reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dzięki za motywację :) jak najbardziej jestem nastawiona na kilka prób. Nie zrezygnuję łatwo :) Trzymam bardzo mocno kciuki za Twoje testowanie!! Żebyś mogła nas wspierać już jako mama zaciążona :) A czy Twoja inseminacja była na naturalnym cyklu? Czy miałaś Lamettę? jak z ilością jajeczek? Czytałam coś o dużej ilości jajeczek po stymulacji... i troszkę się tego obawiam...

Moja inseminacja nie byla na naturalnym cyklu. Przez 7 dni mialam zastrzyki Ovaleap. Po prawej stronie mialam jeden dominujący a po lewej dwa mniejsze. Potem dwa zastrzyki na pęknięcie w piatek wieczorem, a w sobote rano mialam inseminacje, jak pokazało usg, juz na pękniętych.
 
reklama
Moja inseminacja nie byla na naturalnym cyklu. Przez 7 dni mialam zastrzyki Ovaleap. Po prawej stronie mialam jeden dominujący a po lewej dwa mniejsze. Potem dwa zastrzyki na pęknięcie w piatek wieczorem, a w sobote rano mialam inseminacje, jak pokazało usg, juz na pękniętych.

Dzięki za odpowiedź. Ja mam nieco inaczej, ale to od lekarza już zależy. Zobaczymy... Mam nadzieję, że prześlesz w piątek same dobre newsy!
 
Dzoanna moje PCOS to przede wszystkim brak owu bez leków, długie cykle, bardzo bolesne miesiączki, problemy z trądzikiem, od kilku lat znacznie przybieram na wadze (jem cały czas tak samo) hormony niby miałam zawsze w widełkach i się mieściłam w normach. Ja byłam się gruntowanie przebadać (leżałam 6 dni na endokrynologii ginekologicznej i stad wiem ze to na 100% PCOS)

Biorę lamette od kilku cykli, to prawda. Mam za sobą 2 iui (jedno udane), później dwie ciąże bez iui, jedna nawet miesiąc temu bez lametty i ovitrelle. Niestety wszytkie 3 biochemiczne. Aktualnie czekam na wyniki badań genetycznych (kariotypy i mthfr)
 
Idealnie sprawdzone prognozy, poprzedni cykl się zmienił przez spóźniony poprzedni okres. Tak więc w 12 była owu, ale po 14 dniach idealnie, jak w zegareczku okres. Test nie potrzebny. :(:(:(:mad:
Strasznie mnie wzdryga od tych zastrzykow. Ostatni musiałam wbijać dwa razy bo nie chciał iść. Za dwa dni ovaleap. 30.08 monitoring. 3-4 iui.
 
Rety, nigdy nie robiłam sobie zastrzyku a w życiu miałam chyba tylko 1... :( nie wiem jak to zrobie...

Ja robiłam sobie sama, najgorszy jest pierwszy, bo nie wiadomo czy boli czy nie. Nawet nic nie poczułam. Robiłam w brzuch. Skóra miedzy palce, długopis mniej wiecej pod katem prostym i prawdopodobnie nic nie poczujesz :) Naprawde cieniutka i krótka igła :)
 
reklama
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa, obecnie w 8 d.c. w wielkim oczekiwaniu na pierwszą IUI.
Mój problem to bardzo nieregularne miesiączki, brak ciąży pomimo starań. Więc "inna" przyczyna niepłodności. Jeden lekarz zdiagnozował PCOS, inny nie. Ponieważ mam 32 lata, a chcemy mieć dziecko - poszliśmy do kliniki leczenia niepłodności. Na 1 wizycie miałam zrobione HSG, lewy jajowód z dużym oporem, ale drożny. Prawy ok. Przed 1 wizytą zrobiliśmy badanie nasienia, wyszło ok, ale ruchliwość odrobinę poniżej normy. Teraz jestem po 2 miesięcznej antykonkcepcji hormonalnej - miałam cystę na jajniku. Cykl został kompletnie rozregulowany przez standardowe leczenie poprzedniego ginekologa pt. "estrofem + duphaston i zobaczymy". Niestety straciłam na to bardzo dużo czasu i energii :(
Obecny cykl to lametta 3 - 7 d.c. i w 10 d.c. usg aby zobaczyć czy są jajeczka ...
Nie mogę się doczekać ogromnie! A już tym bardziej samej inseminacji i .. mam nadzieję upragnionego pozytywnego efektu... chociaż wiem, że to dopiero niestety początek drogi...

Czy możecie powiedzieć czy któraś z Was miała inseminację bez podania zastrzyku na pęknięcie jajeczka?
Trzymam mocno kciuki za wszystkie starające się dziewczyny i przesyłam dużo pozytywnej energii!!
Witaj :) Ja nie miałam podawanych zastrzyków na pęknięcie, odpowiedni moment na IUI lekarz oceniał na podstawie poziomu Lh i estradiolu oraz oczywiście monitoring usg :) 3 podejście IUI udane, ale okazało się, że pusty pęcherzyk bez zarodka, miałam więc wywołane poronienie. Odczekałam jeden cykl i w następnym czyli była to moja 4 IUI - sukces i obecnie jestem w 19 tygodniu ciąży :)
Trzymam za Ciebie kciuki!
 
Do góry