reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

dziewczyny placz jest czym co pomaga i czym co daje sile na jutro czasem warto wyryczec sie do poduchy lub na ramieniu, ja tez dzis cos siorpie nosem i cos slonego mi na usta leci i cholera wie czemu ........
 
reklama
No to sie wtrace choc nastroj mam zupelnie inny niz Wy. U nas dzisiaj Halloween. Przez dobre 5 lat nie moglam zrzumiec tego jak mi sie wydalwalo glupiego swieta, denerwowaly mnie mini cmentarzyki przed domami, powystawiane trumny, kosciotrupy, kukly piekace na grillu mozg itd. Wszytskich Swietych takich jakich mamay w PL tutaj nie znaja. W tym roku poprzebieralam dzieci, nakupilam cikierkow i poszlismy z Patrykiem po sasiadach. Patryk mial swietna zabawe, po ulicach latali przebierancy,ubaw na calego. Milo spedzilismy popoludnie.

Smutno mi troche ze jutro nie bede na grobie mojego taty. W niedziele zapalilismy swiece w Amerykanskiej Czewstochowie jest to klasztor Paulinow na gorze, taka amerykanska Jasna Gora, maja tam kapilce swiec, chociaz tam moglismy zaswiecic lampke.

Kinga, moja mama zostala sama jak miala 37 lat, ja mialam 15 , brat 13. Doskonale rozumiem co piszesz o zmianach, tym jak blisckie osoby sie zmienily. Tez juz potrafimy sie usmiecvhac i wspominac smieszne sytuacje nad grobem taty ale na to trzeba byl;o duzo czasu.
 
KATI u nas podobnie nie ma az tak bardzo ustrojonych domów jak opisujesz ale dynia gdzieniegdzie kolo domu :tak: dzieciaki tez pukały do drzwi i emi miała świetną zabawe myślałam ze moze sie wystraszyc przbierańców ale nie były jakos strasznie przebrane wiec sie nie bała i rozdawała cukierki:tak:
 
KASIUILLA Trzymaj się :-)

Ja też mam jakiś taki dołujący nastrój. :sorry: Najbardziej dobija mnie ta afera z telefonami na policję. Napisałam skargę na dzwoniącego/dzwoniącą. Przedwczoraj dzielnicowy był u nas i u sąsiadów. Dobija mnie to wszystko. Spędzam z dzieckiem najpiekniejsze chwile. Świadomie zdecydowałam się na macierzyństwo, urlop wychowawczy, a tu jakaś delikatnie mówiąc nieżyczliwa istota zatruwa nam życie. Skąd w ludziach tyle podłości i jadu. :crazy::no:
Najgorsze jest to, że wpływa to niesamowicie na mój nastrój. Denerwuję się każdym płaczem synka. Normalnie paranoja.:no:
 
MARLENKO no niestety ludzie i ich zachowanie czesto pozostawia wiele do zyczenia i czesto robia rzeczy niezrozumiale dla mnie i jak widac nie tylko dla mnie :eek:
3maj sie kochana,i z daleka od paranoji ;-)
 
smutno sie zrobiło,
ja już żadnej bliskiej osoby tak nie przezywam, trzy osoby które naprawdę znałam i które zmarły (bo pozostali jak ja byłam b. malutka albo przede mną) to jakoś nie wzbudzają we mnie takiej ilości emocji, jedynie jak patrzę na moja mamę jak idzie na grób Andrzeja (moim maluchom mówi wujka, ale żaden nie zdążył go poznać) to mi się smutno robi i jak spotykam mamę mojej przybranej siostry (tata ja adoptował w drugim małżeństwie) - chociaż minęło tyle lat to ona z takim żalem patrzy na mnie i moją małą rodzinkę - Marta też by już pewnie miała maluchy...

a teściowa - jejku, nie wiem co czuje mój mąż - albo tak świetnie ukrywa emocje i uczucia, labo naprawdę już sie z tym zupełnie pogodził.


poza tym - od dwóch miesięcy mam naprawdę 4 dni wolnego - złożyłam wypowiedzenie i teraz jestem na urlopie w PO - jest mi lekko.
 
ja już po odwiedzinach na grobach. jeszcze mam świeczkę dla mojego chrzestnego i caly karton zniczy do Załęcza - ale to pojedziemy jak sie nam autko naprawi.
no i wieczorem spacer po cmentarzu - bardzo lubięsie tak przejść jak jest zapalone tyle śiweczek.
 
a ja byłam tylko na jednym cmentarzu, na centralny nie poszłam bo mi Piotrek w aucie zasnął - teraz śpi już w łóżeczku

jutro pójdę popołudniu z chłopakami.
 
reklama
Do góry