reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Chodzi Ci o hipp ors? Ona tym pluje dalej niż widzi :D ale na szczęście sporo pije, stąd wiem, że nie powinno jej grozić odwodnienie. Zresztą wczoraj już było lepiej, zjadła normalny lekki obiadek i kaszkę na noc, teraz rano też mleko wypiła, chyba się normuje to wszystko. Uff :) ale do przychodni i tak podejdę.
A zębów ma 14 (brakuje wszystkich 5 i dolnych 3)
Oluska88, u nas też tak, skoro urodziła się na własnym oddechu, z główką ok, z resztą narządów ok, to znaczy, że tylko ja się nie potrzebnie przejmuję (tzn tak rodzina uważa). I nie mówię, że nie jest ok, bo ogólnie jest. Ale to ja byłam z nią w szpitalu, widziałam co przeszła, to ja jestem z nią w domu od 1,5 roku i obserwuję ją na co dzień i może to zabrzmi źle, ale to ja wiem najlepiej co jest ok, a co nie jest. I już sobie dawno powiedziałam, że nie dam sobie nic wmówić i jeżeli mnie coś zaniepokoi, to od tego są lekarze, żeby sprawdzili. I nie mówię o wymyślaniu Bóg-wie-czego :) tylko tak normalnie, mamy prawo martwić się o nasze dzieci bez względu na to, w jakim terminie/stanie się urodziły :)
Idę, bo słyszę już MAMA! z sypialni :)
 
reklama
I nie mówię, że nie jest ok, bo ogólnie jest. Ale to ja byłam z nią w szpitalu, widziałam co przeszła, to ja jestem z nią w domu od 1,5 roku i obserwuję ją na co dzień i może to zabrzmi źle, ale to ja wiem najlepiej co jest ok, a co nie jest. I już sobie dawno powiedziałam, że nie dam sobie nic wmówić i jeżeli mnie coś zaniepokoi, to od tego są lekarze, żeby sprawdzili. I nie mówię o wymyślaniu Bóg-wie-czego :) tylko tak normalnie, mamy prawo martwić się o nasze dzieci bez względu na to, w jakim terminie/stanie się urodziły
ja tez uwazam, ze my, mamy jestesmy najlepszymi lekarzami. Obserwujemy dziecko na codzien i widzimy gdy cos jest nie tak. Ja mieszkam w UK i jak maly byl wszpitalu to na obchodzie lekarze najpierw pytali sie pielegniarki ktora sie akurat opiekowala jak pacjent, a pozniej rodzicow - czy cos ich niepokoi itp. Zreszta sama po sobie wiem, ze warto byc upartym, czasem wrecz upierdliwym jesli widzimy, ze cos jest nie tak. Maly w zeszlym roku mial problemy z oddychaniem. kilka razy trafialismy do szpitala. Za 3 powiedzialam, ze nie wyjde dopoki nie postawia diagnozy. tydzien pozniej mielismy bronkoskopie i okazlo sie, ze ma odciski na krtani po respiratorze.
Co do wagi to moj synek ma niecale 17 miesiecy urodzeniowych i 14 korygowanych. Na dzien dzisiejeszy wazy 11 kg. Juz gdzies pisalam w innym watku, ze do pierwszego roku zycia byl na wysokokalorycznym mleku i mysle, ze dzieki temu waga taka ladna. Do tego jest strasznym lakomczychem... :D
 
A my dalej czekamy. Wczoraj przez tel w skrócie opowiedziałam pielęgniarce o co chodzi, powiedziała, że to dłuższa wizyta i ona serio nie da rady, a kazać nam przyjść na 10 minut nie ma sumienia i zapisałam Jagódkę na 22 stycznia. Mogłam na 15 ale to juz bez sensu mi się wydawało, bo 21 mamy gastro, zobaczymy co tam powiedzą/wymyślą/zaczną działać? Oczywiście jakby się coś działo to zaprasza na dzieci chore, ale tego nam nie życzy :) ogólnie miła rozmowa była, szczerze mówiąc byłam zdziwiona bo nasza nowa przychodnia do najbardziej przyjaznych nie należy...
Stinka Twój synek to chyba rekordy wagowe w kategorii wcześniaków bije !! :) Chociaż faktycznie, Łukaszek też niczego sobie :) A mój kurczak te 9kg to może na 2 latka będzie miała... Oby :)
 
