reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak odpowiadać rodzinie?

Ja może jestem jakaś dziwna, ale jak nagle ustały pytania: kiedy dziecko, to czułam się jeszcze gorzej niż kiedy padały. Jak padały, można je było zbywać, jak przestały to tak jakby widzieli, że jest jakiś problem ;)
Tez miałam taki moment...
W ogóle to paleta emocji i nie trzeba dobijających pytań
 
reklama
Mam 38 lat i jestem w 20 tygodniu pierwszej ciąży. Spodziewałam się różnych komentarzy, nastawialam się na nie. Najbliższa rodzina nie ukrywała zaskoczenia, ale takiego połączonego z ogromną radością.
Byłam najstarsza na badaniach prenatalnych, a w szpitalu leżałam z rocznikiem 90, ale NIKT NIGDZIE nie skomentował mojego wieku. To moje pierwsze dziecko, więc mam pytania jak dwudziestolatka o podstawowe rzeczy. Spotkałam się z uprzejmością. Może mój wygląd zakłamuje rzeczywistość, ale przy wypisywaniu jakichkolwiek dokumentów każdy lekarz pyta i o wiek i o to, która ciąża. Nawet powieka nikomu nie drgnęła🙂 Także jest nadzieja🙂
Historia podobna do mojej. Urodziłam córkę 3 miesiące przed swoimi 39 urodzinami. W szpitalu rodziłam na pojedynczej sali i na takiej potem też byłam z córką. Nikt przez całą ciążę nie poruszył kwestii mojego wieku. Zresztą ja nie czuję się na tyle i też "podobno" nie wyglądam.
Córkę urodziłam 19 lat po ślubie. Przez te wszystkie lata świadomie nie powiększaliśmy rodziny. Byliśmy w tym zgodni. Też na początku pytały pytania ze strony rodziny przy różnych okolicznościach, ale mówiliśmy że nie mamy takich planów. Po latach odpuścili.
Jak już pojawił się silny instynkt stwierdziliśmy, że teraz jest dobry moment. Pierwsza ciąża w pierwszym cyklu (niestety stracona - podobno przypadek), po 5 miesiącach w 2 cyklu się udało i mamy cudowną córkę. Nie sądziłam, że tak można kochać dziecko (niesamowite uczucie).
Na wieść, że jestem w ciąży rodzina była zaskoczona (myślę, że wyszli z założenia, że przez lata się staraliśmy, ale się nie udawało). Żyjemy w społeczeństwie, które z góry zakłada, że jak ktoś nie ma dzieci to zapewne nie może ich mieć). Po porodzie nie myślałam o rodzeństwie dla córki. Po ponad 2 latach wróciłam do pracy w międzyczasie awansowałam. Jestem już po 40-tce i od tego miesiąca zaczynamy starania...
Powodzenia...
 
Historia podobna do mojej. Urodziłam córkę 3 miesiące przed swoimi 39 urodzinami. W szpitalu rodziłam na pojedynczej sali i na takiej potem też byłam z córką. Nikt przez całą ciążę nie poruszył kwestii mojego wieku. Zresztą ja nie czuję się na tyle i też "podobno" nie wyglądam.
Córkę urodziłam 19 lat po ślubie. Przez te wszystkie lata świadomie nie powiększaliśmy rodziny. Byliśmy w tym zgodni. Też na początku pytały pytania ze strony rodziny przy różnych okolicznościach, ale mówiliśmy że nie mamy takich planów. Po latach odpuścili.
Jak już pojawił się silny instynkt stwierdziliśmy, że teraz jest dobry moment. Pierwsza ciąża w pierwszym cyklu (niestety stracona - podobno przypadek), po 5 miesiącach w 2 cyklu się udało i mamy cudowną córkę. Nie sądziłam, że tak można kochać dziecko (niesamowite uczucie).
Na wieść, że jestem w ciąży rodzina była zaskoczona (myślę, że wyszli z założenia, że przez lata się staraliśmy, ale się nie udawało). Żyjemy w społeczeństwie, które z góry zakłada, że jak ktoś nie ma dzieci to zapewne nie może ich mieć). Po porodzie nie myślałam o rodzeństwie dla córki. Po ponad 2 latach wróciłam do pracy w międzyczasie awansowałam. Jestem już po 40-tce i od tego miesiąca zaczynamy starania...
Powodzenia...
Trzymam kciuki🙂
Ja nie wykluczam, że za dwa lata będę w tej samej sytuacji, co Ty. 🙂🙂 Dzisiaj mówię, że nie, bo pierwsze 20 tygodni to był jeden stres... Ale kto wie, kto wie 🙂
 
