reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
No ja właśnie już kombinuję, bo jak były torbielki to co tydzień kontrol - zaczęły maleć i teraz mam przyjść dopiero za 3 tygodnie i się zastanawiam, jak w te trzy tygodnie nie zwariować... szału idzie dostać... a powiedzcie mi dziewczyny czy któraś z Was prowadzi Ciąże w Warszawie? Mój gin kazał mi już szukać lekarza prowadzącego poza kliniką...
No ja tez jakos pierwsze wizyty mialam szybko, a teraz czekam trzy tyg i jeszcze został tydzień i dłuży sie jak cholera.
Niestety ja nie wiem, ja Ślązaczka [emoji16]
 
reklama
No ja właśnie już kombinuję, bo jak były torbielki to co tydzień kontrol - zaczęły maleć i teraz mam przyjść dopiero za 3 tygodnie i się zastanawiam, jak w te trzy tygodnie nie zwariować... szału idzie dostać... a powiedzcie mi dziewczyny czy któraś z Was prowadzi Ciąże w Warszawie? Mój gin kazał mi już szukać lekarza prowadzącego poza kliniką...
Ja jeżdżę do Warszawy i moją ciążę prowadzi dr Monika Szymańska, lekarz z Kliniki, gdzie było prowadzenie leczenie naszej niepłodności. Także od praktycznie początku leczenia poprzez wykonanie inseminacji w jej wykonaniu i sukcesie po 4 IUI zdecydowaliśmy się zostać pod jej skrzydłami i tym samym Kliniki FertiMedica :) I zmieniać nie zamierzam, czuję i wiem, że jesteśmy pod najlepszą opieką.
 
Mam dokładnie, dokładnie to samo [emoji23]
Serio wizyte mam równo za tydzień we wtorek, a ja świra dostaje. Niby wszystko ok, ale naczytałam się na styczniówkach już nawet nie bede Ci tu gadać i mam taki schizy, że zastanawiam się nam wyrzuceniem smartphona do kosza i przejde na zwykły telefon żeby tylko dzwonić można było i budzik ustawić.
W pracy też planuje powiedzieć po wizycie, szczególnie, że nie moge czekać no jestem szczupła i u mnie już widać brzuszek, a mam obcisła koszulkę firmową (sama taka chciałam jak jeszcze nie wiedziałam [emoji28])
Także Moja Droga, albo obie mamy coś z łepetyną albo to zupełnie normalne [emoji16]
Hahaha rozbawiłaś mnie :) Humor od razu jakby lepszy mam :D
 
Dziewczyny, powiem Wam (ha ha, jako doświadczona Matka Polka), że ten strach o dziecko nigdy Wam nie minie. :D
Najpierw martwimy się jak jest w brzuchu, a potem jak już jest z nami. I czym starsze, tym strach o nie nie jest mniejszy. Nawet jak jest zdrowe, jak się prawidłowo rozwija.
Ciągle o coś bedziemy się martwić. A to czy nie będą go męczyć kolki, jak zniesie ząbkowanie, jak to bedzie jak zacznie się wspinaczka po meblach, potem po trzepakach. Jak poradzi sobie w żłobku, przedszkolu...itd itp.
Pamiętajcie, co ma być to będzie. Każdy z nas ma zapisaną jakąś historię. I chocbysmy chciały "oszukać przeznaczenie" (uwielbiam ten film o takim tytule) to nic nie zrobimy.
Dbajmy o nasze dzieci najlepiej jak umiemy.

Wiecie co, ja tez czytam różne wątki i spotykam tam różne historie. Ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Cieszę się każdym dniem i dziękuję za niego nawet jak czasami jest trochę gorszy.

Uściski dla wszystkich!
 
