mój mały naukę nocnikowania przeszedł mało boleśnie, chociaż początki były trudne
tymbardziej,że teściowa uważała,że powinien już zacząć sikać na nocnik mając ok. 1,5 roku więc go męczyłam i sadzałam,co kończyło się piskiem i płaczem ale w końcu odpuściłam :-)
zaczęłam ponownie jak mały miał 21 miesięcy - najpierw przez 3 dni za nim chodziłam i tłumaczyłam, co to jest do czego służy i jak Kacperek będzie z tego korzystał, i po tych 3 dniach posadziłam go ponownie i był mały sukces-
naukę najpepiej rozpoczynać od sadzania rano zaraz po obudzeniu, bo wtedy dzieciaczkom się chce, po czterech miesiącach biegał w domu bez pieluchy i jak mu się zachciało to siadał, a po miesiącu zaczęłam go uczyć chodzenia w majtkach i wołania ( po 3 mokrych wpadakach) zajarzył o co chodzi i tak po 5 miesiącach intensywnej nauki chodzi w majtkach , a pielucha jest jeszcze tylko do spania
nie mam jakieś złotej rady, co Ci poradzić - u mnie pomogło mowienie i tłumaczenie, ta metoda zresztą u mnie zawsze się sprawdza, zawsze go przygotowuję najpierw przez 3 dni, a potem dzialam np. wizyta u fryzjera, nocleg u znajomych poza domem - najpier go przygotowuję na zmiany i potem już nie mam problemu, bo nie jest to dla niego zaskoczenie, tylko mu tłumaczę - pamietasz mamusia mówiła..... a wogóle to teraz uwielbia sikać na trawkę( ato też nie jest takie proste i oczywiste)
POWODZENIA