Isia - jak ja Cię dobrze rozumie, Maciek jest kierowcą, tylko do odminy autokarów..., ty masz przynajmniej taka większa pewność , że na weekend być może będzie...U mnie wiadomo tak na prawdę jest tylko z dnia na dzień...
No to faktycznie masz jeszcze gorzej niż ja:-(.
Kurcze dziś po raz pierwszy w życiu mogłam się przekonać co to mdłości.:-(. Idąc ze sklepu na klatce poczułam zapach gotowanej kiszonej kapusty - ledwo zdążyłam do domu. I tak zostało mi już cały dzień. A tak wogóle to dziś słabiej się czułam. Do tego Julka z przedszkola przywlekła jakiegoś wirusa - gorączka 39, kaszel. Padam, moja córcia jeśli jest chora to staje się nie do wytrzymania, ale na szczęście mój mąż przyjeżdza dziś do domku, fakt że tylko będzie do jutrzejszego popołudnia ale choć trochę mnie odciąży.