorem znowu goraczka ( tym razem 40 st) - lekarz stwierdzil pojedyncze szmery w oskrzelach ( maly od dluzszego czasu kaszle) i naloty na migdalkach i zawalone gardlo - i nie obeszlo sie bez antybiotyku - wiec kolejny tydzien w domu - razem bedzie 2,5 tygodnia ... ja zwariuje ...
 
idzia jak tam mały rekonwalescent?
Jest poprawa???

A my już 3 tydzień siedzimy w domku. Gaba co prawda zdrowa, ale zdarza jej się kichać i smarkać ale cały czas jej podaję to co wcześniej wymieniłam. Mogłaby już pójść do przedszkola, bo się w domku cholernie nudzi a mnie już brakuje pomysłów na zabawy...ale Łuki zaczął ząbkować, gorączkuje i ma biegunkę, więc takiego wyjałowionego szkoda mi ciągać nawet na chwilę do przedszkola bo zaraz coś gorszego złapie.

Jak nie jedno to drugie...
 
musze przyznac ze michal sie dobrze czuje juz i doibrze sie sprawuje - sam znajduje soebie absorbujace zajecia :) to dobrze bo dla odmiany mala jest nie do wytrzymania - nie jest chora ale wyrzyna jej sie druga dolna jedynka i jest masakra ... mam nadzieje ze michal pojdzie w poniedzialek do przedszkola;
slowiczek trzymajcie sie cieplo i zdrowiejcie :)
 
reklama
Cześć dziewczyny! Dawno mnie tu nie było. Widzę, że w kwestii tego tematu nic się nie zmienia na lepsze i nasze dzieci nadal chorują. Mój Bartuś od września był może po podsumowaniu z trzy tygodnie w przedszkolu. Najpierw grypa żołądkowa, potem przeziębienie, które przeszło w zapalenie uszu. Siedział 2,5 tygodnia w domu, brał antybiotyk, po czym poszedł do przedszkola i po 4 dniach katar do pasa i kaszel. Oczywiście tym razem zaraził też siostrę, tak że mam dwoje usmarkańców i ja trzecia w kolejce, bo od wczoraj też czuję się nieszczególnie. Nie mam już pomysłu na choroby mojego synka. Najgorsze jest to, że opuszcza tyle w przedszkolu i z coraz większym przerażeniem myślę o szkole w przyszłym roku. Ale zdrowie najważniejsze. Wzięłam się za naukę czytania w domu i nawet nieźle nam idzie. Ostatecznie można też skorzystać z fachowej pomocy. Tylko z tymi chorobami nie umiem wygrać. Brał już obie szczepionki uodparniające: w zeszłym i w tym roku i nie widzę żadnych cudownych skutków. Cóż, chyba pozostaje uzbroić się w cierpliwość. Kiedyś to musi minąć. Życzę zdrówka wszystkim forumowym dzieciaczkom.;-)
 
Do góry