Witam,
Ja tak samo jak przedmowczyni wczas zaczelam sadzac na nocnik, by obecnie nie miec problemow.
Z kupka nie ma problemu. z siusiu czasem tez nie. Jak u przedmowczyni nocnik jest w pokoju gdzie wiekszosc czasu spedzamy i przynosi mi jak chce siusiu.
Ja nie moge puszczac bez pieluchy niestety, mam zimno w domu, jeszcze jak te mrozu to w ogole. Ale pilnyje by tak raz na godzine ja posadzic i raczej trafiam, jak sie uda, to pozwalam mlodej przez pare minut polatac bez pieluchy. Bardzo to lubi i chyba dlatego tez nauczyla sie przybosic mi nocnik.
Tez wiekszosc czasu spedzam na spacerach. Juz nawet byl okres, ze wyszlabym z pieluch, ale cale dnie na dworze (to bylo lato) zaprzepascilam szanse...
Przyznam, ze zmina jest mi prosciej.
Pozdrawiam,
Ja tak samo jak przedmowczyni wczas zaczelam sadzac na nocnik, by obecnie nie miec problemow.
Z kupka nie ma problemu. z siusiu czasem tez nie. Jak u przedmowczyni nocnik jest w pokoju gdzie wiekszosc czasu spedzamy i przynosi mi jak chce siusiu.
Ja nie moge puszczac bez pieluchy niestety, mam zimno w domu, jeszcze jak te mrozu to w ogole. Ale pilnyje by tak raz na godzine ja posadzic i raczej trafiam, jak sie uda, to pozwalam mlodej przez pare minut polatac bez pieluchy. Bardzo to lubi i chyba dlatego tez nauczyla sie przybosic mi nocnik.
Tez wiekszosc czasu spedzam na spacerach. Juz nawet byl okres, ze wyszlabym z pieluch, ale cale dnie na dworze (to bylo lato) zaprzepascilam szanse...
Przyznam, ze zmina jest mi prosciej.
Pozdrawiam,