Jak widać na kilku forumowych przykładach, waga startowa nie koniecznie musi mieć aż tak duże znaczenie (porównanie chociażby Łukaszka i mojej Jagódki...). Trochę ostatnio poczytałam o samej hipotrofii (u nas podejrzenie było już od 23-24tc, ostatecznie potwierdziło się w 32tc), wychodzi na to, że Jagódka była w tej mniejszej części z hipotrofią symetryczną, urodziła się całkiem proporcjonalna, tyle że maleńka. Czyli, że czynniki zaburzające wzrost wystąpiły między 1 a 2 trymestrem. Faktycznie, u mnie pierwsza infekcja wystąpiła w 14tc... Są na forum jakieś mamy wcześniaków (lub nie wcześniaków) hipotrofików, gdzie hipotrofia nie miała podłoża w zaburzeniach łożyska/nadciśnieniu/cukrzycy itd?
 
Witajcie, Karmelia moj synek urodzil sie w 32 tygodniu ciazy z waga 1115g, a bylo to 8 tygodni temu. Hipotrofia zostala zauwazona w 23-24 tydzien i rowniez stwierdzono ze jest to h. symetryczna. poczatkowo lekarze byli przekonani ze to to wada w hromosomach ale amniopunkcja wykluczyla to. USG Dopplera mialam wykonywane 2 razy w tygodniu az do 32 tygodnia i tylko raz zauwazono male odchylenie od normy w przeplywach. W 32 tygodniu mialam cc gdyz Maluszek przestal rosnac. Nadcisnienia nie mialam, cukrzycy tez nie, czulam sie swietnie, po prostu ksiazkowo. Lozysko wyslano do badania i jak na razie wynikow nie ma. W notatce po cc lekarz napisal ze pepowina byla bardzo skrecona co jedna z lekarek powiedziala moglo byc przyczyna tej hipotrofii, ale czy tak bylo rzeczywiscie?

Moj synek obecnie ma 8 tyg urodzeniowych i tylko 4 dni korygowanych. Ciekawa jestem jak dlugo wy musialyscie czekac na pierwsze swiadome usmiechy waszych Malenstw i kiedy zaczely gaworzyc?

Mam chwile ze sie martwie co przyniesie przyszlosc dla mojego malenstwa, czy przyczyna tej hipotrofii nie lezala w dysfunkcji pojedynczego genu (tego amniopunkcja nie wykaze). Z ciekawoscia czytam wasze posty i poniekad odnosze je do naszej sytuacji. Sluch byl badany i jest ok, wzrok rowniez tylko kanaliki lzowe so zapchane i jedno oczko strasznie lzawi. Za tydzien idziemy do okulisty. Poza tym wszystko ok. Maluszek wazy obecnie 2500g co uwazam jest fantastyczne. Potrafi wypic 80-100ml mleka co 3-4 godz.
W szpitalu spedzil 5 tygodni i z waga 1855g tuz przed Swietami zostal wypisany do domu.
Bardzo duzo spi, ale tak chyba powinno byc.
 
reklama
matylda.77, gratuluję synka i super że teraz już wszystko ok. Mały od urodzenia wydolny oddechowo? 80-100ml to bardzo dużo jak na takiego maluszka :)
Widzisz u nas przyczyn hipotrofii było całkiem sporo (choroby nerek u matki, infekcje ukł moczowego, niski wzrost matki, wady w bud macicy), ze wszystkimi konsekwencjami się liczyłam, po prostu liczyłam też na to, że po porodzie malutka wszystko nadrobi, a tymczasem jest zupełnie odwrotnie... Trochę się martwię, że będzie drobniejsza, wiadomo to nie tragedia :) ale mimo wszystko.
Kurcze, im dłużej sobie to wszystko analizuję, tym bardziej mi się układa w logiczną całość. Trudna ciąża od samego początku musiała na niej pozostawić jakiś ślad (poza wcześniactwem), może to wszystko złożyło się na to, że moja córcia to taka kruszynka? Muszę pogadać o tym z jakimś mądrym lekarzem...
 
Do góry