Napiszcie jak wam minęły święta? Jak samopoczucie? Jak maluszki po pierwszej tak świadomej wigili?
My spędziliśmy święta u mojej cioci, wujka i siostry ciotecznej
Była jeszcze rodzina ze strony wujka, którą Miłek widział drugi raz w zyciu. Tylko na początku się trochę wstydził a potem to już czuł się doskonale. Najbardziej fascynował go 13 letni Paweł (który jednak jak na prawdziwego nastolatka przystało nie odwzajemniał zainteresowania;-))
Miłek był bardzo grzeczny, ślicznie się bawił, trochę ganiał psa i biegał dookoła stołu
Mimo, że wyszliśmy ok.23 nie marudził, był usmiechnięty i ..hmm szczęśliwy. Na wszystkie prezenty reagował głośnym: "OOOO OOOO OOOOO" Pięknie się cieszył. Miłek dał nam sygnał do wyjścia - kładąc się na wersalce, kazał się przykryć kocem i udawał że śpi (nauczył się, że jak spanie to chrapanie ;-) i teraz jak udaje że śpi to próbuje chrapać)
Mi było też bardzo dobrze na sercu, ciepło, przyjemnie, rodzinnie