Lawendowa79
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2013
- Postów
- 20
Moim zdaniem szkołą to jedno, a prawdziwa edukacja to zupełnie inna sprawa. Ja nie mam zamiaru przykładać zbyt wielkiej wagi do tego, co mój synek będzie robił w szkole. Musi nauczyć się odpowiedzialności za to co robi. Osobiście uważam, że nie powinno się pomagać dzieciom w lekcjach (chyba że poproszą o wytłumaczenie czegoś), a jeśli czegoś nie zrobią to w szkole poniosą tego konsekwencje. Odpowiedzialność jest dużo istotniejsza niż dobre stopnie. Życie pokazuje, że szóstkowi uczniowie nie radzą sobie na studiach a potem w prawdziwym życiu, które ich przerasta. Dobre oceny wcale nie gwarantują tego, że dziecko wyrośnie na człowieka szczęśliwego i znajdzie dobrą pracę. Oczywiście szkoła jest potrzebna (szkoda że taka zacofana ale na to już nie mamy wpływu) ze względu na obowiązki, samodzielność i kontakt z rówieśnikami. Jednak najbardziej istotne jest to, co przekazujemy dziecku w domu. I nie mówię tu o typowej nauce jak w szkole i tego co uczą w szkole. Bo żeby się czegoś naprawdę nauczyć, trzeba to samemu zobaczyć i dotknąć. Prawdziwą wiedzę można dziecku przekazać na spacerze po lesie, zapewnić mu kontakt z przyrodą i zaszczepić w nim miłość do natury. W szkole dzieciaki niestety uczą się wielu niepotrzebnych głupot, które nigdy im się do niczego nie przydadzą. Podróże z rodzicami (nie tylko te zagraniczne) nauczą ich znacznie więcej o świecie. Spędzając czas z naszymi pociechami możemy im wpoić prawdziwe wartości, przekazać najważniejsze prawdy o życiu i o tym co jest naprawdę istotne. Szkoła powinna przede wszystkim, o czym się niestety zapomina, przygotować nasze dzieci do szczęśliwego życia. W naszym życiu naprawdę są istotne nasze pasje i jeśli pozwolimy naszym dzieciom je w sobie odkryć, to będą bardziej szczęśliwe. Być może uda im się pracować w zawodzie, który będzie ich prawdziwą pasją a nie przykrym obowiązkiem. W końcu to chyba jest ważniejsze niż zarabianie góry pieniędzy. Szkoda tylko, że dzisiejsze dzieci uczą się głównie miłości do pieniądza i rzeczy nabytych. Taką wiedzę nabywają od nas, dorosłych. A prawda jest taka, że ludzie im więcej mają pieniędzy, tym bardziej są nieszczęśliwi. Jednak najczęściej potrafią to zrozumieć dopiero pod koniec swojego życia, tylko że wtedy zwykle już jest za późno.
Wiesz, myślę że w szkole podstawowej w pierwszych klasach trzeba pilnować dzieci, ćwiczyć z nimi, szczególnie gdy mają problemy w nauce. Znajoma tego nie robiła i jej synek potem nie dawał sobie rady, miał duże zaległości w czytaniu, pisaniu czy liczeniu. Więc pomoc w nauce to dobra sprawa, jeśli nie jest to nadgroliwość rodziców.