reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
No cóż... nie jest łatwo ani miło... ale na pewno lepiej niż za pierwszym razem. Wtedy to był dla mnie szok. Teraz na pewno się z tym liczyłam i w jakiś sposób się tego spodziewałam wiec jest lepiej. No nic... od piątku pewnie clo i lecimy dalej.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Brawo za podejście i jest mi przykro z powodu kolejnej straty.....[emoji17]

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
reklama
Dziękuję Wam również wszystkiego dobrego :)
czekam na wyniki do ivf
rozpatrzyliśmy za i przeciw i inseminacja kolejna nie ma w naszym poczuciu sensu - doktor dał nam wybór odnosząc się do badań przyznał rację, że szanse są ale nie za duże w naszym przypadku w iui
my mamy poczucie, że szkoda naszego stresu, zawodu i że chcemy iść dalej
na razie z całą pewnością będzie nas stać na jedno podejście do ivf więc chcemy spróbować
przepytaliśmy go o procedurę i postanowiliśmy dać sobie miesiąc na starania naturalne (zdążyłam wziąć aromek więc piękne pęcherzyki urosły - niestety nie udało się więc zrobiliśmy badania do ivf czekamy na wyniki... potem wizyta i otwieramy długi protokół ivf... więc jakoś z końcem kwietnia jeśli wszystko wyjdzie ok powinnam mieć swoje blastusie :)
powiem szczerze, że zdjęło to ze mnie ciężar, stres opadł - zrelaksowałam się i jako specjalista psycholog przyznam, że złapałam równowagę jakiej nie miałam od kilku miesięcy a to niezwykle ważne...
chociaż powiem, że ja to w ogóle jakoś taka jestem zdystansowana do sprawy - czasem jak czytam o Waszych przeżyciach myślę sobie, że moje emocje wokół tematu są spłaszczone bardzo, nie ryczę jak się nie uda, raczej wzdycham tylko ciężko, nie mam huśtawek emocjonalnych, nie widzę wszędzie dzieci i wózków, z radością spotykam się ze znajomymi, którzy mają maluszki, kobietom w ciąży szczerze gratuluje...
już się sama zastanawiam, czy ja w tą drugą stronę nie jestem za bardzo wyluzowana? Czy nie wypieram tych wszystkich emocji poza świadomość bo są za trudne i czy się one gdzieś nie kumulują i nie uderzą pewnego dnia ze zdwojoną siłą?
Może pośrednie doświadczenia, których nauczyłam się od wielu moich pacjentów powodują, że mam pokorę i cierpliwość do tego tematu większą...
A może po prostu nie mam tyle czasu na myślenie?

Ja też z końcem kwietnia będę podchodzić do swojego pierwszego invitro więc bd trzymać kciuki za nas obie:)

To jak piszesz że odzyskałas spokój po podjęciu decyzji to jakbym czytała o sobie miałam dokładnie tak samo, zupełnie nową wiara i nowe nadzieje we mnie wstąpiły:-D
 
No cóż... nie jest łatwo ani miło... ale na pewno lepiej niż za pierwszym razem. Wtedy to był dla mnie szok. Teraz na pewno się z tym liczyłam i w jakiś sposób się tego spodziewałam wiec jest lepiej. No nic... od piątku pewnie clo i lecimy dalej.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

Przykro mi że musisz przez to przechodzić. Grunt to się nie poddawać ale z tego co czytam masz masę pozytywnej energii i wiary :)
 
Izabella idę jutro rano na bete, wyniki we wtorek .... dla świetego spokoju


Zaczęłam właśnie krwawić ...... [emoji24]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
@SOSENKA90...przykro mi... :(

Mam pytanie, tylko nie obraź się.
Czy przed kolejną próbą nie lepiej porobić dodatkowe badania?
Po dwóch poronieniach masz prawo do kilku badań na NFZ, było by za darmo.
Dziewczyny z wątku "poronienia nawykowe leczenie immunologiczne" na pewno coś by Ci doradziły. Jest tam taka dziewczyna, skarbnica wiedzy @dżoasia. Może napisz do niej priv?
Ona wiele przeszła, ma wiedzę jak nie jeden lekarz :)

:*
I pamiętaj, że prze kolejnym podejściem beta musi spaść Ci do zera...
 
Ostatnia edycja:
No właśnie Kochana, wiesz że zachodzisz w ciąże, pytanie czemu jej nie utrzymujesz? Myślę że dodatkowe badania to dobry pomysł.
Trzymaj się cieplutko!

Napisane na HTC One A9s w aplikacji Forum BabyBoom
 
Może tutaj chodzi o krzepliwosc....myślę że właśnie badania immunologiczne by wyjaśnily kwestię bo jeśli chodzi o krzepliwosc to zastrzyki z clexane powinny załatwić sprawę no chyba że to jest coś innego coś poważniejszego ja też bym jednak zrobiła dodatkowe badania tak na wszelki wypadek .

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
@aga07 jak tam? Poszłaś na bete czy wredota przyszła?

Napisane na HTC One A9s w aplikacji Forum BabyBoom
Jestem zla... wstałam o 05:00 by zdążyć na betę przed praca. Wzorowo oddałam rączkę do igielki by po wszystkim dowiedziec się że wyniki będą jutro rano. Miałam wczesniej badania w tym laboratorium i zawsze wyniki byly po kilku godzinach...dzis rano juz nie brałam luteiny bo mialam brać do wczoraj:-(@ brak ale to pewnie przez luteine...:-(
 
Jestem zla... wstałam o 05:00 by zdążyć na betę przed praca. Wzorowo oddałam rączkę do igielki by po wszystkim dowiedziec się że wyniki będą jutro rano. Miałam wczesniej badania w tym laboratorium i zawsze wyniki byly po kilku godzinach...dzis rano juz nie brałam luteiny bo mialam brać do wczoraj:-(@ brak ale to pewnie przez luteine...:-(
No coś Ty, może mają dużo pacjentów? Cholera wie jak to działa.
Czekamy bo jutra, kciuków nie puszczam!

Napisane na HTC One A9s w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Jestem zla... wstałam o 05:00 by zdążyć na betę przed praca. Wzorowo oddałam rączkę do igielki by po wszystkim dowiedziec się że wyniki będą jutro rano. Miałam wczesniej badania w tym laboratorium i zawsze wyniki byly po kilku godzinach...dzis rano juz nie brałam luteiny bo mialam brać do wczoraj:-(@ brak ale to pewnie przez luteine...:-(
Szybko zleci Kochana do jutra mocno trzymam za Ciebie kciuki :-*:-*:-* nie puszcze choćby nie wiem co zaraz spróbuje sprzątać bez kciuków( bo są zaciśnięte) no....to będzie czelendż!!:-*

" kto nie walczy ten nie niańczy "
 
Ostatnia edycja:
Do góry