reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Magda - a nie da się jakoś przezyć tej zimy bez remontu - jakoś fajnie ogarnąć to wszystko troche swoich dupereli żeby było miło a na wiosne zrobić remoncik takie wiosenne odświerzenie - bo przed zimą to ciężko będzie z ogrzewaniem - a jak to jest z elektrzycznym to wiem bo takie teraz mamy - postarajcie się o dwie taryfy w elektrowni żeby nocna była tańsza - troszke da się zaoszczędzić
 
reklama
no fajny mialas wieczor... pozazdroscic :dry: tesciowa pierwsza klasa hehe, jak mnie tacy ludzie wkurzaja...

ja mam problem zupelnie przeciwny do twojego-my nigdzie nie wychodzimy razem. tzn on wychodzi i owszem, ja zawsze w domu... tez bez komentarza...

hmm, no przydaloby sie troche tam porobic- zapuszczone to mieszk. jest strasznie. a malowanie nic nie da jak inne rzeczy beda spaprane, i tak sie koolo zamyka...
 
no wieczór rewela heheh mój m. na szczęście sam nigdzie się nie błąka ale nie dlatego , że mu nie pozwalam tylko poprostu nie chce - i jak gdzieś już idziemy to razem - ale nie często się to zdarza - a jak się zdarzyło dzisiaj to troche przykre ,że taki niewypał - chyba otworze sobie zimne piwko
 
oj, widzisz. to ja skocze do ciebie na łyk piwka ;-)
bo moj wlasnie u kolegi siedzi (ciekawe czy nie blond kolezanki z pracy przypadkiem... ) a ja sama z maluchem, ryczec sie chce.
juz nawet nie proponuje zebysmy cos razem zrobili bo zawsze odpowiada- jak bartek troche podrosnie to bedziemy go zostawiac z dziadkami...

ide spac, niech ten dzien juz sie skonczy...

dobranoc kochana buziaki dla kubutka!!! ach, no i milych staran ;-)
 
Madziu - no ja też jestem dzisiaj sama tylko mój chłop w pracy - wpadaj na łyczka piwka - ja naprawde nie wiem co mam ci napisać bo Jacek nigdy wyłazi do koleszków ale chyba też byłabym wściekła - tylko mój chłop troche starszy odemnie i przerobił już taki związek 7-letni który nie wypalil bo panna lubiła się pobawić no i się zabawiła zabardzo
 
AQUA Zabawa po prostu rewelacyjna. Bez komentarza. ;-)

Ja nie pamiętam, kiedy gdzieś ostatnio sobie wyszłam, bo nie wyszłam. Może do lekarza, a synek został u siostry.
 
Mamooli - jedyne co mogę to wirtualnie cię uściskać... i... chyba Kinga ma rację...



ja ostatnio byłam sama na rocznicy naszych znajomych , Piotrek sporadycznie wychodzi na "męski" wieczór - przeważnie jednak chodzimy razem, bo tak jest fajniej :-)

Magda - to fajnie,że pojawiła się wam taka możliwość aby wyprowadzić się od rodziców :-)
a czemu musicie czekać aż Bartek podrośnie aby móc go zostawić z babcią?Przecież teraz też moglibyście... ja bym się chyba zbuntowała :wściekła/y: ... wyjście do kina to kwestia kilku godzin a nie całe nocy czy dnia...
 
MAMAOLI Ściskam Cię wirtualnie. Myślę, podobnie jak dziewczyny, że przydałaby się solidna rozmowa z Twoim M. Może on nawet się nie domyśla, co się dzieje w Twojej główce, i jak się męczysz.

A ja dzisiaj solidnie sobie popłakałam przez K. Szkoda tylko, że wcześniej przez nerwy niepotrzebnie nakrzyczałam na synka.
K. miał dotrzeć do południa, a jeszcze go nie ma.
 
Marlenka - no chołop gdzieś zaginol w akcji i ...... tu byłoby brzydkie słowo a nawet dwa - nie przejmuj się jak wróci skacowany rano to powiedz mu spadówa - stary albo wóz albo przewóz
 
reklama
aqua popieram w całej rozciągłości !!!
Marlenka mam nadzieję że się nie pogniewasz, ale nie pozwól mu się wodzić za nos, grać na twoich i... niestety dziecka uczuciach, emocjach. Ty zwariujesz w takim kociokwiku, w takim zawieszeniu.... A jemu niestety w to graj, bo żyje sobie bez problemu i wie, że ty i tak wszystko wybaczysz. Myślę, że powinnaś z nim wreszcie bardzo poważnie porozmawiać. I daj mu konkretne terminy odwiedzin.. jak się nie pojawi, jego strata, ale ty masz plany i może pojawić się w najbliższym "jego" terminie wizyty u dziecka. Myślę, że czekasz już wystarczająco długo na jego przemianę, wasz synek ma już 1,5 roku a jego jak nie było tak nie ma.... A tobie ta sytuacja żyć normalnie nie daje, bo łudzisz się, wierzysz, wybaczasz a on ciągle cię rani i rani.... Bardzo mi przykro to pisać, bo miałam nadzieję, że on wreszcie zrozumie i że wam się ułoży. Nie daj się, bo sama widzisz, że najbardziej potem dostaje się twojemu synkowi, bo nerwy ci puszczają.
Kochana bardzo mocno cię ściskam i myślę o tobie i trzymam kciuki.
 
Do góry