Dziewczyny, powiem Wam (ha ha, jako doświadczona Matka Polka), że ten strach o dziecko nigdy Wam nie minie. :D
Najpierw martwimy się jak jest w brzuchu, a potem jak już jest z nami. I czym starsze, tym strach o nie nie jest mniejszy. Nawet jak jest zdrowe, jak się prawidłowo rozwija.
Ciągle o coś bedziemy się martwić. A to czy nie będą go męczyć kolki, jak zniesie ząbkowanie, jak to bedzie jak zacznie się wspinaczka po meblach, potem po trzepakach. Jak poradzi sobie w żłobku, przedszkolu...itd itp.
Pamiętajcie, co ma być to będzie. Każdy z nas ma zapisaną jakąś historię. I chocbysmy chciały "oszukać przeznaczenie" (uwielbiam ten film o takim tytule) to nic nie zrobimy.
Dbajmy o nasze dzieci najlepiej jak umiemy.

Wiecie co, ja tez czytam różne wątki i spotykam tam różne historie. Ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Cieszę się każdym dniem i dziękuję za niego nawet jak czasami jest trochę gorszy.

Uściski dla wszystkich!
Ja tak samo cieszę się każdym dniem - mówię rano: dzień dobry Alusia - tatuś pocałuj Alusię i pogłaszcz po brzuszku... tyle radości już zaznałam, że te zmartwienia odpycham od siebie :)
 

Hej hej. Nie mam kiedy za bardzo pisać. Przeprowadzka idzie pełna parą, od soboty już śpimy na nowym. Skręcanie mebli - nic nie jest tam gdzie powinno. Zmęczenie daje o sobie znać. Od wczoraj zaczynam kolejny cykl. Okres wywołany provera wiec słabiutki. Teraz będzie jazda bez trzymanki. Zastrzyki, urlop w Polsce, usg w polsce i powrót na iui. To tak w skrócie. 3 tyg urlopu i tydz w Polsce. To tak w skrócie co u mnie
 
Ja tak samo cieszę się każdym dniem - mówię rano: dzień dobry Alusia - tatuś pocałuj Alusię i pogłaszcz po brzuszku... tyle radości już zaznałam, że te zmartwienia odpycham od siebie :)
Ja też sie ciesze i rozmawiamy z Bibkiem, co nie zmienia faktu, że się boje jak cholera [emoji16]
 

Hej dziewczyny. Troszkę zaniedbałam was. Leze od niedzieli w szpitalu i cały czas myślę tylko o maluszku żeby było dobrze. Strasznie oj strasznie bolał mnie brzuch a jak siusialam to aż ryczalam tak bolało. Mam podejrzenie kolki nerkowej i jakieś bakterie w pecherzu. Dostaje leki i jest dobrze ale lekarz powiedział ze nie puści mnie do domu dopóki nie zwalcza bakterii. I czekam jeszcze na konsultacje urologa. Masakra najważniejsze zdjęcia miałam usg i z maluszkiem jest wszystko ok. Ma już 9 cm a jak serduszko usłyszałam tak się popłakałam bo jadąc do spitala miałam najgorsze myśli.
 
Hej dziewczyny. Troszkę zaniedbałam was. Leze od niedzieli w szpitalu i cały czas myślę tylko o maluszku żeby było dobrze. Strasznie oj strasznie bolał mnie brzuch a jak siusialam to aż ryczalam tak bolało. Mam podejrzenie kolki nerkowej i jakieś bakterie w pecherzu. Dostaje leki i jest dobrze ale lekarz powiedział ze nie puści mnie do domu dopóki nie zwalcza bakterii. I czekam jeszcze na konsultacje urologa. Masakra najważniejsze zdjęcia miałam usg i z maluszkiem jest wszystko ok. Ma już 9 cm a jak serduszko usłyszałam tak się popłakałam bo jadąc do spitala miałam najgorsze myśli.
To dobrze, ze z maluszkiem jest ok! Wazne ze jestes w szpitalu pod opieka i pod stałą kontrolą. Trzymaj sie i zdrowiej [emoji8]
 
reklama
Do góry