reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
Kinguś nie wiem ile dzieci mają zębów:baffled: bo jak 20 to ona chyba ma tyle, zaczęłam liczyć przy tej gorączce bo też pomyślałam że to zęby...zresztą...ona już kolejny raz ma gorączkę właściwie bez żadnych innych objawów..:baffled:
 
a ja jestem już w domku
co do TV i dzieci to mnie szlag trafiał i trafia za każdym razem jak dzwoniłam lub przychodzę do domku i słyszę mini mini włączone

ja toleruję krótką bajkę rano (ok 15 min) i dobranockę (Bartek wytrzymuje ok 15 min, Piotrek ogląda całą)

no cóż jestem w stanie zrozumieć babcię gdy jest z małymi cały dzień sama (teraz jak byłam w szpitalu) a Igor w pracy, ale jak Igor ma cały dzień wolnego np dzisiaj i ja dzwonie ok 11 do domku i słyszę mini mini zamiast w taki wiosenny dzień usłyszeć że są na spacerze - to...
nic dziwnego że w szpitalu siedzę z ciśnieniem...

potem nadrobię resztę czytania, zaraz mały wstanie z łóżeczka i się zdziwi :)
w sumie tylko dzięki maluchom jestem w domku, tak by jeszcze 1,5 tygodnia byłoby leżenia, a tak zrobię resztę badań ambulatoryjnie (w sumie dzień w dzień w szpitalu, ale tylko na badania)
 
U mnie też mini mini leci duuuużo :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Wychowuję tele-maniaka :confused:

Najbardziej mnie we mnie (cóż za sformułowanie:baffled:) gorszy fakt jedzenia kaszki (rano i wieczorem) przy bajce. Inaczej ani jedna łyżka nie wylądowałaby w buźce... niestety
 
U mnie też mini mini leci duuuużo :zawstydzona/y::zawstydzona/y: Wychowuję tele-maniaka :confused:

Najbardziej mnie we mnie (cóż za sformułowanie:baffled:) gorszy fakt jedzenia kaszki (rano i wieczorem) przy bajce. Inaczej ani jedna łyżka nie wylądowałaby w buźce... niestety

czyli odpuściłaś Karoli?? hihihihi
a tak wściekałaś się na babcie :-D

ja miałam nie dawać słodyczy, a ci jakiś czas kupuję Agaci Kinder coś tam...;-)
 
chyba nie odpuściłam :confused: Przez jakiś czas tego nie było. Było jedzenie w kuchni... ale odkąd mam mniej cierpliwości do różnych rzeczy (np. jej jedzenie), odpuszczam sobie, niestety :baffled:

I wiem jakie jest wyjście z sytuacji: robienie kanapek na śniadanie i kolację, ale wtedy ona nie jest na tyle najedzona, że potem co godzinę chce jeść i np. nie przesypia nocy... Więc mam dwa wyjścia:
1. jedzenie co godzinę i nieprzespane nocki
2. przy kaszce bajka.

Nieraz tłumaczę sobie, że ona nie lubi za bardzo kaszki, dlatego musze jej te katusze uprzyjemnić :happy2:
 
reklama
:-):-)

wiesz... u nas ostatnio tez totalne odpuszczenie... jak chcemy coś zrobić (spakować, posprzątać, przesegregować) to puszczamy Agatce Boba Budowniczego i możemy cokolwiek zrobić :zawstydzona/y: inaczej Agatka we wszystkim nam "pomaga"
 
Do góry