reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

kasia@28 to jak ona chodzi i krzyczy "butla, gdzie jestes" to ty schowaj ja wczesniej tak zeby nei znalazla a pozniej razem ja szukajcie...i nawet powiedz smutnym glosem...ojej...nie ma butli...chyba sobie poszla :) ja bym tak sprobowala :)
 
reklama
Chciałam się pochwalić,że nam w tym tygodniu udało się wyrzucić smoczek!!!Dokładnie 1 kwietnia:-)Tosia spała ze smoczkiem i wołała o niego w chwilach słabości- jak np się w coś uderzyła, jak byłą śpiąca itd. W końcu postanowiłam, że czas najwyższy się z nim pożegnać. Zaczęłam jej z tydzień wcześniej opowiadać historyjkę, o tym, że kiedyś po jej smoczka przyleci wróżka i zabierze go dla biednych malutkich dzieci. No i 1 kwietnia powiedziałam, że była wróżka, zabrała smoczka i jak Tosia grzecznie zaśnie to rano znajdzie na balkonie prezent od wróżki. Ciężko było- płakała, marudziła i w sumie chyba 1,5 h zasypiała. Ale grunt to być konsekwentnym:tak:Udało się zasnąć... Od tego dnia co wieczór Tosia sobie tłumaczy że nie ma smoczusia bo zabrała go wróżka. A co rano na balkonie leży jakaś mała słodka niespodzianka-Miś Lubiś, śmiej-żelki itd. Jestem dumna z mojej córeczki, że tak łatwo jej to poszło!!!
dziewczyny- przede wszystkim to my musimy być przekonane do tego co chcemy zrobić!!!No i trzeba być konsekwentnym!!!
Powodzenia:-)
 
Ja myslałam że mój synus to juz do 18 r.ż. bedzie zasypial ze smoczkiem i butlą ;-) (smoczek potrzebny byl tylko na 10 minut spania na noc) ... ale dokladnie 9 marca powiedzialam sobie dośc i ... pusciłam synkowi historyjke (któraś z dziewczyn tu pisalam o takim sposobie- za co wielkie dzieki :-)) ... że smoczka oddałam małemu chlopczykowi, który go bardziej potrzebowal ... spytalam czy bedzie plakal, odp"nie", a zaśniesz bez smoczka, odp"tak" ... i .... zasnąłw 10 minut :-)- ... na drugi dzien przed snem podszedl do szafki gdzie przewaznie lezał smoczek ... powtórzylam o chlopczyku, uslyszałam "acha" i synus zasnął w 5 minut ;-) (oczywiscie to przyblizony czas, nie mierzony z zegarkiem w reku :-D;-)) ... i tak zostalo do dzisiaj ... w sumie trzy dni przypominałam mu historyjke a pozniej juz nie trzeba bylo :-)
za ciosem poszedl smoczek z butelki - potrzebne do kaszki:sorry:... wszystkie wyrzucilam, co by mnie nie korcily ;-) ... zamienilam na dziubki z niekapków ... tu poszlo jeszcze gladziej :tak: ... moze dlatego tez ze synus juz od dawna z butelki to tylko kaszka na noc i z rana byla ... a reszta ze zwyklych szklanek ... jedynie na spacery to bidon :tak:
Kasi@ Tobie rowniez proponuje wyrzucic wszystkie smoczki ... sama wiem ze to korci - zwlaszcza po 10 minutowym placzu dziecka :sorry: ... ale jak wyrzucisz to koniec ... nie ma ... zastap niekapkami ... z canpola maja fajne dziubki, mozesz wyciagnąc gumke i leci jak ze smoczka ;-)
poplacze ale w koncu sie przyzwyczai :tak:
 
Ja tez musze sie pochwalic Moja Coreczka zostala odsmokowana :-)
W Czawrtekwieczorem postanowilam go juz je nie dac , ale w poludnie wypadl jej moniek i powiedzialam jej Monio jest be , fujjj nie dobry i brzydki ...Ona chwile na Mnie pptarzyla i poszla wyrzucila do smietnika :szok::-DSama poszla wyrzuila monia do smieci:-D:szok:bylam w szoku ...wiec uz pozniej ta histroyjka sie bronilam - Powiedzialam : ''Monio byl be i fuj wrzucilas do smieci i smietnik zjadl juz Monia i nie ma ma juz monia ...'' pierwszy wieczor plakala 5h:-(Juz chcialam jej dac innego monia ale sie powstrzymalam i powiedzialam ze teraz jakbym jej oddala to szkoda jej placzu i cierpinia , szkoda moich nerwow i nastepnym razem byloby mi jeszcze trudniej ..i z kazdym dniem jest coraz lepiej ...juz minelo kilka dni od kad nie mamy monia ale nikt nie przypomina o nim i nie mowi nawet tego slowa:-D:-Dzeby jej nie draznic :tak::tak:
To prawda trzeba byc twardym, ...:-:)-(a to takie znecanie sie nad dzieckiem mowie wam :-:)-:)-(
 
