Hej,
Moj synek ma 2,6 latka i od tygodnia uczę go robić siusiu na nocnik. Niestety idzie to opornie, gdyż nie woła a musimy z mężem go wysadzać bardzo często, gdyż hehe sika jak pies. Co do kupy to juz nie wspomne, robi na stojąco, gdzieś w kącie albo pod stołem. Stosuje takie metody, zrobilam plansze z dniami tygodnia, gdzie rysujemy usmiechnięte badz smutne minki w zależności od tego gdzie sie Szymuś zsiusia (oczywiscie z załadunkiem równiez), jak uzyska 5 usmiechnietych buziek czeka go nagroda. Bawimy sie równiez w dom, ktory budujemy z klockow, gdzie jest sypialnia, kuchnia i te nieszczesne wc, gdzie sie robi siusiu i kupe. Mozna tez stosowac jakies słoiczki z usmiechnieta badz smutna minka, wrzucac cos do niego, i jak nazbiera czego 5 dać jakas nagrode. Moze moje podpowiedzi przydadzą sie w Twoim przypadku

Choc uważam, ze jest to normalne u dziecka, ze nie chce robić kupki na nocnik, zależy to od dojrzałosci. Nie zmuszaj go do niczego, gdyż zmuszanie odbija sie nieciekawie potem na psychice dziecka, po prostu przeczekaj to...Kiedys sam powie, ze chce zrobić kupe na nocnik badz do kibelka. Zobacz ja mam 2,6 letniego synka i od dawna czekam i czekam zeby zaczał robić w koncu na nocnik i walka byla nielada, popelnilam kiedys kilka błedów I synek nie chcial siadac w ogole na nocnik, bo byl niedojrzaly, a ja go zmuszalam...Potem jednak sie poddalam, odczekalam i teraz slicznie robi na nocniczku, choc jeszcze nie woła. Wierze po prostu, ze przyjdzie sam taki moment, kiedy zawola.
Pozdrowionka