Bo podnoszą NK maciczneo tych anstyoksydantach nie słyszałam, ciekawe! A dlaczego tak?

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bo podnoszą NK maciczneo tych anstyoksydantach nie słyszałam, ciekawe! A dlaczego tak?
Czekaj w ten czwartek już?Jakby mi owulacja się zgodziła z kalendarzem, to transfer wypadłby mi w czwartek więc idelanie xD czwartek, piątek i weekend do odpoczynku
Bez przesady, trochę zdrowego rozsądku. Poza tym, ze człowiek się stara to też trzeba żyć nie myśląc nawet przy najmniejszej porcji frytek, czy to aby na pewno 100% okej dla ciała. Mysle, ze wyluzowana głowa i pozytywna afirmacja, którą trochę te frytki są jest dużo ważniejsza niż odrobina fast fooduPrzed transferem doktor kazała mi odstawić wszystkie antyoksydanty. Ja frytek z maka to nie lubię więc mi to lotto, każdy je co chce - krążyła po necie taka rolka na ten temat z wypowiedzią lekarza, zresztą takie rzeczy niestety zaburzają gospodarkę glukozowo-insulinową a nieprawidłowe cukry w udanym transferze nie pomagają![]()
nieee, dziś ma 2 dzień cyklu, więc jeśli bym zgodnie z kalendarzem wszystko miała, owulacja 12 paździenrika + 5 to transfer by był 17 października w czwartek.Czekaj w ten czwartek już?![]()
teraz blastka 3AA z 6doby.A jaki wtedy, a jaki teraz zarodek?
No i tak już bliżej niż dalejnieee, dziś ma 2 dzień cyklu, więc jeśli bym zgodnie z kalendarzem wszystko miała, owulacja 12 paździenrika + 5 to transfer by był 17 października w czwartek.
Oczywiście wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku. Do transferu podeszłam z chłodną wyluzowaną głową i nie potrzebowałam do tego frytekBez przesady, trochę zdrowego rozsądku. Poza tym, ze człowiek się stara to też trzeba żyć nie myśląc nawet przy najmniejszej porcji frytek, czy to aby na pewno 100% okej dla ciała. Mysle, ze wyluzowana głowa i pozytywna afirmacja, którą trochę te frytki są jest dużo ważniejsza niż odrobina fast foodu) tego typu informacje tylko niepotrzebnie napinają i tak już ponapinane układy nerwowe. My na wizycie kwalifikacyjnej otrzymaliśmy „ochrzan” od lekarza prowadzącego, ze nie pijemy alko i ze bierzemy masę supli, bo jak to powiedział, przecież „nie można dać się zwariować”.
Czyli 22.10. pierwsza pozytywna betanieee, dziś ma 2 dzień cyklu, więc jeśli bym zgodnie z kalendarzem wszystko miała, owulacja 12 paździenrika + 5 to transfer by był 17 października w czwartek.
wszystko się okażeCzyli 22.10. pierwsza pozytywna beta![]()
tak się tylko wtracę, że frytki z mc to taka tradycja dziewczyn tu na forum. Kto chce to wcina, kto nie to nie.Oczywiście wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku. Do transferu podeszłam z chłodną wyluzowaną głową i nie potrzebowałam do tego frytekA ja na wizycie zostałam pochwalona, że nie pijemy alkoholu, nie palimy fajek i na 3msc przed miałam porządną suplementację także co lekarz to opinia
żyjemy normalnie nie wariujemy na punkcie procedury - transfer się udał, co pomogło - nie wiem.
![]()