Suszi, powodzenia!
Felqua, trzymamy kciuki za Jasia, żeby szybko mu się polepszyło!
benita_29 pisze:
(...) im bardziej niewyspana,tym trudniej zasypia,tym bardziej jest zmeczona,tym trudniej zasypia...
Benita, to prawda... Zauważyłam, że ważne jest, żeby nie przegapić tego, że dziecku chce się spać, bo potem okropnie marudny jest. A odkąd nauczyłam się "czytać" Filipa to jakoś tak mam czas na wiele rzeczy
Dziś był (jak się okazało dopiero na spacerze) bardzo ciepły dzień w Krakowie i ubrałam Filipowi cienkie body z rękawkiem 3/4, na to koszulka z krótkim rękawem i spodnie taki dresowe, no i skarpetki. Ze mnie prawie się lało, bo mały spal i moglam spokojnie posiedzieć na ławce i sie poopalać, ale co cjakiś czas sprawdzałam czy on się nie poci i było ok, leżał oczywiście bez przykrycia. Czapkę mu ubrałam, ale jak takie dni będą już teraz codziennie to chyba zarzucę ten zwyczaj, bo i Filip tego nie lubi i nie chciałabym, żeby mu się główka pociła. Muszę tylko jeszcze męża do tego przekonać, bo on czapeczkę uważa za obowiązek
Aniam, ja też wieszam pieluszkę na budce
A co do patrzenia, to jeszcze na szczęście nikt mi bezczelnie do wózka nie zaglądał, jak byłam ostatnio na targu to pani ze straganu, najpierw grzeznie zapytała, bo mówi, że wie, że nie zawsze każda sobie mama życzy, a ona tak lubi malutkie dzieciątka. Ale była miła więc pozwoliłam. Generalnie jeśli chodzi o patrzenie to nie mam nic przeciwko, oczywiście w granicach rozsądku, ale z tym głaskaniem
Iwosz...to chyba troszkę przesada, przecież to całkiem obca osoba...
Osinka, jejku przykro mi, że tak się układa z Twoją mamą, ale nie możesz się denerwować. To naprawdę wpływa na dzeicko. Ja-straszny nerwus od jakiegoś czasu staram się być spokojna i łatwo się nie rozdrażniać. I razem z Marcinem zauważyliśmy, że Filip jest dużo spokojniejszy. No to pochwaliłam się Marcinowi, jak to zmieniam siebie
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)) i potwierdził, że sam to zauważył i obym tak trzymała dalej. Może z czasem coś się zmieni...