reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

reklama
dzieki anineczka!:tak:
przeczytałam i juz tydzien jest bezsmoczkowy Julka o dzwio juz nie pamieta o czyms takim jak smoczek;-) mysz preznet przyniosła( podusie z owieczka;-))
zasypia super az sie dziwie wogole o niego nie pytala takze jestem i z niej i siebie dumna ze w koncu nam sie udało!!
pozdrawiam wszystkie Mamy ktore odsmoczkowywuja:happy2: powodzenia
 
Mój mały też był uzależniony, a przy tym ja, bo kiedy krzyczał, to po prostu, to był dobry sposób na uciszenie go :) Wiem, to egoistyczne :) Ale pewnego razu, pojechaliśmy na noc do dziadków i zapomnieliśmy magicznego dydka!! Ja byłam w panice, a mały... nawet tej nocy o smoczku nie wspomniał i od tej pory temat smoczków skończył się raz na zawsze!
 
moja cora miala niecaly rok jak smok zaczol jej sluzyc tylko do zasypiania na noc, potem ok 1,5 roku powiedzialam ze jest duzo dziewczynko i smoczkowi trzeba zrobic papa wiec poszlismy do kuchni i go wyrzucilismy Julka ucalowala smoka zrobila papa i nigdy sie nieupomniala bo jest duza dziewczynka:-D
 
Moja córcia używa smoka tylko do zasypiania. Próbowałam już sposobu z ucinaniem gumki, ale niestety nie pomogło. Jak tylko trzeba było iść spać mała krzyczała, że chce "moka". No i mój mąż kupił nowego.
 
:-)a moje smerfy same pozbyły się smoków:)...Otóż starszy synek ma teraz już 3,5roku ale smoka pozbył się już gdy miał 1,5roku skończone,poprostu schował go sobie do szafki w łazience tak że zapomniał gdzie go połozył,ja wykorzystałam ten moment i pozbyłam sie go na zawsze,w nocy spaliśmy dobrze bo Kamilek wiedział że smok się zgubił:).
Natomiast drugi synek ma teraz 17 miesiecy i też sam odstawił smoka gdyż przytrafilo mu sie ostre zapalenie gardełka i smok i butla na noc urażały mu języczek poprzez ssanie,więc wszystkie smoki jakie tylko w domu były zostały odrzucone:).
Współczuje mamom które walcza ze smokami i życzę wytrwalości do końca w tej walce,trzymam kciuki aby się wam udało oduczyc:-)
Pozdrawiam....!!!
 
A my pozbyliśmy się smoka w tą sobotę :-)
w zasadzie od początku służył Adasiowi tylko do zasypiania, jazdy samochodem i na spacerkach. Przez ostatnie kilka miesięcy dostawał już smoczek tylko do zasypiania. Było kilka nieudanych podejść (nie chciał zasypiac i płakał) ale w tą sobotę wyrzuciłam go ostatecznie (był pęknięty) i Adaś się nie upomina, zasypia pięknie więc mam nadzieję że to już tak na zawsze.
Alicja jest bezsmokowcem (też źle bo chce cyca 24 na dobę...)
 
u nas ze smoczkiem nie było problemu.
odkąd maly sie urodzil dawałam mu smoka tylko jak płakal itp.nigdy tak żeby tylko ssał bo ssał.
po kilku miesiacach smok służyl nam tylko do zasypiania. po czym jak mały zasnął wyciągałam mu smoczka z buzi.
a jak synek miał 12 miesiecy odstawiłam smoka. po prostu pewnego wieczoru nie dałam do zasypiania i szczerze powiem że nawet nie zauważył za bardzo że go nie ma. wiec przeszlo odsmoczkowanie bezproblemowo:tak:
ale wiem ze robią też dziewczyny tak że ucinają np końcówki smoczka żeby dziecko samo sie odrzuciło. czy to działa to niewiem.
 
reklama
A u nas Viki tak uwielbiala swoje niunie ze wiedzielismy ze bedzie straszny problem gdy przyjdzie pora je odstawic:-):-)A odkat urodzila sie jej siostrzyczka doslownie sie z nimi nie rozstawala,jak gdzies wychodzilismy to zabierala przynajmniej dwa...bala sie ze jak zgubi jeden to nie bedzie miala zadnego:-D Probowalam jej juz pare razy odstawic,ale za kazdym razem straszne awantury robila....Przedwczoraj rozmawialysmy o chorych dzieciach w szpitalu i ja mowie ze bardzo by sie ucieszyly jakbysmy zaniosly niunie i im podarowaly,no i Viki bez problemu sie zgodzila,co dotad bylo nie do pomyslenia...Co najdziwniejsze tylko raz zapytala o smoczka a przedtem jak jej tylko zniknal z pola widzenia to szalala:wściekła/y:Noc byla ciezka bo budzila sie co chwile poplakiwala i widac bylo ze cos jej brakuje,nie mowiac o tym ze zwykle zasypia o 9.30 a tym razem kolo polnocy...ale jestem bardzo dumna z mojej corci bo widze ze jest jej bardzo ciezko bez jej przyjaciela ale stara sie jakos to przezwyciezyc ,ja staram sie duzo czasu jej poswiecic ,czymsc ciagle ja zajmowac,zebypomoc jej zapomniec,jest jej ciezej tym bardzaiej ze jej mala siostra uzywa niunia do usypiania,staram sie je przed Vika ukrywac.
Mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiej...
 
Do góry