reklama
PałkaZapałka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2020
- Postów
- 9 997
O to chyba dobre wyniki?Odebralam dzis wyniki krzywej glukozy
Na czczo 88
Po godzince 92
Po dwoch godzinkach 102.
Tak mi sie wydaje.O to chyba dobre wyniki?
Przede mna jeszcze prolaktyna
Cześć dziewczyny jestem na tym forum od początku 2020 roku choć rzadko się udzielam jestem po 4 nieudanych inseminacjach z nasieniem dawcy. Zdecydowaliśmy się później na in vitro z nasieniem dawcy. Uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy transfer się udał ale ciaza się zatrzymała w 9 tygodniu i w 10 tygodniu po wizycie u lekarza wylądowałam w szpitalu na łyżeczkowaniu. Po kilku miesiącach przerwy żeby organizm doszedł do siebie podeszłam do kolejnych dwóch transferów. Żaden się nie powiodl, beta nawet nie drgnęła. Postanowiliśmy sobie zrobić pół roku przerwy. Chciałam odpocząć psychicznie, podreperować się fizycznie bo przez procedury mocno przytyłam. Zaliczyłam w tym czasie min endokrynologa żeby sprawdzić tarczycę, zrobiłam badania cglukozy i krzywa i poszłam do dietetyka. Zaczelam brac również suplementy na poprawę jakości komorek jajowych. Chcieliśmy wystartować do ponownych starań w tym roku od lutego i dlatego postanowiłam zrobić ze sobą porządek i poprawić parametry jak tylko mogę. We wrześniu wdrożyłam nową dietę i przy okazji u męża i teraz wyobraźcie sobie mój szok jak po 5 latach starań naturalnych i w klinice gdzie nic nie zaskakiwało zobaczyłam na początku stycznia dwie kreski na teście ciążowym. Nie mogłam w to uwierzyć że udało mi się zajsc w ciaze naturalnie po raz pierwszy po tylu latach starań. W zeszłym tygodniu miałam wizytę u lekarza i było widać serduszko. Także trzymam się nadzieję że tym razem będzie dobrze i może w końcu wszystko się uda. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze losy. Nie można się poddawać i zawsze trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Tego wam wszystkim z całego serca życzę. Pozdrawiam i trzymam za was wszystkie kciuki bo wiem jak ciężka i wymagającą jest to droga.
Heh ale się rozpisałam
Heh ale się rozpisałam
Ogromne gratulacje I to najprawdziwsza prawda, walka i wiara mogą zdziałać cuda. Trzymam kciuki za piękną ciąże Dawaj znaćCześć dziewczyny jestem na tym forum od początku 2020 roku choć rzadko się udzielam jestem po 4 nieudanych inseminacjach z nasieniem dawcy. Zdecydowaliśmy się później na in vitro z nasieniem dawcy. Uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy transfer się udał ale ciaza się zatrzymała w 9 tygodniu i w 10 tygodniu po wizycie u lekarza wylądowałam w szpitalu na łyżeczkowaniu. Po kilku miesiącach przerwy żeby organizm doszedł do siebie podeszłam do kolejnych dwóch transferów. Żaden się nie powiodl, beta nawet nie drgnęła. Postanowiliśmy sobie zrobić pół roku przerwy. Chciałam odpocząć psychicznie, podreperować się fizycznie bo przez procedury mocno przytyłam. Zaliczyłam w tym czasie min endokrynologa żeby sprawdzić tarczycę, zrobiłam badania cglukozy i krzywa i poszłam do dietetyka. Zaczelam brac również suplementy na poprawę jakości komorek jajowych. Chcieliśmy wystartować do ponownych starań w tym roku od lutego i dlatego postanowiłam zrobić ze sobą porządek i poprawić parametry jak tylko mogę. We wrześniu wdrożyłam nową dietę i przy okazji u męża i teraz wyobraźcie sobie mój szok jak po 5 latach starań naturalnych i w klinice gdzie nic nie zaskakiwało zobaczyłam na początku stycznia dwie kreski na teście ciążowym. Nie mogłam w to uwierzyć że udało mi się zajsc w ciaze naturalnie po raz pierwszy po tylu latach starań. W zeszłym tygodniu miałam wizytę u lekarza i było widać serduszko. Także trzymam się nadzieję że tym razem będzie dobrze i może w końcu wszystko się uda. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze losy. Nie można się poddawać i zawsze trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Tego wam wszystkim z całego serca życzę. Pozdrawiam i trzymam za was wszystkie kciuki bo wiem jak ciężka i wymagającą jest to droga.
