reklama
Elzu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2010
- Postów
- 2 599
agatakat, niedlugo bedzie raczkowac..
dzis wlasnie wzielo mnie na takie rozmyslania.. ze tak szybko nasze dzieciaczki rosna.. ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Julek wydaje czasami takie rozne odglosy typu.. "Guuu.." albo "aa.."
i tez sie usmiecha otwarta buzka ale chyba jeszcze nieswiadomie, za to srednio jest zainteresowany obrazkami i zabawkami..
A co do cwiczen, to robi taki jakby mostek.. ze wypycha brzuszek do gory lezac na plecach.
Julek wydaje czasami takie rozne odglosy typu.. "Guuu.." albo "aa.."
A co do cwiczen, to robi taki jakby mostek.. ze wypycha brzuszek do gory lezac na plecach.
Witajcie,
Też jestem listopadową mamą i podczytuję Was od pewnego czasu.
Piszę żeby Was się poradzić, bo już sama nie wiem co robić.
Moja mała non stop płacze i krzyczy na zmianę.
Jest na nutramigenie, byliśmy w szpitalu, zrobili nam dokładne badania i nic nie wyszło.
Nic ją nie uspokaja. Albo śpi albo płacze.
Nie ma bakterii w moczu, ani uszko nie jest zainfekowane. Normalnie ze zdrowiem wszystko w porządku.
Powiedziano nam, że to kolka, ale kolka przecież nie trwa non stop cały dzień.
Dostaje Debridat na problemy z trawieniem, już nie wiemy co jej jest. Widział ją neurolog i nie zauważył niczego niepokojącego.
Boję się, że maluszek nie będzie się prawidłowo rowijał przez to![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Też jestem listopadową mamą i podczytuję Was od pewnego czasu.
Piszę żeby Was się poradzić, bo już sama nie wiem co robić.
Moja mała non stop płacze i krzyczy na zmianę.
Jest na nutramigenie, byliśmy w szpitalu, zrobili nam dokładne badania i nic nie wyszło.
Nic ją nie uspokaja. Albo śpi albo płacze.
Nie ma bakterii w moczu, ani uszko nie jest zainfekowane. Normalnie ze zdrowiem wszystko w porządku.
Powiedziano nam, że to kolka, ale kolka przecież nie trwa non stop cały dzień.
Dostaje Debridat na problemy z trawieniem, już nie wiemy co jej jest. Widział ją neurolog i nie zauważył niczego niepokojącego.
Boję się, że maluszek nie będzie się prawidłowo rowijał przez to
E
Eirema
Gość
Witajcie,
Też jestem listopadową mamą i podczytuję Was od pewnego czasu.
Piszę żeby Was się poradzić, bo już sama nie wiem co robić.
Moja mała non stop płacze i krzyczy na zmianę.
Jest na nutramigenie, byliśmy w szpitalu, zrobili nam dokładne badania i nic nie wyszło.
Nic ją nie uspokaja. Albo śpi albo płacze.
Nie ma bakterii w moczu, ani uszko nie jest zainfekowane. Normalnie ze zdrowiem wszystko w porządku.
Powiedziano nam, że to kolka, ale kolka przecież nie trwa non stop cały dzień.
Dostaje Debridat na problemy z trawieniem, już nie wiemy co jej jest. Widział ją neurolog i nie zauważył niczego niepokojącego.
Boję się, że maluszek nie będzie się prawidłowo rowijał przez to![]()
Tomas a jak jest z wypróżnianiem? Może to zaparcia?
Kolka czasami zaczyna się wieczorami, a czasami trwa całe dnie, jak u Ciebie.....niestety nie wypowiem się w sprawie kolek, bo Leoś po prostu (tfu, tfu) nie ma kolek, za to ma zaparcia, ale i na to znalazłam sposób.....
Nie pomaga noszenie, przytulanie, całowanie?
A jak zachowuje się po kąpieli?
Amerie są pojedyńcze dni, gdzie jest spokojna, ale wydaje mi się, że to ze zmęczenia już.
Z kupką u nas od zawsze był problem. Noszenie pomagało 2 tyognie temu. Później fotelik, teraz huśtawka rozbujana na maxa i smoczek ale gdy tylko wyłączy się huśtawkę jest płacz. A i tak w niej zaśnie na max 15 min.
Jak płacze to i kąpiel nie pomaga. Kąpiel pomaga tylko tyle, że jest po niej bardziej głodna, więcej zje...ma pełny brzuszek jest zmęczona bardzo i zasypia, ale wciąż śpi niespokojnie, ma zaciśnięte mocno piąstki aż zbielałe knykcie...
