reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

INSEMINACJA 2022

ja sie czuje normalnie i tak samo miałam przy pierwszej nieudanej iui, przy tej iui włączył mi sie chyba mechanizm obronny i nie nastawiam sie na sukces coraz ciezej mi wierzyc ze kiedykolwiek będę w ciąży :(
Musisz zebrać w sobie sile i walczyć jak lwica 😉 wbij sobie w głowę ze nie odpuścisz i jakoś to pójdzie. Mnie motywuje mój mąż który ma wiarę ze się uda. Jak widzę ze on nie odpuszcza to ja tym bardziej. Jak to mówią „ będę szczęśliwa nawet jak bym miała sobie to szczęście narysować”. Trzymam za nas kciuki ✊✊
 
reklama
ja sie czuje normalnie i tak samo miałam przy pierwszej nieudanej iui, przy tej iui włączył mi sie chyba mechanizm obronny i nie nastawiam sie na sukces coraz ciezej mi wierzyc ze kiedykolwiek będę w ciąży :(
Ja przy pierwszej i drugiej miałam tak samo a nawet gorzej bo przez 1 dzień to z bólu nie mogłam chodzić ani leżeć ani kichnąć. Teraz 3 iui i w dzień inseminacji miałam ból owulacyjny po samej inseminacji spoko a wieczorem już ból ale do zniesienia i wczoraj ból ze strach chodzić ( ból macicy) dzisiaj już jest super nic nie czuje.
 
Cześć dziewczyny.
Dzisiaj byłam na monitoringu u lekarza. 11 dc 3 pęcherzyki po 14 mm, nie ma żadnego dominującego. Lekarz w tym momencie odmawia wykonania UIU. W poniedziałek jadę do kontroli i wtedy się wszystko okaże. Szczerze to nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo przeżyje odmowę. I oczywiście pokłóciłam się z moim mężem i to, bo on podczas całej wizyty i przed i po niej interesował się tylko praca i jeszcze nie widział z tym problemu.
 
Cześć dziewczyny.
Dzisiaj byłam na monitoringu u lekarza. 11 dc 3 pęcherzyki po 14 mm, nie ma żadnego dominującego. Lekarz w tym momencie odmawia wykonania UIU. W poniedziałek jadę do kontroli i wtedy się wszystko okaże. Szczerze to nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo przeżyje odmowę. I oczywiście pokłóciłam się z moim mężem i to, bo on podczas całej wizyty i przed i po niej interesował się tylko praca i jeszcze nie widział z tym problemu.
Cześć, może jeszcze coś się zmieni w kwestii pęcherzyków. To chyba nie definitywna odmowa? Ja mam zawsze usg w 10 i 13 dniu.
Też czasem stresuję się tym dniem, bo u nas to cała gigantyczna logistyka, i lepiej, żeby mąż mi nie zalazł za skórę ;-) Kiedyś na przykład wracam po monitoringu i mówię mu: inseminacja w środę. A ten mi zaczyna, że ma zebranie w pracy. I że już zostało raz przełożone, bo innego dnia on "musiał" jechać do swojej matki. No chyba żart. Powiedziałam, że absolutnie nie interesuje mnie żadne zebranie i temat uważam za zakończony. Denerwuje mnie to szczególnie w kontekście, że to jemu najbardziej zależało na leczeniu...
 
Cześć dziewczyny.
Dzisiaj byłam na monitoringu u lekarza. 11 dc 3 pęcherzyki po 14 mm, nie ma żadnego dominującego. Lekarz w tym momencie odmawia wykonania UIU. W poniedziałek jadę do kontroli i wtedy się wszystko okaże. Szczerze to nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo przeżyje odmowę. I oczywiście pokłóciłam się z moim mężem i to, bo on podczas całej wizyty i przed i po niej interesował się tylko praca i jeszcze nie widział z tym problemu.
Nie przejmuj się jeżeli nie w tym miesiącu to w następnym :)
Szkoda stracić tyle pieniędzy jak sam lekarz się wacha
Trzymam kciuki aby jeden został dominującym!
 
Cześć, może jeszcze coś się zmieni w kwestii pęcherzyków. To chyba nie definitywna odmowa? Ja mam zawsze usg w 10 i 13 dniu.
Też czasem stresuję się tym dniem, bo u nas to cała gigantyczna logistyka, i lepiej, żeby mąż mi nie zalazł za skórę ;-) Kiedyś na przykład wracam po monitoringu i mówię mu: inseminacja w środę. A ten mi zaczyna, że ma zebranie w pracy. I że już zostało raz przełożone, bo innego dnia on "musiał" jechać do swojej matki. No chyba żart. Powiedziałam, że absolutnie nie interesuje mnie żadne zebranie i temat uważam za zakończony. Denerwuje mnie to szczególnie w kontekście, że to jemu najbardziej zależało na leczeniu..

No wlaśnie o to chodzi. Najpierw nnie namawiał na klinikę, gdzie ja już się prawie poddałam, zaangażowałam się w 100%, robię wszystko żeby się udało, informuje go o wszystkim, a ten dzisiaj jak ja ledwo powstrzymywalam łzy, że tel mu się nie chce połączyć z samochodem, musi zadzwonić, a ja mam focha.
Myślałam, że go ukatrupie. Tak się nastawiłam na kolejny miesiąc prób, a tu okazuje się, że nawet nie powinnam się starać. W moim wieku i przy moim Amh cieszę się, że w ogóle produkuje jakieś komórki.
 
reklama
Cześć, to i ja wrzucę niepowodzenie jesteśmy po drugiej IUI dziś beta po 10 dniach i niestety poniżej 2,33. Szykujemy się wiec do trzeciej:(
 
Do góry