reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
Ja po ostatniej punkcji byłam już na granicy zgłoszenia się na izbę przyjęć, tak mnie męczyły dolegliwości brzucha. Espumisan, nospa, paracetamol, zdrowa dieta bogata w białko i dużo wody
Ale taki ból miałaś? Ja miałam punkcje o 11. Do tej pory jak chodzę czuje takie ciągnięcie, kłócie w brzuchu. Długo tak może boleć?
 
Ale taki ból miałaś? Ja miałam punkcje o 11. Do tej pory jak chodzę czuje takie ciągnięcie, kłócie w brzuchu. Długo tak może boleć?
Tak, taki ból, ogromne wzdęcie, już zaczęłam mierzyć obwód brzucha i kontrolować ile piję i jak często robię siusiu. Punkcja była w czwartek i tak na prawdę jeszcze w sobotę miałam problem żeby siedzieć w aucie z zapiętym pasem bezpieczeństwa
Ja przy ostatniej punkcji miałam bardzo duże dawki leków, pobrali mi 16 komórek gdzie wcześniej były dużo mniejsze ilości- wiem ze bywają przypadki gdzie komórek jest dużo więcej ale widać to już była u mnie jakaś wartość graniczna
 
Tak, taki ból, ogromne wzdęcie, już zaczęłam mierzyć obwód brzucha i kontrolować ile piję i jak często robię siusiu. Punkcja była w czwartek i tak na prawdę jeszcze w sobotę miałam problem żeby siedzieć w aucie z zapiętym pasem bezpieczeństwa
Ja przy ostatniej punkcji miałam bardzo duże dawki leków, pobrali mi 16 komórek gdzie wcześniej były dużo mniejsze ilości- wiem ze bywają przypadki gdzie komórek jest dużo więcej ale widać to już była u mnie jakaś wartość graniczna
To ja aż takiego wzdęcia nie mam, tylko czuje taki dyskomfort podczas chodzenia, tak że ktoś mi tam poruszał i teraz boli. A miałaś kontrolę po jakimś czasie? Bo mi nic lekarz o kontroli nie mówił że mam przyjść. Tylko że jak będzie wynik pgd mam przyjąć i będziemy planować transfer.
 
ja miałam ciążę biochemiczną po pierwszym transferze w zeszłym cyklu. Nie ma potrzeby czekać, więc Od razu podeszłam do następnego transferu. Jeszcze nie wiem z jakim skutkiem 🤞🏻
Trzymamy kciuki.

@ic5289 nie wiem jak to się odnosi naturalną ciąża do ivf, ale lekarz powiedział mojej koleżance że warto po biochemicznej odrazu starać się, ponieważ organizm nadal nastawiony jest na tryb ciąża, hormony nie opadły i podobno łatwiej. Nie jedna osoba mi to mowila juz. Mi lekarz tylko po lyzeczkowaniu powiedzial ze trzeva odroczyc. Nie wiem jak to się ma do naszej sytuacji, gdy mamy podawane hormony przed transferem.
 
To ja aż takiego wzdęcia nie mam, tylko czuje taki dyskomfort podczas chodzenia, tak że ktoś mi tam poruszał i teraz boli. A miałaś kontrolę po jakimś czasie? Bo mi nic lekarz o kontroli nie mówił że mam przyjść. Tylko że jak będzie wynik pgd mam przyjąć i będziemy planować transfer.
Nie, nie miałam później żadnej kontroli
 
Tak, taki ból, ogromne wzdęcie, już zaczęłam mierzyć obwód brzucha i kontrolować ile piję i jak często robię siusiu. Punkcja była w czwartek i tak na prawdę jeszcze w sobotę miałam problem żeby siedzieć w aucie z zapiętym pasem bezpieczeństwa
Ja przy ostatniej punkcji miałam bardzo duże dawki leków, pobrali mi 16 komórek gdzie wcześniej były dużo mniejsze ilości- wiem ze bywają przypadki gdzie komórek jest dużo więcej ale widać to już była u mnie jakaś wartość graniczna
czyli podobnie jak u mnie, ja miałam 18 komórek i też jestem napompowana jak balon 🙈
 
Czy jest tu jakaś szalona kobietka, która marzyła o bliźniakach? Czy lekarze w klinikach odradzają? Znacie takie przypadki w in vitro w Waszym otoczeniu? Wiem, że każda z Was chciałaby być mamą chociaż jednego, ale pomarzyć zawsze można
 
reklama
Czy jest tu jakaś szalona kobietka, która marzyła o bliźniakach? Czy lekarze w klinikach odradzają? Znacie takie przypadki w in vitro w Waszym otoczeniu? Wiem, że każda z Was chciałaby być mamą chociaż jednego, ale pomarzyć zawsze można
znamy z in vitro przykład, że był transfer jednego zarodka, ale się podzielił :D i z tego co wiem maluchy są już na świecie :)
 
Do góry