reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak oduczyć od pieluchy.

Kiedy posadziłyście swoje dziecko na nocnik?


  • Wszystkich głosujących
    279
Witam.. jestem tu nowa.. mam taki dylemat.. moja dwuletnia coreczka umie zawolac jak chce "siusiu" ale to by bylo na tyle... jak slyszy slowo nocnik, robi nikczemna awanture i rzuca nocnikiem, na duzym kibelku tylko chce sie bawic kosmetykami bo ma wtedy do nich dostep.. nie mam pojecia, co robic z takim uparciuchem :( dodam, ze mam jeszcze niespelna siedmiomiesieczna coreczke i czasem jest straszne urwanie glowy z takim przewijaniem na zmiane.. juz nie mam sily, a to ja wiekszosc czasu z nimi spedzam, niestety sama bo maz pracuje :/ macie jakies cudowne rady?? za kazda bede bardzo wdzieczna... pozdrawiam
 
reklama
Ja na razie nie pomogę, bo sama dopiero rozpoczynam walkę - widzę ze tu inne mamy też się starają...a te co się chwalą, że ich dziecko już bez pieluchy nie chca zdradzić jak to zrobiły...hmmm czyżby tylko przechwałki?

Kobitki dzielcie się wiedzą jak przebrnąć, bez upiększania i idealizowania dzieci.

No i pamiętajmy, że kazde jest inne i ma inny charakterek - moja to piekielnica, wiec będzie z nią ciężko :-)
 
Ja na razie nie pomogę, bo sama dopiero rozpoczynam walkę - widzę ze tu inne mamy też się starają...a te co się chwalą, że ich dziecko już bez pieluchy nie chca zdradzić jak to zrobiły...hmmm czyżby tylko przechwałki?

Kobitki dzielcie się wiedzą jak przebrnąć, bez upiększania i idealizowania dzieci.

No i pamiętajmy, że kazde jest inne i ma inny charakterek - moja to piekielnica, wiec będzie z nią ciężko :-)

Hmmm, no ja juz napisalam troche.
Gocha25, jesli twoja corcia nie chce siadac na nocnik to poczekaj tydzien, dwa, nawet miesiac i sproboj ponownie, nic na sile.

Ja nocniczek ustawilam u nas w pokoju, gdzie spedzamy dzien i dopiero po tygodniu nocniczek przenioslam do lazienki. Na 3 dni zamknelismy sie w domku. Pierwszego dnia obserwowalam synka praktycznie non stop. Co 5 minut pytalam go czy chce siusiu (snilo mi sie to potem w nocy...). Akurat u niego latwo bylo zauwazyc, ze chce sikac bo stawal na bacznosc i patrzyl na siuska wiec ja go wtedy na naocnik. Bardzo wazne sa pochwaly, bicie brawo, buziak w nagrode. Ubieralam synka tylko w dresowe spodenki latwe do sciagniecia. Oczywiscie pierwszego dnia wpadek bylo sporo ale juz pod wieczor Kuba sam zaczal sciagac spodenki i siadac. Drugiego dnia juz nie chodzilam za nim caly czas tylko przypominalam :"Jak chcesz siusiu to wiesz gdzie? Na nocniczku". No i spoko, przez caly drugi dzien mielismy dwie wpadki a potem to juz z gorki. Czasami (1, 2,3 dnia) zdarzylo sie ze Kuba zaczal siusiac w gatki a ja to widzialam i wtedy mu powiedzialam :"Hej , co robisz, gdzie sie siusiu zalatwia". Jak nie skonczyl sikac, to konczyl w nocniku a jak "do konca" to kazalam mu siasc choc na chwile, dla "utwalenia wiadomosci".
 
Ostatnia edycja:
a ile miał latek jak zaczęłaś trenować i czy umiał powiedzieć jakoś co chce
Bo u nas mała nie chce nas powiadamiać - nawet po niej nie widać ze cos robi - hihi tylko czasem że kupka idzie bo się napręża i robi jak burak na twarzy :-) Wydaje mi sie że zaczęła się wstydzić, że robi cos do pieluchy i tym bardziej nie chce żebysmy wiedzieli.
 
