reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

in vitro z komórką dawczyni

reklama
Liczę na Wasze doświadczenia, ja jestem w 21 tyg. ciąży po 10-tej próbie in vitro, z adopcją zarodka. Na poprzednim portalu było kilka osób, które właśnie miały mieć transfer, lub byly tuż po nim. Liczę że się tutaj odnajdziemy, zapraszam też nowe dziewczyny, które mają [pytania lub same przeszły tą drogę i chcą się podzielić trudnościami :)
 
Ja dopiero planuję in vitro i pewnie jedyna opcja to z komórką dawczyni. Mam 44 lata, 2- letnią córeczkę, zmajstrowaną naturalnie i poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem w grudniu zeszłego roku. Na stałe mieszkam w Australii, ale w maju przylatuję do Polski i zobaczymy, co mi powiedzą w Bocianie w Łodzi. Boję się, że może być już za późno na jakąkolwiek procedurę. Nie jestem też jeszcze do końca pogodzona z komórką dawczyni i mam mętlik w głowie. Fajnie by było pogadać z kimś, kto o tym myśli albo już przez to przechodził.
 
Ja dopiero planuję in vitro i pewnie jedyna opcja to z komórką dawczyni. Mam 44 lata, 2- letnią córeczkę, zmajstrowaną naturalnie i poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem w grudniu zeszłego roku. Na stałe mieszkam w Australii, ale w maju przylatuję do Polski i zobaczymy, co mi powiedzą w Bocianie w Łodzi. Boję się, że może być już za późno na jakąkolwiek procedurę. Nie jestem też jeszcze do końca pogodzona z komórką dawczyni i mam mętlik w głowie. Fajnie by było pogadać z kimś, kto o tym myśli albo już przez to przechodził.
Ja nie mam problemu z decyzją o komórce dawczyni czy nawet jeśli była by taka konieczność z adopcją zarodka.
Z pierwszej procedury miałam tylko jeden zarodek. Do drugiej podeszłam jako do procedury łączonej czyli moja punkcja i komórki dawczyni. Finalnie z moich komórek nie było zarodków a z 6 oocytów dawczyni mieliśmy dwa zarodki.
 
reklama
Do góry