Naur, wydaje mi się, że możesz zacząć w tym wieku próbować... Na początku napewno będzie komunikować po fakcie, musi się nauczyć rozpoznawać parcie na pęcherz i skojarzyć fakty, no i nauczyć się wstrzymywać. Wydaje mi się, że jak zaczniesz ją sadzać i tłumaczyć, o co chodzi, to skapuje. A jeśli nie będzie miała ochoty - trudno, nic na siłę. U nas pierwsze próby poszły tak sobie, Filip wogóle nie chciał siadać. Potam sadzaliśmy pluszaki. Potem, jak pisałam wyżej, był taki czas, że siadał zaraz po przebudzeniu i robił. To chyba najlepszy sposób, żeby pokazać dziecku o co biega, bo po obudzeniu przecież zawsze dziecko sika. Potem próbowaliśmy zdejmować pieluchę i latał w majtkach. Jak prosiłam, żeby powiedział, kiedy chce siku, to okazało się nagle, że wie, o co chodzi. Zrobił cztery czy pięć razy i był bardzo dumny. Oczywiście pochwałom nie było końca.Za szóstym razem zapytałam się, czy chce siku, a on na to , że nie - i leje po nogach ;D.... widać przestało go bawić siadanie na nocnik i dlatego.... narazie nie naciskam, ale pierwsze koty za płoty - jak się jeszcze trochę ociepli, to zaczniemy na poważnie. No i jak pisała Noelia - trzeba przeważnie czymś zabawić, żeby maluch posiedział na nocniku, innej rady nie ma.
życzę powodzenia
nikita