Mi sie wydaje, że to nic złego. Jak mój synek budzi sie z płaczem w nocy, to idziemy zrobić siusiu i w 95 przypadkach na 100 płacz mija jak ręką odjął. Myśle, że raczej twój synek nie odczuwa bólu tylko nazywa tak uczucie parcia na pęcherz. A że w dodatku jest zaspany to trudno oczekiwać racjonalnych reakcji.
Oj tak, ja miałam to samo przez kilka nocy. Najpierw nie wyczaiłam o co chodzi, bo spał jeszcze w pieluszce i wydawało mi się, że będzie z niej korzystał. Dopiero jak zmieniłam pieluszkę na majtki, wyjaśniła się przyczyna nocnych pobudek we łzach.