pełna_nadziei83
Fanka BB :)
Jakos tak mnie wzięło od czerwca jestem nastawiona na iui i po to tam chodzę, a do lutego zdaje sie zakończe na jednej.
W zasadzie to ja jak Ty chyba chce juz inv, bo mi sie wydaje, ze wszystko co robię do tej pory to jakaś zabawa...w owulacje, w pekanie pecherzykow, w bieganie za terminem. A na inv wezmę sobie tyle urlopu ile bedzie trzeba i doprowadze od a do z.
Oj ja bym chętnie ten NFZ opuściła, no ale cóż...bedzie ze mną do śmierci.
No właśnie, mam tak jak Ty, w ogóle jak pomyslę to w sierpniu miałam dwie IUI i nawet jak się nie udały to myslałam że spoko zaraz bedzie nastepna to sie uda, a jak nie to nastepna się uda itd ale kurde od sierpnia nic się nie ruszyło i wygląda że do grudnia nic nie ruszy, mam wrażenie że stoję w miejscu...i to jest dołujace