reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
A zmien wizję, ja już jedne święta płakałam, bluzkę dla dziecka mam kupiona już drugi rok będzie w marcu, moja miała się pochwalić że będzie starsza siostra. Podejdź do tego zadaniowo, okres, estroferm, transfer, fryteczki z maka, później obiecajmy że 6 dnia testowanie. Albo będziemy pić 0% w sylwestra lub będziemy ładować reserwatol na kolejną stymulacje. Na pewno przy stymulacji następnej musisz zmienić lekarza lub leki, miałaś dwie dobrze czytałam? A narazie myśl że będzie ok ;) jak to moja ciocia zawsze mówi optymalnie dla Ciebie ;)
miałam jedną stymulacje póki co. I niby wszystko ładnie rosło, na usg 14 pęcherzyków a finalnie jeden zarodek.
Chyba musze po prostu iść spać bo jakieś negatywy mnie wzięły....
Dziewczyny dobrze znam ten temat.. pierwsza stymulacja 13 pęcherzyków super rosły, a okazało się, że tylko 5 było dojrzałych, chociaż rozmiarem nadawały się do punkcji. Dwa zarodki i niestety żaden nie dał ciąży. Lekarz powiedział, że druga stymulacja od razu, zmienił leki, dawki i wydłużył stymulację, na koniec miałam trzy zastrzyki zamiast jednego ovitrelle. Druga stymulacja to 16 komórek, 10 dojrzałych i 6 zarodków. Naprawdę pierwsza stymulacja to jest próba, na jakim etapie te zarodki padały? Wiem, że to wszystko jest taki poplątane, ale trzeba wierzyć i walczyć, aż do celu. Kiedyś Ci pisałam już @LadyCaro - tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. Jesteśmy wojowniczkami. Mocno ściskam was wszystkie ❤️🫶🏻
 
Staram się myśleć jakoś trzeźwo ale wczoraj na oglądałam się zdjęć jak wygląda w USG torbiel endometrialna i mi ta moja pasuje. Krwotoczna która miałam w tym jajniku od punkcji całkiem inaczej wyglądała na zdjęciach niż to jak wygląda w ostatnim ujęciu. Wiem, że wpływu na to nie mam żadnego i mogę mieć nadzieję, że jutro po lekach okaże się że zmniejszyła się lub że ta moja 4-5 cm w niczym nie przeszkadza.
Właśnie w tym tkwi największą dla mnie zagadka, że nikt nigdy się nie zająknął u mnie, że mogę mieć endometrioze. Nie mam bolesnych miesiaczek, cykle regularne. Przy laparo CP gin która mnie operowała mówiła, że zerknęła czy z drugim jajowodem i jajnikami wszytko jest ok i nic nie znalazła niepokojacego wszystko wygląda zdrowo i prawidłowo.
Embriolog właśnie o której mówisz, przez telefon jak z nią rozmawiałam żadnych konkretów mi nie powiedziała.Jedynie, że czasami tak może być, że są słabej jakości komórki i nie wiadomo dlaczego wszystko padło. Czasami mam takie wrażenie jakby panowała wokół mnie zmowa milczenia i wszystko sama muszę podejrzewać i iść w swoje domysły. Teraz też lekarz stwierdził, że nie ma sensu weryfikować czy mam Endo bo ta informacja nic nie zmienia. Jednak wydaje mi się, że zawsze warto wiedzieć co jest grane i dlatego idę gdzieś jeszcze sprawdzić co to za torbiel i jakie postępowanie byłoby słuszne .
Czasami ręce mi opadają.
eh :(
 
Ostatnia edycja:
Update sytuacji ,dziś dzwonili z kliniki z wynikami PgtA na 4 wysłane do badania zarodki mamy jeden High quality,i jeden do konsultacji z genetykiem , pozostałe niestety chore .Generalnie można rzec ,że jedna szansa ...troszkę jestem zawiedziona,że na 4 tylko jeden nadaje się do transferu ale staram się myśleć pozytywnie ,że to będzie TEN jeden .Od dziś zaczęłam przyjmować Estrofem (3dc) za tydzień wizyta kontrolna i liczę ,że niebawem transfer naszego kropka .Bardzo liczę na to ,że się uda
U mnie ta sama sytuacja, też mam jedną śnieżynkę... i uczucia miałam podobne. Musisz postarać się zmienić myślenie, i potraktować to jak wielką szansę, a nie porażkę. Jest tak dużo dziewczyn, które chciałyby mieć chociaż tą jedną :)
Daj znać jak rozwój sytuacji i kiedy planowany transfer.
Trzymam kciuki :)
 
no to prawda, dla mnie listopad to jest taki miesiąc, że wszystkie morale spadają do minimum. No nic, może jutro jakoś lepiej na to spojrzę. Strasznie się boję, że się nie uda, bo czuję, że nie zniosę już.
Październik i ̶g̶r̶u̶d̶z̶i̶e̶ń̶ ̶ edit:miał być listopad :D to dla mnie najgorsze miesiące. Mogliby je usunąć z kalendarza 😀
Od grudnia już trochę lepiej i byle do lata 😅
 
Ostatnia edycja:
reklama
Październik i grudzień to dla mnie najgorsze miesiące. Mogliby je usunąć z kalendarza 😀
Od grudnia już trochę lepiej i byle do lata 😅
dla mnie listopad. W każdym innym mogę znaleźć jakieś pozytywy. Grudzień: zaraz świąta, poa tym na koniec dzień zaczyna się wydłużać. W lutym to można już czekać na wiosnę. A listopad? Ciemno, zimno, buro, brzydko i żadnych perspektyw na lepsze jutro 😂
 
Do góry