reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jak maluchy zasypiają

Jak długo trwa uspanie waszego dziecka


  • Wszystkich głosujących
    132
emimart pisze:
Cześć! Dziewczyny, od trzech dni moja 9-cio miesieczna córka odstawia takie przedstawienie przed snem, poprostu nie to samo dziecko. Kracala sie we wszystkie z mozliwych stron ,z pościeli robi młyn a zasypia ok2 godzin, marudząc i stając przy barierce łóżeczka. W końcu pada ze zmeczenia. Wygląda to wszystko jak męczrnia zwierzątka pochywconego w klatkę.Dotąd zasypiała bez wiekszych problemów. Jestem przerażona bo moja starsza również miała taki czas w okolicy 9-10 m-cy i trwało to długi czas, łącznie ze spaniem na klęczkach z głową opartą czołem na poduszce(co spędzało mi sen z powiek-jak ona mogła tak oddychać). A teraz młodsza robi tak samo . O co chodzi? Moze widziałyście juz kiedyś coś takiego?



nie powiem ci o co chodzi ale cie pocieszę że jeszcze niedawno moja córka tez odstawiała takie szopki przed spaniem że kładąc się do łóżka miałam ochote wystrzelac wszystkich kto tylko był w pobliżu.....
dzięki bogu skończyło sie wreszcie a trwało ok. 3 miesicy...zaczęło się też mniej więcej w okolicach 10 miesiąca...
więc chyba to taki wiek....współczuję ci i mam nadzieję że i u ciebie niedługo sie skończy
 
reklama
Oj Julka tez nie lubi zasypiac :mad: drze sie, kopie, prezy, podskakuje, macha lapkami..itp. No i wlasnie tak jakos od 2, 3 tygodni.
Mam ten plus (tak wlasciwie to minus :p ) ze mala jeszcze nie raczkuje i nie wstaje. Jej mobilnosc ogranicza sie do turlania i okazyjnego siadania, wiec mam troche latwiej. Jakos daje sie spacyfikowac.
;D pozdrawiam
 
Podobno to nomalne zabuzenia snu w okresie nauki chodzenia. 10-11 miesiecy to okres gdzie dzieci zaczynaja stawac na nogi i nie maja czasu spac, chca sie przemieszczac, uczyc ......
Ja tez to przechodzilam, niestety u mnie ten okres zakonczyl samodzielne zasypianie na baaardzo dlugo.
Moja Zuza po tym okresie lozeczko zaczela kojazyc z wiezieniem, uspokoila sie dopiero jak zmienilismy spanie w lozeczku na spanie na lozku.
Dziewczyny cierpliwosci :) to minie.
Pozdrawiam S
 
dziewczyny jakbym widziała mojego Kacpra
tylko nie w łóżeczku tylko na łóżku
kładzie się siada przewraca się na kołdre przytuja do niej znowu siada i tak raz w jedna stronę raz w drugą
ale on przy tym się cieszy i sprawia mu to wielką frajde
wogóle wygląda to jak zabawa szczeniaka ze swoim ogonem
pozdrawiam
 
u nas też cyrk!!!!!wstawanie siadanie klękanie tulenie się do kołdry gryzienie łóżeczka i potworny wrzask!!!!!!!ale pomaga butla z soczkiem doi, doi i zasypia!!!ale rano jak tylko oczy otworzy to samo!!!!!!uspakaja się dopiero jak posadzę go na podłodze!!!!!
 