No to i ja sie bede chwalic, bo tez juz nie mamy moka;-)
Zaczelam stopniowo oduczac go,najpierw dostawal na noc i wciagu dnia do spania. Pozniej tylko na noc, ale zawsze jak sie kladl spac wolal moka. Pwiedzialam ze smok jest dla malutkich dzidziusiow a ty jestes juz duzy chlopczyk i nie potrzebujesz:-).Trwalo to jakies 3 tygodnie.
Pewnego wieczoru juz mu nie dalam smoka na noc,troche pomarudzil ale zasnal i tak od 3 tygodni jest bez smoka. Ale codziennie jak idzie spac jeszcze sobie o nim przypomina:rofl2:.
Wkrotce mu to przejdzie i zapomni calkowicie;-).
Zycze wszystkim mamom badzcie stanowcze w dazeniu do pozbycia sie smoka.
 
dziewczyny wiem ze gdzies sie tu juz tak iwatek pojawil ale za cholere nie moge go znalezc wiec napisze w skrocie
od 6.07.2009 zaczelismy odsmoczkowywanie Julki. Obcielam koncowki smoczka i jak mala wolala to jej dałam ale powiedziela ze beeee wcisnelam bajke o myszce ktora zjada smoczki no i tak powtarzam do tej pory
1 noc zasniecie trwalo 18 minut za to w nocy histeria i placz
wczoraj noc spokojna ale przed chwila dala taki koncert:-( choc ani razu nie poprosila od dydka
i poradzcie: jak w takim ataku histerii płaczu pomoc dziecku? bo ja nie wiem co robic? jak chce spac polyc ja i niech płacze? :confused: pozmożcie i podzielcie sie swoimi przezyciami i pomyslami na preznet przy okazji;-) za odsmoczkowanie dla dziecka?
 
Jak pomóc? Przytulić i dać się wypłakać i wyzłościć mamie w rękaw. W końcu rozpacza po przyjacielu, którego nie ma i którego potrzebuje, więc wykazanie zrozumienia dla jej rozpaczy jest najbardziej "adekwatną" reakcją. Ja to kiedyś przypadkiem odkryłam w czasie odsmoczkowania. Dopóki stałam bezradna i namawiałam "no śpij, no śpij" i koncentrowałam sie na tym, że zaraz będzie afera, to afera się nakręcała a ja w końcu wytrzaskiwałam spod ziemi jakiś awaryjny smoczek i dawałam, bo nie wiedziałam, jak mam tę scenę przerwać i odbierałam zachowanie dziecka jako wymuszanie. A jak raz mnie olśniło i zobaczyłam tą sytuację z jego punktu widzenia i przytuliłam takiego wrzeszczącego i kopiącego mrucząc mu do ucha "biedny, biedny misiu, nie masz swojego przyjaciela i jest ci smutno, biedny, biedny, przyjaciela nie ma i nie wiesz, co się z nim stało, biedny, biedny misiu, czekasz aż wróci twój przyjaciel a on nie wraca" itp itd to młody się w końcu wtulił, wyszlochał rozpaczliwie, pochlipał i jak wypłakał rozpacz to poszedł spać. Powtórzyłam to jeszcze następnej nocy i mały się pogodził z tym, że przyjaciela nie ma i to jest siła wyższa.
 
U nas w sumie poszlo bezbolesnie. Kuba byl UZALEZNIONY od smoczka, praktycznie non stop mial go w buzi, no a drugiego w rece... Usypianie bez smoczka bylo niemozliwe. Zastanawialam sie i myslalam, ze chyba do przedszkola pojdzie ze smokiem i bylam pewna ze oduczanie bedzie masakra a okazalo sie, ze wcale nie...
Nie odcinalam koncowki smoczka, nie smarowalam go niczym, po prostu, pewnego dnia smoczek znikl. Pamietam dobrze, to byla niedziela. Pojechalalismy do tesciow na obiad, Kuba jakos o smoczku zapomnial, bawil sie chyba ksiazeczka, u tesciow zjadl ladnie zupke, zwykle po obiadku kladziemy go na drzemke ale akurat tej niedzieli zaprosili nas znajomi, ktorzy maja niewiele starszego synka od Kuby, ktory smoczka sie pozbyl juz jakis czas wczesniej. Kuba zajal sie zabawa i gonitwami z Michalkiem i w pewnym momencie zorientowalam sie, ze caly dzien obyl sie bez smoka! Wrocilismy do domu dosc pozno, Kuba byl padniety i od razu po przebraniu w pizamke (prawie podczas jej wkladanie) usnal jak susel. BEZ SMOKA! Szok. A ja - przezorna mamuska - caly dzien nosilam go w torebce! No i nastepnego dnia w ogole sie nie upominal. Mial wtedy 15 miesiecy, wiec spory byl. Najwazniejsze to chyba dziecko zajac czyms, jak najbardziej aktywnie spedzic te pierwsze trzy dni bez, wtedy dziecko nie mysli o smoczku, duzo przytulac i nie gadac non stop o smoczku. A w nagrode kupic jakiegos misia do przytulania czy lale.
 
reklama
mamo kubusia u wqas to dopiero poszlo fantastycznie choc u nas nie jest az tak zle ale najgorsza jest noc a w dzien tak jak piszesz spedzamy go najaktywniej jak tylko mozemy wiec w dzin jest ok tylko ta nocka wiem ze bedzie dobrze ale straszna jest ta bzsilnosc ;-) ahhhh
dzieki za pomysł z podusia musze taka zakupic:tak:
i trzymajcie kciuki smoka na pewno nie podam bo obydwa sa obciete:-D:-D:-D bo tak to by mnie kusily wieice jak to jest;-)
Julka odkad usnela jeszcze sie nie obudzila:no::happy2:
 
Do góry