Heh ale się rozpisałam
PałkaZapałka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2020
- Postów
- 9 997
Jednym słowem jesteś tym przykładem gdzie " rozluźnienie i odpuszczenie" pomogło zajść w ciążę przykro mi, że przeszliście tak długą drogę ale to wszystko miało jakiś sens na pewno gdzieś tam. Teraz będzie już tylko dobrze!Cześć dziewczyny jestem na tym forum od początku 2020 roku choć rzadko się udzielam jestem po 4 nieudanych inseminacjach z nasieniem dawcy. Zdecydowaliśmy się później na in vitro z nasieniem dawcy. Uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy transfer się udał ale ciaza się zatrzymała w 9 tygodniu i w 10 tygodniu po wizycie u lekarza wylądowałam w szpitalu na łyżeczkowaniu. Po kilku miesiącach przerwy żeby organizm doszedł do siebie podeszłam do kolejnych dwóch transferów. Żaden się nie powiodl, beta nawet nie drgnęła. Postanowiliśmy sobie zrobić pół roku przerwy. Chciałam odpocząć psychicznie, podreperować się fizycznie bo przez procedury mocno przytyłam. Zaliczyłam w tym czasie min endokrynologa żeby sprawdzić tarczycę, zrobiłam badania cglukozy i krzywa i poszłam do dietetyka. Zaczelam brac również suplementy na poprawę jakości komorek jajowych. Chcieliśmy wystartować do ponownych starań w tym roku od lutego i dlatego postanowiłam zrobić ze sobą porządek i poprawić parametry jak tylko mogę. We wrześniu wdrożyłam nową dietę i przy okazji u męża i teraz wyobraźcie sobie mój szok jak po 5 latach starań naturalnych i w klinice gdzie nic nie zaskakiwało zobaczyłam na początku stycznia dwie kreski na teście ciążowym. Nie mogłam w to uwierzyć że udało mi się zajsc w ciaze naturalnie po raz pierwszy po tylu latach starań. W zeszłym tygodniu miałam wizytę u lekarza i było widać serduszko. Także trzymam się nadzieję że tym razem będzie dobrze i może w końcu wszystko się uda. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze losy. Nie można się poddawać i zawsze trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Tego wam wszystkim z całego serca życzę. Pozdrawiam i trzymam za was wszystkie kciuki bo wiem jak ciężka i wymagającą jest to droga.
Heh ale się rozpisałam
Myślę że w dużej mierze też. Ale myślę że druga część która pomogła to zmiana diety u mnie i u męża. Przy in vitro okazało się że mam komórki średniej jakości a nasienie męża też nie było najlepsze wiec podchodzilismy z nasieniem dawcy. Ale jak widać cuda się zdarzająJednym słowem jesteś tym przykładem gdzie " rozluźnienie i odpuszczenie" pomogło zajść w ciążę przykro mi, że przeszliście tak długą drogę ale to wszystko miało jakiś sens na pewno gdzieś tam. Teraz będzie już tylko dobrze!
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Niesamowita historia gratulacje!!!! A tak z ciekawości, z jakiego powodu korzystaliście z nasienia dawcy? My z mężem też mamy dzieci z nasienia dawcy, a Twoja historia pokazała że cuda naprawdę się zdarzają❤Cześć dziewczyny jestem na tym forum od początku 2020 roku choć rzadko się udzielam jestem po 4 nieudanych inseminacjach z nasieniem dawcy. Zdecydowaliśmy się później na in vitro z nasieniem dawcy. Uzyskaliśmy 3 zarodki. Pierwszy transfer się udał ale ciaza się zatrzymała w 9 tygodniu i w 10 tygodniu po wizycie u lekarza wylądowałam w szpitalu na łyżeczkowaniu. Po kilku miesiącach przerwy żeby organizm doszedł do siebie podeszłam do kolejnych dwóch transferów. Żaden się nie powiodl, beta nawet nie drgnęła. Postanowiliśmy sobie zrobić pół roku przerwy. Chciałam odpocząć psychicznie, podreperować się fizycznie bo przez procedury mocno przytyłam. Zaliczyłam w tym czasie min endokrynologa żeby sprawdzić tarczycę, zrobiłam badania cglukozy i krzywa i poszłam do dietetyka. Zaczelam brac również suplementy na poprawę jakości komorek jajowych. Chcieliśmy wystartować do ponownych starań w tym roku od lutego i dlatego postanowiłam zrobić ze sobą porządek i poprawić parametry jak tylko mogę. We wrześniu wdrożyłam nową dietę i przy okazji u męża i teraz wyobraźcie sobie mój szok jak po 5 latach starań naturalnych i w klinice gdzie nic nie zaskakiwało zobaczyłam na początku stycznia dwie kreski na teście ciążowym. Nie mogłam w to uwierzyć że udało mi się zajsc w ciaze naturalnie po raz pierwszy po tylu latach starań. W zeszłym tygodniu miałam wizytę u lekarza i było widać serduszko. Także trzymam się nadzieję że tym razem będzie dobrze i może w końcu wszystko się uda. Życie jest nieprzewidywalne i różnie układa nasze losy. Nie można się poddawać i zawsze trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Tego wam wszystkim z całego serca życzę. Pozdrawiam i trzymam za was wszystkie kciuki bo wiem jak ciężka i wymagającą jest to droga.
Heh ale się rozpisałam
U męża w rodzinie występuje wada genetyczna układu nerwowego i niestety on też dziedziczy. Ale braliśmy pod uwagę że jak się uda naturalnie to sie zmierzymy z ewentualnymi konsekwencjami, na szczęście da się z tym normalnie żyć. Choć chcieliśmy tego uniknąć żeby dziecko nie musiało mieć takich obciążeń. Niestety u mnie nasienie dawcy nie dało ciazy zakończonej porodem.Niesamowita historia gratulacje!!!! A tak z ciekawości, z jakiego powodu korzystaliście z nasienia dawcy? My z mężem też mamy dzieci z nasienia dawcy, a Twoja historia pokazała że cuda naprawdę się zdarzają❤
reklama
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 1 048
Hej, gratulacje!Myślę że w dużej mierze też. Ale myślę że druga część która pomogła to zmiana diety u mnie i u męża. Przy in vitro okazało się że mam komórki średniej jakości a nasienie męża też nie było najlepsze wiec podchodzilismy z nasieniem dawcy. Ale jak widać cuda się zdarzają
Aktualnie po niepowodzeniach w IUI tez stawiam na odpoczynek, dietę i zdrowy styl życia.
Podpowiesz jak u Ciebie wyglądała zmiana diety? Czy to jakaś specjalnie rozpisana dieta pod Was?
Podziel się: