Bo człowiek o tym nie myśli. Tylko zakłada najlepszą opcję np. ja mam koleżankę, która ma bliźnięta.
Ciąża 2k2o, przenoszona, każdy bliźniak po 3kg, szybki poród naturalny no generalnie miód i orzeszki. Potem nawet KP jej się udało.
Ale to jest jeden taki przypadek, który znam - reszta to przynajmniej wcześniaki, niskie masy urodzeniowe.
Dla mnie największy stres to jednak zespół podkradania -
Link do: TTTS/sIUGR | Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego także polecam
@NataliaNatka doczytać. Bo szaleństwo o którym się myśli później to jest pikuś przy po prostu problemach zdrowotnych tych dzieci (czy nawet śmierci jednego z nich).
Nawet Ronaldo się nie udało - a raczej kasy na zadbanie o ciążę bliźniaczą mieli jak lodu