reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
No ja właśnie już kombinuję, bo jak były torbielki to co tydzień kontrol - zaczęły maleć i teraz mam przyjść dopiero za 3 tygodnie i się zastanawiam, jak w te trzy tygodnie nie zwariować... szału idzie dostać... a powiedzcie mi dziewczyny czy któraś z Was prowadzi Ciąże w Warszawie? Mój gin kazał mi już szukać lekarza prowadzącego poza kliniką...
No ja tez jakos pierwsze wizyty mialam szybko, a teraz czekam trzy tyg i jeszcze został tydzień i dłuży sie jak cholera.
Niestety ja nie wiem, ja Ślązaczka [emoji16]
 
reklama
No ja właśnie już kombinuję, bo jak były torbielki to co tydzień kontrol - zaczęły maleć i teraz mam przyjść dopiero za 3 tygodnie i się zastanawiam, jak w te trzy tygodnie nie zwariować... szału idzie dostać... a powiedzcie mi dziewczyny czy któraś z Was prowadzi Ciąże w Warszawie? Mój gin kazał mi już szukać lekarza prowadzącego poza kliniką...
Ja jeżdżę do Warszawy i moją ciążę prowadzi dr Monika Szymańska, lekarz z Kliniki, gdzie było prowadzenie leczenie naszej niepłodności. Także od praktycznie początku leczenia poprzez wykonanie inseminacji w jej wykonaniu i sukcesie po 4 IUI zdecydowaliśmy się zostać pod jej skrzydłami i tym samym Kliniki FertiMedica :) I zmieniać nie zamierzam, czuję i wiem, że jesteśmy pod najlepszą opieką.
 
Mam dokładnie, dokładnie to samo [emoji23]
Serio wizyte mam równo za tydzień we wtorek, a ja świra dostaje. Niby wszystko ok, ale naczytałam się na styczniówkach już nawet nie bede Ci tu gadać i mam taki schizy, że zastanawiam się nam wyrzuceniem smartphona do kosza i przejde na zwykły telefon żeby tylko dzwonić można było i budzik ustawić.
W pracy też planuje powiedzieć po wizycie, szczególnie, że nie moge czekać no jestem szczupła i u mnie już widać brzuszek, a mam obcisła koszulkę firmową (sama taka chciałam jak jeszcze nie wiedziałam [emoji28])
Także Moja Droga, albo obie mamy coś z łepetyną albo to zupełnie normalne [emoji16]
Hahaha rozbawiłaś mnie :) Humor od razu jakby lepszy mam :D
 
Dziewczyny, powiem Wam (ha ha, jako doświadczona Matka Polka), że ten strach o dziecko nigdy Wam nie minie. :D
Najpierw martwimy się jak jest w brzuchu, a potem jak już jest z nami. I czym starsze, tym strach o nie nie jest mniejszy. Nawet jak jest zdrowe, jak się prawidłowo rozwija.
Ciągle o coś bedziemy się martwić. A to czy nie będą go męczyć kolki, jak zniesie ząbkowanie, jak to bedzie jak zacznie się wspinaczka po meblach, potem po trzepakach. Jak poradzi sobie w żłobku, przedszkolu...itd itp.
Pamiętajcie, co ma być to będzie. Każdy z nas ma zapisaną jakąś historię. I chocbysmy chciały "oszukać przeznaczenie" (uwielbiam ten film o takim tytule) to nic nie zrobimy.
Dbajmy o nasze dzieci najlepiej jak umiemy.

Wiecie co, ja tez czytam różne wątki i spotykam tam różne historie. Ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Cieszę się każdym dniem i dziękuję za niego nawet jak czasami jest trochę gorszy.

Uściski dla wszystkich!
 