Trzymam kciuki🙂
Ja nie wykluczam, że za dwa lata będę w tej samej sytuacji, co Ty. 🙂🙂 Dzisiaj mówię, że nie, bo pierwsze 20 tygodni to był jeden stres... Ale kto wie, kto wie 🙂
Dziękuję! Życie potrafi być nieprzewidywalne ;) U mnie 2 ciąża na szczęście przebiegła książkowo. Poród też dobrze wspominam, a córka jest niesamowita. Dla nas to był idealny czas.
Szczęśliwego rozwiązania ;)
 
Mam 38 lat i jestem w 20 tygodniu pierwszej ciąży. Spodziewałam się różnych komentarzy, nastawialam się na nie. Najbliższa rodzina nie ukrywała zaskoczenia, ale takiego połączonego z ogromną radością.
Byłam najstarsza na badaniach prenatalnych, a w szpitalu leżałam z rocznikiem 90, ale NIKT NIGDZIE nie skomentował mojego wieku. To moje pierwsze dziecko, więc mam pytania jak dwudziestolatka o podstawowe rzeczy. Spotkałam się z uprzejmością. Może mój wygląd zakłamuje rzeczywistość, ale przy wypisywaniu jakichkolwiek dokumentów każdy lekarz pyta i o wiek i o to, która ciąża. Nawet powieka nikomu nie drgnęła🙂 Także jest nadzieja🙂
Lekarze w moim wypadku reagują podobnie, nikt nie komentuje wieku jako takiego, skoro wyniki nie są złe...
 
Mnie to zawsze ciekawi kto zadaje takie pytania ;) i po co utrzymywać kontakty z takimi ludźmi.
U mnie nikt nigdy nie komentował moich wyborów
 
Mnie to zawsze ciekawi kto zadaje takie pytania ;) i po co utrzymywać kontakty z takimi ludźmi.
U mnie nikt nigdy nie komentował moich wyborów
Jedyny problem był jak chciałam zamieszkać z mężem przed slubem. Ale nie widziałam żadnego racjonalnego powodu, żeby skoro się przeprowadza do mojego miasta, miał szukac sobie innej kwatery, zwłaszcza ze byliśmy zaręczeni ;)
 
My 5 lat konkubinatu, choć związani kredytem hipotecznym, 9 lat po śluèbie cywilnym, ciąża po 14 latach bycia razem, też chrzcin nie planujemy🙂 I też mam, akurat moją babcię, która potrafiła powiedzieć mojemu mężowi, że skoro wychowywał się bez ojca, to nigdy nie stworzy prawdziwej rodziny, bo nie będzie potrafił. To było przed laty i na wiele o tym zapomniałam, ale co sobie przypomnę to na nowo nie wierzę, że to powiedziała.
Babki w pewnym wieku potrafią być wyjątkowo dyskretne i taktowne, prawda? :)
 
reklama
Odważna, brawo!

Często rodzina pyta o mojego synka. Np Ładnie śpi? A jak mówię wprost - nie, płacze pół nocy, ciągle się kręci, parę razy sie budzi. To ten uśmiech im schodzi z buzi i następuje ockniecie "co?!" a no to. Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekują zadając takie dziwne pytania.

Tak tak Wszystkie dzieci grzeczne, tylko moj to wybryk natury. My to wgl na cenzurowanym - parę lat mieszkamy razem, bez ślubu, mamy dziecko, i to nie ochrzczone! O ile moja rodzina to akceptuje, tak rodzina faceta średnio. Jego babka z którą mieszkamy do tej pory mówiła że jestem jego koleżanką, i że jak to mam inne nazwisko, jestem z innej parafi!
A dziś hit - powiedziała że mam się nie odzywać bo jestem tu nieleganie bo nie mam meldunku 😅 na maxa zboczyłam z tematu, ale to właśnie takie docinki, bo samo pytanie już się znudziło.
Uwielbiam temat chrzcin 😂 jak to tak nie ochrzcicie dziecka? Przecież tak trzeba, musicie ochrzcić, co ludzie powiedzą 😂 ja mam akurat w dupie co ludzie powiedzą, nie chrzczę i koniec tematu to nasza decyzja, a nie rodziny. Moi rodzice nie mają z takim czymś problemu, teściu też, ale matka mego chłopa to ma ze wszystkim problem i lubi się wtrącać w czyjeś życie. Ty mówisz dziecku nie, a ona swoje. Ostatnio nawet dosadnie powiedziałam, że w moje życie nie ma co się wtrącać bo nie jestem jej dzieckiem i albo dostosuje się do moich warunków albo się pożegnamy. Bo już mam pełną dupę wszystkiego 😂
 
Do góry