Ha! Właśnie miałam stworzyć wątek "łóżeczkowe szaleństwa" ;D U nas też to się dzieje, choć Bruno ma dopiero 8 miesięcy, ale już od dłuższego czasu szaleje w łóżeczku, a odkąd nauczył się stawać (bardzo niedawno), to nie ma siły, żeby go położyć, wisi na tej krawędzi, gryzie ją, spać mu się chce jak nie wiem, ale się nie poddaje. Zawsze był dość niespokojny ruchowo wieczorami, i to mu przeszkadzało w zasypianiu, ale jakoś sobie radziliśmy. Jak był maleńki, to jak większości noworodków przeszkadzały machające łapki i nóżki, pomagało zawijanie w rożek oraz układanie na brzuchu (wtedy przekładał tylko główkę z jednej strony na drugą, czasem wiele wiele razy, i usypiał). Póżniej był okres bardzo ładnego zasypiania - do czasu jak zaczął pełzać i stawać na czworakach, to wtedy to samo robił w łóżeczku, i walił głową w barierki, ale dawało się go jakoś ukołysać - pomagało właśnie układanie na pleckach (bo jak był taki padnięty, to nie bardzo miał siłę się obrócić), szeptałam wierszyki, śpiewałam kołysanki, oczka się zamykały, jak już był bardzo śpiący to pomagałam mu się przekręcić na brzuch (żadko udawało się usnąć na plecach) i tak zasypiał. A teraz jest masakra z tym wstawaniem i żadne wierszyki nie pomogą. No więc robię tak, że wyjmuję go z łóżeczka, półleżącego, dość mocno przytulonego (żeby trochę skrępować jego ruchy), otulonego kocykiem trzymam na kolanach, z głową w okolicach mego ramienia albo zgięcia łokcia, i tak się kołyszemy. On próbuje się ruszyć co jakiś czas, napręża się i wydaje dźwięki niezadowolenia, ale w miarę szybko się uspokaja, 10-20 minut i po wszystkim (a w łóżeczku może szaleć i godzinę i zakończyć to płaczem z przemęczenia), jak już widzę, że zaczyna odpływać, to go odkładam (staram się, żeby nie był całkiem uśpiony) i zazwyczaj leży już spokojnie, czasem próbuje wstać na czworaki i się pokołysać, wtedy lekko przytrzymuję go za plecki i się uspokaja, sporadycznie zdarza się, że muszę jeszcze raz go wyjąć i utulić.
Mam cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie sam zasypiał...
 
Hej mamuśki
ja mam problem z położeniem jej spać ale w dzień .Wieczorem jak jest ciemno to jakoś zasypia ale od kilku dni odstawia przedsawienie w porach drzemki potem robi się tak marudna tylko płacze i piszczy że tylko na spacer i w wózku na pół godziny zasypia.dziś przeszła samą siebie.Mam nadzieje że to przejdzie z czasem.
 
dzięki kobietki-uspokoiłyście mnie. Myślałam,ze to tylko moje tak córki (miała starsza i ma młodsza) taki problem ufff jak dobrze ,że to normalne
 
A mój synus zasypia pięknie o 20 ,jest zmęczony im pada....ale za to pudzi się w nocy 3,4,5 albo nawet 6 razy.Najgorzej jest nad ranem ,kiedy mi się spi najlepiej....on bydzi się najczęściej.
Nie wiem co go naszło .Był już taki okres że przesypiał całą noc.A teraz?Czy wasze dzieciaczki też tak rozrabiają w nocy?
 
reklama
rozrabiają rozrabiają,a to może być spowodowane zębami, głodem i innymi rzeczami.
Moja Karolina nie zasypia w `łóżeczku tylko w naszym łóżku ale też wariuje, ma metodę stawania na głowie, opiera się na rączkach i główce i wypina pupę prostując się na nóżkach, a wszelkie próby położenia jej na pleckach kończą się rykiem.U nas sprawdza się metoda głaskania w dziwnych miejscach np.brzuszek, szyja, nóżka,smoczek obowiązkowo i kąłdę ją jakwidzę, że już sobie nie radzi ze sobą,wcześniej nie ma mowy.
A w ogóle zapraszam na wątek dzieci urodzone w kwietniu 2005, tam jest więcej mamusiek kwietniowych dzieci i problemy mamy podobne, łatwiej je rozwiązywać w grupie.
 
Do góry