reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
a ja nie wiem jacy dzisiaj byli moi chłopcy...

łobuziaki moje mimo tepmeratury na dworzu i braku nowych okien, śpią w krótkim rękawku i krótkich spodenkach
ale kupiłam im w końcy świetne pościele, w sumie mo0cno antyalergiczne - koszt nawet nie taki przerażaący bo 135*100 i 150*100 (szyta na zamówienie) + podusie płaskei fajne to łączny koszt z przesyłka 170 zł niecałe

ledwo patrz\ę na oczy

a nie mogę położyć się pać nie czytając pobieżnie co się dzieje, a tyle się u Was dzieje

Trzymajcie się cieplutko i te całe i połamamne i świętujące i te bidne nasze chore i rozłobuzakowane mluszki :)
 
A ja po prostu umieram.... Wczoraj pod ogolnym znieczuleniem usuneli mi wszystkie 4 zeby madrosci. Jeden z nich byl w beznadziejnym polozeniu, no i lekarz musial wyciac kawalek kosci zeby go wydostac! Bol teraz taki jakby mi rozrywalo szczeke i to na dwoch roznych srodkach przeciwbolowych i antybiotyku! :wściekła/y:
Nie ma szans zebym mogla sie zajac Ella, a ona biedna nie rozumie czemu mama sie z nia nie bawi tylko lezy w lozku i wyglada jak Don Vito De Corleone...:shocked2:
Dobrze, ze mam takiego kochanego meza, bo bym chyba zwariowala...:happy:
 
Kinga - młoda cię "karze" za zostawianie u opiekunki :-)

:tak::tak::tak: racja iwosz - Maks też tak czasem reaguje w poniedziałki :tak::tak::tak: albo dla odmiany ignoruje moje skromne istnienie:-D:-D:-D:-D

ale ja mu wtedy robię lwa co obgryza mu żeberka i nie ma siły się dalej boczyć:happy2:

co do zimna - to my niestety już parę razy na noc włączyliśmy kaloryfer, bo nasza sypialnia to lodownia, no i raz już nawet w kominku napaliliśmy:crazy:


Emcia - bidulko, jakoś musisz przetrzymać, ale potem już NIGDY więcej te paskudy nie będą Cię bolały:rofl2:
 
reklama
no i jeszcze muszę się z Wami podzielić smutkami ....

wczoraj mój m. wezwany został na kolejną już rozmowę ze swoją matką, która zakomunikowała mu, że ich obecne stanowisko jest takie, że mnie nienawidzą, nie akceptują i nie chcą mnie widzieć, a mój m. ma się zdecydować i jeśli chce utrzymywać z nimi stosunki to ma do nich przyjeżdżać sam z Maksem (bo oni bardzo chcą Maksa widzieć - tak bardzo , że ona odwiedziła Maksa już aż 3 razy a on jak widzi opiekunkę z Maksem na podwórku albo na klatce schodowej to ucieka, chowa się albo odwraca tyłem!):dry:

powiedziała mu też, że oni chcą tylko jego dobra, sugerując, że najlepiej byłoby jak byśmy się rozeszli :crazy:

oczywiście było to samo stare wywlekanie czego to ja to nie powiedziałam (w wersji kot odwrócony ogonem) - szlagierowe zdanie: że ja jej kiedyś powiedziałam, że nie powinno jej obchodzić czy mój m. umrze czy nie :szok::szok::szok::szok: - zdanie to wzięło się stąd, że kiedyś może 2 lata temu zabronili nam :szok: jechać na wesele kolegi bo .... za daleko i jeszcze nam się coś stanie w podróży (wesele w Nowym Sączu) - my oczywiście pojechaliśmy sugerując, że nie będą za nas decydować w takich sprawach czy pojedziemy do kogoś na wesele czy nie - no i teraz co rozmowę takie zdanie pada
a tych poprzekręcanych przez opętany nienawiścią umysł zdań są setki i naprawdę ciężko z nimi dyskutować - mam wrażenie zawsze, że to jakaś ponura wersja skeczu Mumio:eek:

a ja myślałam, ze to ma być jakieś konstruktywne spotkanie, a tu te same blubry:sick:

no to Wam zamarudziłam, ech ....
 
Do góry