Dziewczyny, co do spirali, to ja nie jestem przekonana - moja siostra ma dzięki niej trzecią córę Zresztą, to nie jedyny taki przypadek, o którym wiem.
Ja przed ciążą stosowałam NuvaRing (dla mnie genialny, 100 razy lepszy niż tabsy), ale teraz, po, to jeszcze nie wiem, jak będzie. Nie wiem nawet, czy mogłabym go używać, karmiąc. Gumek nienawidzę, kalendarzyk też odpada - moja psiapsióła na pocz. września urodzi córcię "kalendarzykową" (podobno szansa na dziecko była wtedy "prawie zerowa"), a z kolei na tabsach (nie pamiętam nazwy, ale takie, które można brać przy karmieniu) wpadła niecały rok po porodzie znajoma mojej znajomej...
Metodą eliminacji pozostaje celibat, a to też mi się nie uśmiecha
Ja przed ciążą stosowałam NuvaRing (dla mnie genialny, 100 razy lepszy niż tabsy), ale teraz, po, to jeszcze nie wiem, jak będzie. Nie wiem nawet, czy mogłabym go używać, karmiąc. Gumek nienawidzę, kalendarzyk też odpada - moja psiapsióła na pocz. września urodzi córcię "kalendarzykową" (podobno szansa na dziecko była wtedy "prawie zerowa"), a z kolei na tabsach (nie pamiętam nazwy, ale takie, które można brać przy karmieniu) wpadła niecały rok po porodzie znajoma mojej znajomej...
Metodą eliminacji pozostaje celibat, a to też mi się nie uśmiecha