reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jak się zmienia nasza waga

7kg na + a dopiero co mowilam ze wolno waga idzie to teraz mam. ale slodycze pochlaniam tonami musze zrobic odwyk bo zle skoncze.
 
reklama
jak ja Ci zazdroszcze!! pochłaniasz słodycze i tylko 7+!!! dziewczyno nie bedziesz wazyc wiecej niz 12+ do porodu a to idealna waga:) pamietaj ze mleko matki to tylko tłuszcz i woda. Twój tłuszczyk więc troszkę go musisz mieć:)

ja mam 10+ ale od miesiąca przybrałam tylko 0,5kg mimo ze swieta byly. mysle ze i tak przekroczę 15+:( ale mam silną motywację. we wrześniu wesele i muszę ważyć 55kg :D (tyle co przed ciążą)
 
a ja potrzebuję porad- co zrobić, aby przytyć...
kurczę, te moje 2 kg (w porywach 2,5 kg) na plusie trochę mnie już niepokoja...
ruchu zero, słodycze podjadam, a tu nic
moze znacie jakieś wybuchowe bomby kaloryczne? np co z czym jesc zeby tyć?
 
hej dziewczyny wy sie taka wagą przejmujecie a co ja moge powiedziec mało co jem , słodyczy prawie wcale a tyje ciagle teraz mam na plusie 15 kg maskara a tu jeszcze 3 miesiace ;-(
 
a dodam ze przed ciąża sama przytyłam z 10 kg wiec zaczynałam ciąże z 68,9 a teraz mam już 84,1 .boje sie ze jak jeszcze z 6 kg przytyje albo wiecej to pózniej juz bedzie maskara i nie schudnę to sie załamię ;-(
 
morgainea mnie sie cos wydaje ze jak sie nie opanuje to skoncze z +20:szok:. To jest straszne otiweram rano slepia i mysle co zjesc slodkiego. Albo wstajac w nocy na siusiu zahaczam o kuchnie i slodkie.
 
Jankesowa ja tak mialam w poprzedniej ciąży. nie dość że tylko słodycze, duuużo nabiału - on też odkłada się jako tłuszczyk, kakałko;) itd itp, duuuużo jadłam, ale to jest chyba nie do opanowania. Teraz po prostu nie mam potrzeby podjadania. Naprawde i tak sie dziwie ze mam juz ponad 10+ jak ja jem 3 x dziennie i to male porcje. zadnego podjadania, jedzenia w nocy, ostatni posilek nieraz o 17 lub 18!! powinnam być jak Mitaginka;).

Mitaginka wydaje mi się że dzidzia ma co potrzeba. Aczkolwiek 2,5+ na 7dmy miesiąc to troszkę za mało, napychanie się chyba przysporzy Ci tłuszczyku a czy ja wiem czy to dzidzi potrzebne. witaminy łykaj i jedz mięso, mączne rzeczy:) słodycze to puste kalorie i z tego dzidzia nie przytyje. a ile waży Twoje dziecię? lekarz mówi że wszystko ok?
 
paprotka ja mam tak samo. startowalam teraz z 68, a juz prawie 10 kg mam. Wczoraj gin powiedzial ze jeszcze moge tylko max 5 bo potem to juz bedzie spora nadwaga...
A najgorsze ze teraz to ja nad soba pracuje od poczatku zeby nie przytyc. Odmawiam sobie wszystkiego a i tak dupa...
Ja sie chyba zalamie bo zaczynalam z 68 ale te 8kg to bylo to czego nie udalo mi sie zrzucic po 1 ciazy, jak teraz mi dowali drugie 8 to ja bede jak beczka wygladac, tylko mnie turlac....
 
reklama
Jankesowa ja tak mialam w poprzedniej ciąży. nie dość że tylko słodycze, duuużo nabiału - on też odkłada się jako tłuszczyk, kakałko;) itd itp, duuuużo jadłam, ale to jest chyba nie do opanowania. Teraz po prostu nie mam potrzeby podjadania. Naprawde i tak sie dziwie ze mam juz ponad 10+ jak ja jem 3 x dziennie i to male porcje. zadnego podjadania, jedzenia w nocy, ostatni posilek nieraz o 17 lub 18!! powinnam być jak Mitaginka;).

Mitaginka wydaje mi się że dzidzia ma co potrzeba. Aczkolwiek 2,5+ na 7dmy miesiąc to troszkę za mało, napychanie się chyba przysporzy Ci tłuszczyku a czy ja wiem czy to dzidzi potrzebne. witaminy łykaj i jedz mięso, mączne rzeczy:) słodycze to puste kalorie i z tego dzidzia nie przytyje. a ile waży Twoje dziecię? lekarz mówi że wszystko ok?


u mnie dopiero 6 mc ;)
waga dzidzi ok- tak jak ma byc, a lekarz mowi ze nie ma powodu do niepokoju, wiec staram sie mu wierzyc
 
Do góry