reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

Doskonale wiem jak się bada i liczy jak również dlaczego w moim wypadku lekarz zalecił codzienne pomiary. Owszem, przyrosty spełniają wymogi i są dość stałe, ale wartości są niskie (w większości nie stanowią nawet połowy średniej na dany dpt), więc ryzyko nadal pozostaje wysokie.
Ja 15dpt miałam betę 1300, wg mnie za nisko, lekarz na początku uspokajał że różne rzeczy widział, nawet że beta stanęła i nagle znowu rosła i urodziło się zdrowe dziecko no ale ja wiem że cuda mi się nie przytrafiają i od początku miałam z tyłu głowy że może być różnie więc wolałam się nie nastawiać no i wyszło jak wyszło.
Trzymam kciuki by skończyło się dobrze ✊🏻♥️
 
reklama
Ja 15dpt miałam betę 1300, wg mnie za nisko, lekarz na początku uspokajał że różne rzeczy widział, nawet że beta stanęła i nagle znowu rosła i urodziło się zdrowe dziecko no ale ja wiem że cuda mi się nie przytrafiają i od początku miałam z tyłu głowy że może być różnie więc wolałam się nie nastawiać no i wyszło jak wyszło.
Trzymam kciuki by skończyło się dobrze ✊🏻♥️
No 1300 15dpt to taki wynik w średniej. A jak widać i tak niestety się nie udało. Ja mam niewiele ponad połowę tego, więc naprawdę szanse są kruchutkie. Ale przyrosty regularne. Zobaczymy.

Z tego co mi lekarka tłumaczyła to beta hcg produkuje trofoblast, który tak naprawdę później nie przekształca się w zarodek a w łożysko. I o ile wiadomo, że zdrowe łożysko jest niezbędne do rozwoju zdrowego zarodka, o tyle wcale nie jest warunkiem wystarczającym. Stąd może być tak, że beta rośnie ładnie, a zarodek wcale się ładnie nie rozwija. A czasem są deficyty w zakresie rozwoju łożyska, ale ono jednak sobie radzi i wtedy są te wahania bety, które kończą się dobrze. A czasem podobno rozwija się też mniejsze łożysko. Ale wiadomo, że można sobie gdybać, a gwarancją udanej ciąży jest jedynie zdrowe urodzenie.
 
W ogóle w ramach ciekawostki: mojego męża siostra robiła IVF w Holandii i ona nie miała absolutnie żadnych pobrań przed punkcją i transferem. Żadnego estradiolu, progetseronu. I ona jak zaczeła stymulację, to miała jedną kontrolę po jakichś 2 tyogndiach, gdzie tych jajec już miała masę i za 2 dni punkcja. Nie tam monitoringi co 2 dzień jak u nas 😂
A wyobraźcie sobie nasze mamy. Też pewnie 3 wizyty i poród. Żadnych badań krwi. Szok🤪
 
Mojej powiedzieli, że jak się nic nie będzie działo to zapraszają na poród :D
I wypisali nas po 24h, bo remont szpitala się zaczynał :p
Moja miała cesarkę zaplanowana na 1 ale poszła i nie było prądu i mówią: przyjdzie pani w poniedziałek🤣🤣🤣
A teściowa mówi że 1 ciaza(podejrzewała że jest) no ale miała okres ( całe życie miała bardzo skąpy, więc miała normalnie taki sam jak zawsze) więc mówi no cóż nie udaje się. Ale coś przytyła i poszła do gina a on że to już 4 miesiąc 😂czym one miały się stresować..😅
 
A wyobraźcie sobie nasze mamy. Też pewnie 3 wizyty i poród. Żadnych badań krwi. Szok🤪
no ale jak moja mama moich braci nosiła to nawet usg nie było.
I taka historia. Moja mam chodziła do ginekologa i na ostatniej wizycie przed porodem powiedział, że on wyczuwa ułożenie pośladowe. No ale, że będzie z mamą rodził no to będzie wiedział co robić.
A lekarz zmarł przed porodem. I z nikim się informacją nie podzielił.
Mama mówi, ze próbowała urodzić, ale nie dało się, męczyła się starsznie. Położne badały i mówią, że czują główkę. No to parła i parła, aż w końcu przyszła jakaś doświadczona lekarka, zbadała mamę i mówi "Wy głupie, to jest dupa nie głowa, robimy cesrakę". Także tak.
 
Moja miała cesarkę zaplanowana na 1 ale poszła i nie było prądu i mówią: przyjdzie pani w poniedziałek🤣🤣🤣
A teściowa mówi że 1 ciaza(podejrzewała że jest) no ale miała okres ( całe życie miała bardzo skąpy, więc miała normalnie taki sam jak zawsze) więc mówi no cóż nie udaje się. Ale coś przytyła i poszła do gina a on że to już 4 miesiąc 😂czym one miały się stresować..😅
Moja się stresowała, że będzie miała opóźnienie w doktoracie :p
Doktorat już za mną, znaczy nie mam się czym stresować.
 
reklama
Do góry