blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 291
Nic nie szkodzi, też mi się czasem na szybko zdarza coś w biegu napisać bez przemyślenia Chciałam tylko dla autorki sprostowaćTak masz racje, mój błąd
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nic nie szkodzi, też mi się czasem na szybko zdarza coś w biegu napisać bez przemyślenia Chciałam tylko dla autorki sprostowaćTak masz racje, mój błąd
Powtorz bete czy spada, prawdopodobnie to biochemia ale trzeba sprawdzićCześć beta potwierdziła ciążę ale trochę się zdziwiłam bo dostałam @. I nie wiem co teraz
Więc najprawdopodobniej ciąża biochemiczna, to zdaża sie naprawdę często i część kobiet nawet nie wie, że w niej było. Kochana wiem, że to trudne teraz ale głowa do góry. Przeżyłam to samo przy drugich staraniach, przy pierwszych puste jajo a teraz jestem w 8 m- cu ciąży wiec trzymam kciuki za Ciebie!Normalny okres jak zawsze
Tak to prawda .. sama przez to przeszłam , zrobiłam test w moje urodziny 28 stycznia , wyszedł pozytywny , pognałam na betę , wyszła 17, ale czułam ze coś jest nie tak ... poza tym na początku stycznia po 10ciu latach wyciągnęłam spirale , śmiałam się do męża że to jest za proste aby było prawdziwe .. i dobrze czułam bo w poniedziałek zaczął bolec mnie krzyż , poszłam na betę , wynik miał być we wtorek .. w poniedziałek wieczorem przez 20 minut miałam wręcz regularne skurcze z krzyża ( przypomniałam sobie jak jechałam z córą na porodówkę ) i poszła krew ... Teraz w czwartek mam wizytę aby zobaczyć czy wszystko się ładnie oczyściło i zobaczymy co lekarz mi powie .. mam nadzieje że nie będziemy musieli z mężem czekać bo to Nasz ostatni gwizdek na maleństwo ..Więc najprawdopodobniej ciąża biochemiczna, to zdaża sie naprawdę często i część kobiet nawet nie wie, że w niej było. Kochana wiem, że to trudne teraz ale głowa do góry. Przeżyłam to samo przy drugich staraniach, przy pierwszych puste jajo a teraz jestem w 8 m- cu ciąży wiec trzymam kciuki za Ciebie!
Jeżeli nastąpiło poronienie samoistne to można się od razu starać. Ja przy pustym jaju miałam zabieg a przy ciąży biochemicznej na szczęście samo się oczyściło. Z tym, że po tym odpuściłam sobie ciążę, choć z wielkim żalem ale już nie chciałam przechodzić tego stresu. Wiec gdy znów zobaczyłam dwie kreski to byłam przerażona i pewna, że czeka mnie to samo. Potem czekałam na bicie serca, na bad. prenatalne i tak w wielkim stresie ale dotrwałam do 8 mca Nie można się poddawać a natura po prostu wie co robi....Tak to prawda .. sama przez to przeszłam , zrobiłam test w moje urodziny 28 stycznia , wyszedł pozytywny , pognałam na betę , wyszła 17, ale czułam ze coś jest nie tak ... poza tym na początku stycznia po 10ciu latach wyciągnęłam spirale , śmiałam się do męża że to jest za proste aby było prawdziwe .. i dobrze czułam bo w poniedziałek zaczął bolec mnie krzyż , poszłam na betę , wynik miał być we wtorek .. w poniedziałek wieczorem przez 20 minut miałam wręcz regularne skurcze z krzyża ( przypomniałam sobie jak jechałam z córą na porodówkę ) i poszła krew ... Teraz w czwartek mam wizytę aby zobaczyć czy wszystko się ładnie oczyściło i zobaczymy co lekarz mi powie .. mam nadzieje że nie będziemy musieli z mężem czekać bo to Nasz ostatni gwizdek na maleństwo ..
Ja teraz mam trochę stresu , swoje lata już mam .. skończyłam 34 , mąż 37 ... teraz żałujemy ze tak długo zwlekaliśmy z decyzja o 2 dziecku ...Jeżeli nastąpiło poronienie samoistne to można się od razu starać. Ja przy pustym jaju miałam zabieg a przy ciąży biochemicznej na szczęście samo się oczyściło. Z tym, że po tym odpuściłam sobie ciążę, choć z wielkim żalem ale już nie chciałam przechodzić tego stresu. Wiec gdy znów zobaczyłam dwie kreski to byłam przerażona i pewna, że czeka mnie to samo. Potem czekałam na bicie serca, na bad. prenatalne i tak w wielkim stresie ale dotrwałam do 8 mca Nie można się poddawać a natura po prostu wie co robi....
Też trochę żałowałam, że tak późno, pierwsze dziecko urodziłam w wieku 26 lat, potem stracilam ciążę w wieku 33 lat, teraz mam 37 i wszystko ok, w ciąży czuje się lepiej niż niejedna młoda mama i nie możemy się doczekać maleństwa a mój syn chyba najbardziej Życzę powodzeniaJa teraz mam trochę stresu , swoje lata już mam .. skończyłam 34 , mąż 37 ... teraz żałujemy ze tak długo zwlekaliśmy z decyzja o 2 dziecku ...
Pocieszylas mnie troszkę moja córka w marcu kończy 10 lat , tez chciałaby mieć rodzeństwo , pierwsza ciąże przeszłam super .. teraz po poronieniu boje się cholernie ..Też trochę żałowałam, że tak późno, pierwsze dziecko urodziłam w wieku 26 lat, potem stracilam ciążę w wieku 33 lat, teraz mam 37 i wszystko ok, w ciąży czuje się lepiej niż niejedna młoda mama i nie możemy się doczekać maleństwa a mój syn chyba najbardziej Życzę powodzenia
Trochę mnie uspokoiłasU mnie różnica 12 lat będzie i dla mnie spoko. Syn już sam wszystko ogarnia, nieraz coś mi jeszcze pomoże. Ja np. nie wyobrażałam sobie dwójki małych dzieci bo jestem trochę egoistyczna i lubię mieć czas dla siebie Okazuje się też, że wiek w przechodzeniu ciąży nie ma aż takiego znaczenia, teraz czuję się i wyglądam lepiej niż kiedy byłam w pierwszej ciąży A strach to normalne, trzeba nauczyć się z nim żyć kiedy ma się za sobą pewne przeżycia. Nie na wszystko mamy wpływ i po prostu co ma być to będzie ale jeśli bardzo pragniecie dziecka to wierzę, że wam się uda