reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
hej, wiem, ze to pewnie trudne, natomiast jak nachodzą Cię czarne myśli to spróbuj pamiętać o metodzie szklanki do połowy pełnej. Dopóki czarny scenariusz nie jest pewny spróbuj nawet o nim nie myśleć. Ja tez mam takie tendencje do skupiania się na tym, co może się nie udać, zamiast skupiać się na pozytywach i mąż mój mnie strasznie ochrzania za to i bardzo dobrze. Bo na koniec dnia patrz ile pozytywnych rzeczy się stało: podjęliście rękawice IVF, stymulacja szła dobrze, pobrano sporo jaj, trzy się zapłodniły. Naprawdę to jest dobra sytuacja. U mnie przecież zapłodniły się 4, z czego 1 umarło w 5 dobie. A teraz jestem w ciąży i mam dwa mrozaczki. Naprawdę spróbuj się skupić na pozytywach, bo jest ich mega dużo 😘😘
Staram się, staram, do całego IVF podchodziłam z pozytywnym nastawieniem.
Po prostu się boję i wolę się jednak nastawić na najgprsze i się miło zaskoczyc, niż nastawić się pozytywnie i się gorzko rozczarować.
 
hej, wiem, ze to pewnie trudne, natomiast jak nachodzą Cię czarne myśli to spróbuj pamiętać o metodzie szklanki do połowy pełnej. Dopóki czarny scenariusz nie jest pewny spróbuj nawet o nim nie myśleć. Ja tez mam takie tendencje do skupiania się na tym, co może się nie udać, zamiast skupiać się na pozytywach i mąż mój mnie strasznie ochrzania za to i bardzo dobrze. Bo na koniec dnia patrz ile pozytywnych rzeczy się stało: podjęliście rękawice IVF, stymulacja szła dobrze, pobrano sporo jaj, trzy się zapłodniły. Naprawdę to jest dobra sytuacja. U mnie przecież zapłodniły się 4, z czego 1 umarło w 5 dobie. A teraz jestem w ciąży i mam dwa mrozaczki. Naprawdę spróbuj się skupić na pozytywach, bo jest ich mega dużo 😘😘
Aaaa pięknie napisane!!! Czasem za bardzo piszemy czarne scenariusze, ale takie mamy już głowy 🤷😅
 
Staram się, staram, do całego IVF podchodziłam z pozytywnym nastawieniem.
Po prostu się boję i wolę się jednak nastawić na najgprsze i się miło zaskoczyc, niż nastawić się pozytywnie i się gorzko rozczarować.
Tak naprawdę jesteś teraz w najgorszym momencie procedury i te wszystkie emocje są normalne, te zastrzyki to był pikuś przy czekaniu na wynik końcowy hodowli, ale pamiętaj, że wszystkie tu jesteśmy w tym razem <3
 
U mnie dzwonili dzień po punkcji ile zapłodnili i 5 dnia ile zamrozili 😀
Brakowało mi tej wiedzy w 3 dobie no ale każda klinika inaczej
no u mnie tak samo będą, ale mi nie brakuje. Bo co z tego, ze w 3 dobie będą jak w 5 może już ich nie być. Żandego znaczenia ta informacja dla mnie nie ma.
 
Staram się, staram, do całego IVF podchodziłam z pozytywnym nastawieniem.
Po prostu się boję i wolę się jednak nastawić na najgprsze i się miło zaskoczyc, niż nastawić się pozytywnie i się gorzko rozczarować.
rozumiem, jeżeli to dla Ciebie bardziej działa to jasne. Ja w niedziele jak ten test zrobiłam i on „schodził” jeszcze to przyniosłam go do sypialni i mówię do męża „No negeatyw”. A potem zonk. Po tym wszystkim, co musiałyśmy przejść to naturalne, ze sobie budujemy skorupę ochronna a wypadek kolejnych ciosów 🙁 rozumiem perfekcyjnie, że się potrzebujesz w ten sposób zabezpieczyć 🫶😿 ale pamiętaj, ze jest jeszcze ta druga połowa szklanki 😘😘
 
na szczęście cykle mają to do siebie, że rzadko kiedy są idealne i raz są o dzień krótsze a raz o dzień dłuższe, wiec jest ogromna szansa, ze właśnie tak Ci się przesunie 😘😘
Dzięki!
Co do tego rozpoczęcia stymulacji, to wyśledzę owulkę w październiku i najwyżej będę brać proga - on mi o jeden dzień wydłuża cykl.

Większy smutek dla mnie to ten wyjazd 😢 po punkcji to trzeba dojść do siebie, następnego dnia nie pojadę...
A przed to jak ja będę z tymi jajami funkcjonować tam 😅
 
Jezu, mam brzuch jak balon. Jakbym była w ciąży. Serio! To normalne? :o:o
1726651021892.png
 
reklama
rozumiem, jeżeli to dla Ciebie bardziej działa to jasne. Ja w niedziele jak ten test zrobiłam i on „schodził” jeszcze to przyniosłam go do sypialni i mówię do męża „No negeatyw”. A potem zonk. Po tym wszystkim, co musiałyśmy przejść to naturalne, ze sobie budujemy skorupę ochronna a wypadek kolejnych ciosów 🙁 rozumiem perfekcyjnie, że się potrzebujesz w ten sposób zabezpieczyć 🫶😿 ale pamiętaj, ze jest jeszcze ta druga połowa szklanki 😘😘
no ja naprawdę wierzę w moje maluchy. I nie jest tak, że jestem zrezygnowana. Wierzę, ze dotrwa chociaż 1.
 
Do góry