Potwierdzam, każde dziecko jest inne, a "upór" rodziców wychodzi wszystkim na zdrowie. Nam jeszcze pewnie daleko do porzucenia pieluch - Zosia skończyła 13 miesięcy. U nas wygląda to tak, że już od 8 miesiąca zaczęliśmy tak dla zabawy sadzać na nocnik. Pierwsze próby zakończyły się sukcesem i tak jest do tej pory. Jak nie przypomnimy to siusia w pieluchę. Jak posadzimy to siusiu zrobione i pielucha sucha nawet przez cały dzień. Kilka dni temu doznałam szoku - Zosia weszła za mną do łazienki, pokazała nocnik i powiedziala "si"!!! Owszem, póki co więcej sie to nie powtorzyło, co nie oznacza, że tak nie będzie. Moja rada - wytrwałość i nie zmuszanie dziecka do niczego to droga do sukcesu.
 
Chcesz powiedzieć,że od 8 miesiąca życia dziecko robi siusiu do nocnika? To chyba cały dzień na nim siedzi? Albo co 5 minut ją tam sadzasz. Jakoś trudno mi w to uwierzyć. I nie chodzi o to,że moja córka ma 2,5 roku i jeszcze ma pieluchy. Ja się tego nie wstydzę, przyjdzie na nią pora to się nauczy.
 
Mamakubusia85 my juz tak probujemy ponad pol roku.. ona krzyczy na samo slowo nocnik :-( jak chce ja posadzic to sie gnie wiec nic na sile.. a ostatnio nawet usiadla.. po czym zaczela sie odpychac nogami i mowic: bum bum bum bum... no rozumiesz? zrobila sobie z niego samochod!! masakra... nie nadazam z przewijaniem ich na zmiane :wściekła/y:

ika_virgo moja tez sikala na nocnik ja miala 9 miesiecy.. tylko niewiele to mialo wspolnego z potrzeba fizjologiczna, a raczej z przypadkiem... tylko, ze u nas efekt taki, ze nocnik byl zaoferowany za wczesnie i juz jakis czas temu zrobila sobie z niego zabawke, wiec o sikaniu tam, nie ma mowy...
 
Ostatnia edycja:
Nie popieram w ogóle sadzania przed ukończeniem 18 miesiąca - to moje zdanie i lekarzy. Nie ma to nic wspólnego z fizjologią i rozwojem maluszka.
Ale popieram przyzwyczajanie do obecności nocnika i zabawy w "sisi".

gocha 25 - nie przejmuje sie za bardzo - niektóre dzieci dopiero po 3 roku życia moga opanować tą naukę. Wiem, wiem, masakra z tym przewijaniem i koszty pieluch..., ale cóż zrobić...

Może za bardzo naciskasz - ja zwłasnie zauważyłam ze po tygoniu tańczenia dookoła nocnika mała się zacięła i od wczoraj nie chce się do niego zbliżyć :-) Robimy więc małą przerwe by na chwilę zapomniała. Jak zrobi się cieplej, to przynajmniej przy mnie ( zeby niania nie zwariowała) pozwole jej chodzić bez pieluch w majtach - żeby poczuła co oznacza "mokro".

A osobiście nie znam dziecka wśród znajomych które by przed skonczeniem 2,5 chodziło bez pieluchy.
 
U nas jest chyba jakaś blokada psychiczna. Córcia umie powiedzieć,że zrobiła kupkę, umie sama się rozebrać i usiąść na nocnik. I dalej jest już problem. Będzie na nim siedziała nawet godzinę i nic. Jak założę pieluchę zaraz jest mokra. Czyli wstrzymuje,żeby nie nasikać do nocnika? Myślałam,że jak nie założę pieluchy i poczuje,że ma mokro , to zrozumie. Ale jest jeszcze gorzej. Jak się posika to jest straszny płacz i teraz przed kąpielą jak stoi na golasa i czeka aż się naleje woda to płacze,że zaraz zrobi siusiu na podłogę. Kilka razy zrobiła siusiu do nocnika, ale po godzinie siedzenia na nocniku! Teraz już się szybko nudzi i nie wysiedzi tyle.
 
reklama
U nas udaje się przed kapielą - jak leci woda - od razu sika - nie zawsze do nocnika :-) czasem na ziemie, czasem do wanny.

Jak kilka razy powiedziałam żeby wychodziła z wanienki jak chce siusiu do wychodziła z małej swojej wanienki do dużej wanny i tam sikała :-)

Kilka razy sama siadła na nocniczku i nasiusiała - ale tylko przed kapielą.
Rano jest histeria i za nic nie siądzie na nocnik.

Ciagle nie wiem jak jej przekazać żeby "słuchała brzuszka" czy nie chce siuisu. Ona tego poprostu nie łapie. Poczekamy zobaczymy...
 
Do góry