Dziewczyny, powiem Wam (ha ha, jako doświadczona Matka Polka), że ten strach o dziecko nigdy Wam nie minie. :D
Najpierw martwimy się jak jest w brzuchu, a potem jak już jest z nami. I czym starsze, tym strach o nie nie jest mniejszy. Nawet jak jest zdrowe, jak się prawidłowo rozwija.
Ciągle o coś bedziemy się martwić. A to czy nie będą go męczyć kolki, jak zniesie ząbkowanie, jak to bedzie jak zacznie się wspinaczka po meblach, potem po trzepakach. Jak poradzi sobie w żłobku, przedszkolu...itd itp.
Pamiętajcie, co ma być to będzie. Każdy z nas ma zapisaną jakąś historię. I chocbysmy chciały "oszukać przeznaczenie" (uwielbiam ten film o takim tytule) to nic nie zrobimy.
Dbajmy o nasze dzieci najlepiej jak umiemy.

Wiecie co, ja tez czytam różne wątki i spotykam tam różne historie. Ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Cieszę się każdym dniem i dziękuję za niego nawet jak czasami jest trochę gorszy.

Uściski dla wszystkich!
Ja tak samo cieszę się każdym dniem - mówię rano: dzień dobry Alusia - tatuś pocałuj Alusię i pogłaszcz po brzuszku... tyle radości już zaznałam, że te zmartwienia odpycham od siebie :)
 

Hej hej. Nie mam kiedy za bardzo pisać. Przeprowadzka idzie pełna parą, od soboty już śpimy na nowym. Skręcanie mebli - nic nie jest tam gdzie powinno. Zmęczenie daje o sobie znać. Od wczoraj zaczynam kolejny cykl. Okres wywołany provera wiec słabiutki. Teraz będzie jazda bez trzymanki. Zastrzyki, urlop w Polsce, usg w polsce i powrót na iui. To tak w skrócie. 3 tyg urlopu i tydz w Polsce. To tak w skrócie co u mnie
 
Ja tak samo cieszę się każdym dniem - mówię rano: dzień dobry Alusia - tatuś pocałuj Alusię i pogłaszcz po brzuszku... tyle radości już zaznałam, że te zmartwienia odpycham od siebie :)
Ja też sie ciesze i rozmawiamy z Bibkiem, co nie zmienia faktu, że się boje jak cholera [emoji16]
 

Hej dziewczyny. Troszkę zaniedbałam was. Leze od niedzieli w szpitalu i cały czas myślę tylko o maluszku żeby było dobrze. Strasznie oj strasznie bolał mnie brzuch a jak siusialam to aż ryczalam tak bolało. Mam podejrzenie kolki nerkowej i jakieś bakterie w pecherzu. Dostaje leki i jest dobrze ale lekarz powiedział ze nie puści mnie do domu dopóki nie zwalcza bakterii. I czekam jeszcze na konsultacje urologa. Masakra najważniejsze zdjęcia miałam usg i z maluszkiem jest wszystko ok. Ma już 9 cm a jak serduszko usłyszałam tak się popłakałam bo jadąc do spitala miałam najgorsze myśli.
 
Hej dziewczyny. Troszkę zaniedbałam was. Leze od niedzieli w szpitalu i cały czas myślę tylko o maluszku żeby było dobrze. Strasznie oj strasznie bolał mnie brzuch a jak siusialam to aż ryczalam tak bolało. Mam podejrzenie kolki nerkowej i jakieś bakterie w pecherzu. Dostaje leki i jest dobrze ale lekarz powiedział ze nie puści mnie do domu dopóki nie zwalcza bakterii. I czekam jeszcze na konsultacje urologa. Masakra najważniejsze zdjęcia miałam usg i z maluszkiem jest wszystko ok. Ma już 9 cm a jak serduszko usłyszałam tak się popłakałam bo jadąc do spitala miałam najgorsze myśli.
To dobrze, ze z maluszkiem jest ok! Wazne ze jestes w szpitalu pod opieka i pod stałą kontrolą. Trzymaj sie i zdrowiej [emoji8]
 
reklama
Do góry