Wszyscy mówią, że to kolka i muszę się przęmęczyć.
Ale ja chcę żeby to Ona się nie męczyła, nie ja.
Ten jej płacz, krzyk...jest taki przerażający. Czasami aż nie może złapać oddechu ;(
Z kupką u nas od zawsze był problem. Noszenie pomagało 2 tyognie temu. Później fotelik, teraz huśtawka rozbujana na maxa i smoczek ale gdy tylko wyłączy się huśtawkę jest płacz. A i tak w niej zaśnie na max 15 min.
Jak płacze to i kąpiel nie pomaga. Kąpiel pomaga tylko tyle, że jest po niej bardziej głodna, więcej zje...ma pełny brzuszek jest zmęczona bardzo i zasypia, ale wciąż śpi niespokojnie, ma zaciśnięte mocno piąstki aż zbielałe knykcie...
Wszyscy mówią, że to kolka i muszę się przęmęczyć.
Ale ja chcę żeby to Ona się nie męczyła, nie ja.
Ten jej płacz, krzyk...jest taki przerażający. Czasami aż nie może złapać oddechu ;(
E
Eirema
Gość
Amerie są pojedyńcze dni, gdzie jest spokojna, ale wydaje mi się, że to ze zmęczenia już.
Z kupką u nas od zawsze był problem. Noszenie pomagało 2 tyognie temu. Później fotelik, teraz huśtawka rozbujana na maxa i smoczek ale gdy tylko wyłączy się huśtawkę jest płacz. A i tak w niej zaśnie na max 15 min.
Jak płacze to i kąpiel nie pomaga. Kąpiel pomaga tylko tyle, że jest po niej bardziej głodna, więcej zje...ma pełny brzuszek jest zmęczona bardzo i zasypia, ale wciąż śpi niespokojnie, ma zaciśnięte mocno piąstki aż zbielałe knykcie...
Wszyscy mówią, że to kolka i muszę się przęmęczyć.
Ale ja chcę żeby to Ona się nie męczyła, nie ja.
Ten jej płacz, krzyk...jest taki przerażający. Czasami aż nie może złapać oddechu ;(
Nie wydaje mi się żeby to była kolka. Dziecko jak ma kolkę to wrzeszczy 2-3 godziny i zasypia ze zmęczenia, budzi się i znów to samo, a tutaj z zasypianiem też jest problem.
Spróbuj wziąć suszarkę do włosów i w takim ataku nakierować strumień ciepłego powietrza na brzuszek - jeśli to kolka to powinno pomóc..generalnie dźwięk suszarki bardzo uspakaja dziecko, dlatego ja mam na kompie nagrane 70 minut suszarki
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A nauczona doświadczeniem jak miałam dużo czasu w ciąży to czytałam co dziewczyny piszą na innych miesiącach, głównie na sierpniówkach, więc parę "trików" sobie zapisałam.....
Trusia77
Fanka BB :)
to u nas chyba to co u tomasa, jeden krzyk, a jak zdarza zasnac to 5g, generalnie spi jak płytko jak mysz pod miotła i niewiadomo skąd płacz
rainmanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2010
- Postów
- 1 442
Z tym zasypianiem ze zmęczenia to bywa różnie. U nas Przemuś miał raz atak kolki to prawie cały dzień płakał, troche z powodu kolki a potem też ze zmęczenia bo oczka mu leciały a nie mógł zasnąć.
Kiedyś przeczytałam artykuł o kolce, zastosowalam parę rad i w miarę pomogło...przynajmniej kolka nie jest tak mocna.
A rady to takie w sumie proste co większośc mam chyba stosuje instynktownie np żeby mleko nie było za ciepłe, żeby dziura w smoczku była większa, żeby w czasie karmienia było jak najmniej bodźców słuchowo-wzrokowych, żeby pozycja była odpowiednia... itp.
Kiedyś przeczytałam artykuł o kolce, zastosowalam parę rad i w miarę pomogło...przynajmniej kolka nie jest tak mocna.
A rady to takie w sumie proste co większośc mam chyba stosuje instynktownie np żeby mleko nie było za ciepłe, żeby dziura w smoczku była większa, żeby w czasie karmienia było jak najmniej bodźców słuchowo-wzrokowych, żeby pozycja była odpowiednia... itp.
reklama
Podziel się: